Męczyłem się z tym zapisem, bo nie było poczucia Obecności Boga, a sam z siebie nic nie mogę napisać, a nawet przepisać. Człowiek bez łaski wiary nie widzi żadnego sensu w moim działaniu. 

  Od ołtarza płynie słowo...jak się okaże właśnie do mnie (Jk 1, 12-18): „(...) Każde dobro, jakie otrzymujemy i wszelki dar doskonały zstępuje z góry, od Ojca świateł (...)”.

    Podczas czytania Ew Mk 8, 14-21 w serce wpadają słowa Pana Jezusa wypominającego Uczniom niepamięć...„kiedy połamałem pięć chlebów dla pięciu tysięcy (...) siedem chlebów dla czterech tysięcy (...)”.

     Łzy zakręciły się w moich oczach. Kapłan mówi, że ludzie szukają szczęścia i posiadania jakiegoś skarbu, którego nikt im nie może odebrać...jest taki skarb; to Sam Bóg. Bóg dał nam pokarm, który zaspakaja najskrytsze pragnienia naszej duszy, a jest nim Eucharystia: Chleb, którym jest Pan Jezus Chrystus...On Sam.

     Nagle napłynęło pragnienie spowiedzi dziękczynnej. Podszedłem do konfesjonału proboszcza, ale po czasie wyjaśni się, że to pomyłka. „Przyszedłem do księdza, bo inni nie znają mojej duchowości. Pragnę podziękować Bogu za Eucharystię, za Cud o którym właśnie mówi kapłan. Ludzie nie rozumieją tej łaski, bo garstka ma przeżycia związane z tym Sakramentem.

     Niech ksiądz zawsze wolno Konsekruje...poczeka aż lud uklęknie. Wszystko jest prawdziwe w naszym kościele. Kapłan skalany nie kala Cudu Boga naszego. Proszę nigdy nie zwątpić. Zły wpuści kapłanowi pragnienie posiadania żony i pięciu synów, a przecież wielu ucieka od takiej! Dalej, po wyjaśnieniu pomyłki wskazałem na nieprzypadkowość spotkania, bo rozmawialiśmy jak bratnie dusze lub mechanicy nad silnikiem samochodu.

     Wskazałem, że w każdym z nas jest dwóch ludzi i w dniu, gdy nie czuję Obecności Boga chciałbym stawić czoło swojemu ciału...być silniejszym w takich właśnie chwilach, bo z Bogiem to łatwe. Każde dzieciątko jest mocne, gdy trzyma go tata, a chodzi o „dzielnego chłopczyka”.

     Tych dwóch ludzi; to ja przed Komunią Świętą (syn tego świata) oraz człowiek Chrystusowy po zjednaniu z Panem Jezusem. Wówczas jestem na krótko świętym. Po rozgrzeszeniu popłakałem się. Obdarowanie sprawiło mojej osobie wielkie zadziwienie, a nawet zakłopotanie, bo Sam Bóg przyszedł do mnie. Siostra właśnie śpiewa; „Upadnij na kolana ludu czcią przejęty (...) To szczęście niepojęte, Bóg Sam odwiedza mnie”.

     To podziękowanie Boga za mój wysiłek. Pan Bóg jak Dobry Ojciec dziękuje nam, a my rzadko. Tak jest też na ziemi, bo dziecko uważa, że wszystko mu się należy. Tak nagle spadła na mnie łaska oczyszczenia.

 ”Jezu ! mój Panie jakże ludzie nie rozumieją łask.

  Panie! jakże zaskakujesz Swoja Dobrocią i Miłością.

  Jak zaskakujesz Swoim nagłym  Przyjściem i Swoją Obecnością”.

    Jakże Bóg łączy poprzez pomyłkę. Nawet kapłanowi wskazałem, aby poprosił o ujawnienie Tajemnicy Eucharystii...jak działa Św. Hostia w naszej duszy. Komunia św. lekko pękła i rozpłynęła się. Tak ja rozpłynąłem się w Bogu.

   Słodycz i pokój zalewają serce. Uwielbienie Boga. Nagle widzisz miłującego Boga, który ze zbrodniarza robi świętego. Widzisz, że dla Boga nie ma nic niemożliwego! Takim cudem jest Najświętszy Sakrament. Łzy zakręciły sie w oczach, bo zbyt rzadko dziękuję za ten Dar Boga.  

   Już jutro w Popielec św. Paweł Apostoł zawoła 2 Kor 5, 20-6, 3 „W Imię Chrystusa prosimy; pojednajcie się z Bogiem”. Pojednanie z Bogiem daje spowiedź i Eucharystia (Sakrament Pojednania)...                                                                                                                                 APEL