Przed wyjściem na Mszę św. wieczorną spojrzałem na czytania, bo rano...nic nie dotarło. Całkowicie zaskoczony stwierdzam, że;

 1. Królowa Estera błaga Boga o ocalenie życia << Panie mój, Królu nas, Ty jesteś jedyny, wspomóż mnie samotną (...) Królu bogów i Władco nad władcami (...) wspomóż mnie opuszczona i nie mającą nikogo prócz Ciebie

 2. Ps. 138 (137) 3a refren „Pan mnie wysłuchał, kiedy Go wzywałem”.

 3. Ew Mt 7, 7-12 „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi otrzyma (...) wy, którzy , choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to co dobre tym, którzy Go proszą (...)”.

 Dziwne, bo z R. „Maryja” płynęły słowa s. Faustyny z „Dzienniczka”;

„(...) Poszłam na rozmowę z Panem i prosiłam, aby zarządził tak, aby żaden zły człowiek nie śmiał się zbliżyć do furty. Wtem usłyszałam te słowa; Córko Moja! Z chwilą kiedyś poszła do furty postawiłem Cherubina nad bramą, aby jej strzegł. Bądź spokojna (...)”.

   Idę i wołam w intencji dnia...nagle ujrzałem niezwykłość naszych próśb do Boga. To stało się w jednym błysku. Człowiek, który nie czyni tego staje po stronie niewierzących. Wielu prosi, ale bez autentycznej wiary i bardzo często nie o to, co jest zgodne z wolą Boga Ojca.

    Nie wolno nam próbować Boga...to tak jakbyś żartował z ojca ziemskiego. Wyobraź sobie, że jesteś takim ojcem, a syn w wyraźnej potrzebie nie prosi...tak, jakby gniewał się. Idę, płynie modlitwa, a w sercu świat żyjących bez Boga. Taki nigdy nie zawoła, bo nie wierzy. To także wierzący, ale wątpiący w otrzymanie pomocy.

     - To tak, pan zawoła, a Pan Bóg pomoże?

     - Na pewno nie uczyni niczego za mnie!

    Zapamiętaj moją radę...”robisz krok zwróć się do Jezusa”. Nie podejmuj decyzji bez Boga (budowa, remont, pożyczka, zakup, wycieczka, wczasy, leczenie...). Sprawdź, a będziesz wiedział.

    Teraz z całego serca wołam w dwóch moich sprawach, ale pełnia zadziwienia nadejdzie. Wychodzę z kościoła, serce zalane słodyczą i pokojem, a wskazują na siostrę zakonną, która wyjednała u papieża błogosławieństwo dla mojej osoby!

    Nawet mówię do dobrodziejki, że to wyjaśnia bezmiar spadających na mnie łask! Z natchnienia serca podszedłem ponownie do kapłana neokatechumenów. Poprosiłem, aby wszedł na moją stronę internetową, a także  zawołał do Ducha Świętego.

   Powiedziałem; „że nie wystarcza przyzwolenie kościoła. Dlaczego nie zaczynamy wszystkiego wspólną Mszą świętą? Dlaczego nie propagujecie Komunii świętej”?

     Wracałem z sercem zbolałym i wołałem do Boga, aby zabrał mi Światło i dał temu dobremu kapłanowi? ”Panie zabierz mi Twój największy skarb...zabierz mi, zabierz mi. Zabierz mi Twoje Światło!”

    Nawet teraz, gdy piszę przez serce przepływa dreszcz, bo wiem, że to się stanie, a pozbawiony Światła Pana staję się do niczego. Nie chcę już być  n o r m a l n y m  człowiekiem z pustym sercem i duszą, która nic nie czuje po Eucharystii.

   Zapamiętaj. Pan Bóg nasz, Dobry Ojciec cieszy się, gdy prosisz o coś z głębi serca i wierzysz, że otrzymasz, a ja zapewniam Cię, że otrzymasz to o co prosisz i jeszcze więcej...                         APEL