Po przebudzeniu trwał bój o czas pójścia na Mszę świętą, bo zadaniem demona jest odciągnięcie mnie od właściwej ("10.15"..."inne kościoły"..."pójdę o 17.00").

     Po chwilce zerwałem się na pierwszą Mszę św. o 7.00, a serce zalała radość aż zaśpiewałem: „Niech żyje Jezus zawsze w sercu mym”, a  w kościele padłem na kolana w oczekiwaniu na wejście kapłanów.

    Mojżesz z ludem dziękował Bogu za to, że: wyprowadzi lud z Egiptu "mocną ręką i wyciągniętym ramieniem wśród wielkiej grozy, znaków i cudów" i dał "kraj opływający w mleko i miód”. Pwt 26, 4-10

    Mnie szatan trzymał w Egipcie duchowym przez 45 lat i dzisiaj wiem jaki cud stał się w moim życiu, bo już na ziemi  jestem w Królestwie Niebieskim do którego trafię po śmierci!

    Dzisiaj Pan Jezus będzie kuszony przez Księcia Ciemności na pustyni:

a) chlebem w głodzie..."powiedz temu kamieniowi, żeby się stał chlebem".

b) potęgą i wspaniałością władzy ziemskiej...pod warunkiem, że "upadniesz i oddasz mi pokłon”. 

c) zajęciem miejsca Boga..."rzuć się stąd w dół”, a Aniołowie „na rękach nosić Cię będą”. Łk 4, 1-13

    Proboszcz mówił o kuszeniu i wskazał na potrzebę wyznawania wiary, ale nie wspomniał, że w walce duchowej nieodzowna jest Msza św. i Eucharystia. Dziwne, bo pochwalił, a nawet dał jako przykład dobrego postępowania abdykację Benedykta XVI, który ogłosił Rok Wiary i nieoczekiwanie stwierdził, że ustąpi 28 lutego o godzinie 20.

    Wszyscy analizują jego decyzję i mówią o wieku, złym zdrowiu i braku sił, a także o atakach na niego wewnątrz Watykanu. Nikt nie wspomniał o tym, że  uległ szatanowi i porzucił krzyż Pana Jezusa w tak ważnym momencie.

   Szatan pokonał go zwątpieniem, a zarazem wizjami spokojnego poświecenia się teologii czyli przyjemności obcowania z Bogiem. Egzorcyści wspominali o jego działaniu w Stolicy Piotrowej, a ks. Piotr Natanek już dawno krzyczał o potrzebie odbicia Watykanu. 

    Pięknie napisał o Janie Pawle II i jego nieatrakcyjnej starości ~rationalis: Szatan zgrabnie potrafi zgrabnie przemawiać i manipulować faktami. (...) Karol Wojtyła nie cierpiałby dobrowolnie gdyby nie był przekonanym o sensie swojej wędrówki do Boga. To dodaje mi otuchy w chwilach zwątpienia”.

    Tego dnia byłem prowadzony i trafiałem na tych, którzy ulegli szatanowi.

     Na stronie Radiowej Jedynki trafiłem na art. dotyczący walki z krzyżem w Sejmie RP oraz na wywiad z Armandem Ryfińskim którego prosiłem 11 lipca 2012 r. aby nie angażował się w zdejmowanie krzyża Pana Jezusa. Ja taki sam podniosłem...leżał powalony przez czas ze złamaną figurą. Od 25 lat opiekuję się tym najświętszym miejscem na ziemi...symbolem grobu naszego Zbawiciela.

    Dla profesor Marii Szyszkowskiej  (TVN Babilon 27.08.2011) porwanie Biblii przez Nergala to akt artystyczny...podobnie jak zawieszenie narządów męskich na krzyżu, bo nie wolno ograniczać wolności „twórców”. Zobacz co szatan wyprawia w głowach filozofów.  

    Aleksander Gudzowaty, którego właśnie pożegnano był osobą ekumeniczną, w swojej posiadłości miał piramidę i świątynię z różnobarwnymi witrażami z symbolami pięciu największych wyznań świata. Boga nazywał na swój użytek Wielkim Elektrykiem.

    Wśród tych, którzy ulegli szatanowi jest też:

- naród wybrany, który trwa w odwróceniu od Pana Jezusa

- masoneria, wszystkie „lepsze” kościoły ewangelickie oraz   neokatechumeni, którzy stworzyli „kościół w kościele” i mącą w głowach wierzącym (Eucharystia w soboty), racjonaliści - sceptycy, a także koledzy psychiatrzy oraz funkcjonariusze publiczni z Izby Lekarskiej, którzy stanęli po stronie lekarza powalającego krzyż Pana Jezusa i wiarę w Boga traktują jako chorobę.

     Dzisiaj po Komunii św. serce zalało trochę ulotnego pokoju, bo zmarzłem i pękły mi nowe buty...      APEL

 

Patrz powiązany wpis (28.02.2015): „Nie lubią nas, wierzących w Boga”...

1) forum.gazeta.pl Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim...

2) wolabogaojca.blog.pl