Najświętszego Serca Pana Jezusa

    Na Mszy św. o 7.30 trafiłem na czas Eucharystii i podszedłem, a później wysłuchałem czytań. Ciało Pana Jezusa ułożyło się w dar (zawiniątko), bo dzień dzisiejszy faktycznie będzie dla mnie wypoczynkiem...nawet nad rzeczką zasnę na matce ziemi. 

    Dzisiaj Pan Jezus zaprosił wszystkich utrudzonych i obciążonych dla ich pokrzepienia. „Weźmijcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych”.  Mt 11. 25-30

    Siostra zaśpiewała „Twemu Sercu cześć składamy”, a moje serce chciało wyskoczyć z piersi i unieść nędzne ciało. W kiosku poprosiłem o „Nasz dziennik”, a tam trafiłem na dołączony obrazek bardzo pięknego Pana Jezusa z Najświętszym Sercem.

    Wróciłem na Msze św. z późniejszym nabożeństwem do NSPJ. Mojżesz właśnie mówił do narodu poświęconego Panu Bogu i prosił, aby każdy z nas uznał, że Pan Bóg jest wierny w przymierzy miłości „do tysięcznego pokolenia względem tych, którzy Go kochają i strzegą Jego praw (...)”. Pwt 7,6-11

    Psalmista dodał, że "Bóg jest łaskawy dla swoich czcicieli"...odpuszcza nasze winy, leczy choroby i ratuje życie od zguby, a "wszystkich uciśnionych ma w swojej opiece". Ps 103 

    Św. Jan powiedział: każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga. (...) Jeżeli miłujemy się wzajemnie, Bóg trwa w nas i miłość ku Niemu jest w nas doskonała. (...) Jeśli kto wyznaje, że Jezus jest Synem Bożym, to Bóg trwa w nim, a on w Bogu”.  1 J 4, 7-16 

   Przykro mi, bo nie wspomniano o dzisiejszym święcie, nie włączono mikrofonu, a podczas wystawienia Monstrancji nie zapalono świec! Demon uaktywnia się w takich dniach, a jest  bardzo precyzyjny w przeszkodach...jakby na złość mnie!

    Następnego dnia kupiłem „Nasz dziennik”, gdzie był art. „Tajemnica Serca Jezusa...” z wizerunkiem pięknego Zbawiciela z Najświętszym Sercem, którego nigdy nie widziałem. Przypomniała się pieśń:„Pobłogosław Jezu drogi tych, co Serce Twe kochają”...

    Dziwne, bo miałem resztkę zapisu z dnia 07.08.2013 w której Pan Jezus  „patrzył” na mnie trzymając się za Swoje Najświętsze Serce, a w ręku znalazł się różaniec z krzyżykiem. To była wyraźna prośba o modlitwę. Dzisiaj Pan był tylko Miłością...

   Zapytasz dlaczego intencja dotyczy miłujących, a nie kochających. Sam nie wiedziałem, ale tak napłynęło. Różnica jednak jest zasadnicza, ponieważ miłowanie oznacza miłość duchową (agape), a kochanie kojarzy się bardziej z naszą cielesnością.

    Wyraża to trzykrotne zapytanie Piotra przez Pana Jezusa (J21,15-18):

- Szymonie, synu Jana, miłujesz Mnie?

- Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham.

     Dzisiaj, gdy to edytuję byłem u spowiedzi i jako pokutę miałem odmówić litanię do NSPJ. W drodze z kościoła czytałem zawołania, a przez moje serce przepływał wstrząs.  Powtarzałem: „Serce Jezusa, w łonie Matki Dziewicy przez Ducha Świętego utworzone...Rozkoszy wszystkich świętych”. Usiadłem na ławce i medytowałem w szumie ulicy. Kto to układał, bo każde zawołanie to wielka Tajemnica Boga?

APEL