O 3.00 padłem na kolana i poprosiłem Pana Jezusa, aby był z nami, bo chciałem obejrzeć „Syberiadę polską". Nie wiedziałem, że spotka mnie wielkie cierpienie, bo film okazał się wstrząsający.

    Janusz Zaorski nie mógł pokazać i oddać całego zezwierzęcenia bolszewików, ale płacząc nad ofiarami przesiedleń po agresji 17 wrześnie 1939 („nóż w plecy”) widziałem działanie tych okupantów w dzisiejszych rolach, a nawet na mojej osobie.

    Tutaj prostacy byli ubrani w ruskie mundury i wierzyli, że „poruszą bryłę tego świata”. Jak w takim razie określić działanie kolegów lekarzy, funkcjonariuszy publicznych, którzy zabijają bez zmrużenia oka...bez pistoletu, ale  przy pomocy stawianego zaocznie rozpoznania choroby. Jakie ci ludzie mają sumienia?

    Czym różnią się tamte zbrodnie (wysiedlanie, zabijanie strzałem, transportem, chorobami, głodem, rozdzielaniem rodzin i doprowadzaniem ludzi do szaleństwa) od dzisiejszego zabierania dzieci biednym rodzicom, zabijania plotkami szerzącymi w mass-mediach, wyrzucaniem na bruk, nie płaceniem za należną pracę, zgarnianiem złota w fikcyjnych parabankach, przydzielaniem pracy tylko dla swoich...

    Dziadek był bolszewikiem, syn jest bolszewikiem i wnuczek będzie bolszewikiem. To trwa, bo jest zezwolenie na eksterminację narodu i rozbiór naszej ojczyzny. Dzisiaj ta tajemnica oznacza ukrywanie afer i zbrodni oraz umów, które rząd zawiera przed narodem i przeciw narodowi. W tym czasie pani Pitera robi sobie zdjęcie z papieżem...

    To „wielcy” tego świata o których mówi Pan Jezus w wizji Marii Valtorty w  „Poemacie Boga-Człowieka”. To ci, „którzy potrafią zabijać - moralnie lub materialnie - aby panować. Wymuszają stanowiska, zagarniają ziemie i zdobywają je dla siebie, ogołacając drugiego z bogactw osobistych lub społecznych. Zobaczcie waszych „wielkich", jakie zatrute podają wam owoce, zebrane w swym okrutnym demonicznym ogrodzie wewnętrznym (...)”.

    Przez cały film odmawiałem moją modlitwę w intencji dnia, która została natychmiast odczytana, a podczas powrotu w radiu trafiłem na operę skomponowaną ku czci Stalina.

    Bolszewizm to agentura diabła: wrogiem dla nich jest Prawda. Siedzą dalej wszędzie i szkodzą jak mogą...specjalnie zadają cierpienia „tym, co nie z nimi”.  Musisz zobaczyć tych ludzi przy komputerach w których posiadają szczegółowe informacje o inwigilowanej osobie i mogą bawić się w celowe nękanie.

    To opętanie sprawia, że komanda: „szkodzić” i „śmierć” szaleją. Pan Bóg widzi tych ”cwaniaków” udających patriotów i każdy otrzyma odpowiednią zapłatę. Nic nie da ładny pogrzeb i przemówienia nad grobem, a nawet śpiewy i granie na instrumentach.

   Na Mszy św. Pan Jezus mówił o miłowaniu nieprzyjaciół i modleniu się za tych, „którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie”. Mt 5, 43-48 To naprawdę przerasta zwykłych ludzi i bez łaski jest trudne nawet dla dążących do świętości.

   Tuż przed snem w TVP Info trafiłem na francuski film. dok. „Ostatnie dni dyktatora: Zakazana biografia Kim Dzonga Ila”.  Oglądano tam ze strachem upadek Nicolae Ceausescu. Padło też nazwisko Fidela Castro.

    Rano dokończyłem modlitwę w intencji tego dnia, a z pliku tygodników wyłoniła się „Nasza rodzina” ze zdjęciem ks. Jerzego Popiełuszki...                                                                                        APEL