Siedziałem w nocy i nie wiedziałem czy mam być na Mszy św. porannej, ale po przyśnięciu rowerem wjechałem przed sam ołtarz kościoła! Zerwałem się, bo to ewidentne zaproszenie na ostatnią Mszę św. o 8.00! Po wyjściu przywitał mnie śpiew pięknych ptaszków na drzewie.

    Jakże Bóg to wszystko sprawia! Normalny człowiek przejdzie i nawet tego nie zauważy, a to wielkie pocieszenie i ukojenie...gnębionej przez kolegów-lekarzy duszy. W drodze powrotnej spotkam 3 gołąbki siedzące u wyjścia  gołębnika! Tak mówi Pan naszego życia i śmierci...

    W kościele okazało się, że jestem sam na Sam z Panem Jezusem. Siostra zaśpiewała pieśń o Zbawicielu, który na krzyżu wzniósł dla nas Swoje Ramiona, a moje serce zalał wielki smutek, bo lud nie pragnie zbawienia duszy! 

    Później trafię na słowa Matki Bożej z Fatimy (08.08.86):

 <<Jezusa w Tabernakulum otacza dziś wielka pustka, opuszczenie i niewdzięczność. Przepowiedziałam te czasy w Fatimie za pośrednictwem Anioła ukazującego się dzieciom. (...) Jezusa otacza dziś pustka wywoływana przede wszystkim przez was, kapłanów.

    (...)  Sposób, w jaki w wielu kościołach traktuje się Jezusa obecnego w Tabernakulum, głęboko zasmuca Moje Serce: usuwa się Go do kąta, jakby był tylko jakimś przedmiotem używanym w czasie waszych kościelnych zgromadzeń.>>

    Poprosiłem Jezusa o znak dla filozofa ateisty Jana Hartmana, bo gubi niezliczone dusze poprzez atakowanie wiary i Kościoła świętego ...”może spuchnie mu język”? Przy takich prośbach Pan zabiera mi Swoją Moc i przelewa ją na osobę o którą proszę.

    To tzw. cierpienie zastępcze, a tutaj dosłownie krzyż Pana Jezusa, bo ten „wielki” człowiek podwójnie rani Zbawiciela, ponieważ pochodzi z narodu wybranego. Miłość zalała moją duszę do tych odwróconych od Boga braci.

    W sercu pojawiała się bliskość Pana Jezusa, który przyjął prośbę, bo od Eucharystii odłamał się okruszek. Czytaj: dzisiaj zostaniesz pozbawiony Mojej Mocy! Tak się stało, bo cały dzień byłem drętwy duchowo i całkowicie zesłabłem w ciele fizycznym.  

    Miałem wielki kłopot w dojściu do intencji, a została potwierdzona, gdy z włączonej radiowej dwójki popłynęło czytanie powieści o pensjonariuszach domu starców...                                              APEL