Pan sprawił, że zlały się dwa zapisy, a właśnie poseł Mirosław Drzewiecki powiedział prawdę, że żyjemy  w  dzikim  kraju, a to jest wynikiem rządów poganDzikość kojarzy się z dzidą i przebitym nosem, a to jest promowana przez ONZ i UE cywilizacja śmierci! 

   Wyjaśnia się czytanie art. „Prawo do grzechu” Tomasza Sakiewicza z „Gazety Polskiej” (22 grudnia 1999), który chciał oddzielić Prawo Boże (Dekalog) od Praw Człowieka...do grzechu!    

    Wyszedłem w ciemność, a serce poczuło obecność Pana Jezusa...jak przekazać to zjednanie? Przecież masz bliskich, których kochasz i nieraz czułeś ich przy sobie...

Wołam tylko;

    „Panie! Jakże zaskakujesz od rana!

    Jezu! Cóż może ukoić tęsknotę duszy i jej pragnienie zjednania z Tobą?

    Zmiłuj się Panie nad sługą miłującym Twoje  Przedsionki,

    Twoje Słowo, Twoje nauki, modlitwy i zawołania...tylko to koi duszę”.

Dzisiaj jak nigdy dokładnie słucham każdego słowa czytań (Ez 18, 21-28): << Jeśliby występny porzucił wszystkie swoje grzechy (...) nie będą mu poczytane (...) będzie żył (...). A gdyby sprawiedliwy odstąpił od swej sprawiedliwości i popełniał zło (...) umrze z powodu nieprawości (...)”. 

  „Sprawiedliwi i obrzydliwi...napływa zdjęcie żyjącej matki Popiełuszki („Gość niedzielny”) oraz „zabitej” matki Drzewieckiego.

     Ps 130(129) „Gdy grzech wspomnisz, któż się z nas ostoi”? Moja dusza woła; „Panie! jak wielka jest Twoja Dobroć na tym zesłaniu. Wybacz wszystkie obrzydliwości mojego życia

 zmiłuj się Panie, bo jesteśmy grzeszni!

 zmiłuj się Panie, bo jesteśmy grzeszni!!

 zmiłuj się...

 zmiłuj się, bo Tobie zaufałem i w Tobie pokładam nadzieję

 spraw Panie, abym nie rzucał słów na wiatr...”.

    Mt 5, 20-26 Pan Jezus wskazuje na kary i potrzebę pojednania w sercu, przebaczenia, bo inaczej  nie trafimy do Królestwa Niebieskiego. 

   Po Komunii świętej przez moje serce przepływał dreszcz. Nie mogłem wyjść z kościoła. Pozostałem na następnej mszy...ponownie słuchałem Słowa Boga, a słodycz zalewała duszę.

    Wyszedłem z pragnieniem modlitwy, ale nie znałem intencji. Kilka znaków naprowadziło mnie na odczyt; robotnicy na podnośniku reperowali latarnię uliczną, kierowcy „Poloneza” wskazałem na brak jednego światła i zauważyłem, że stoję przed wystawą sklepu elektrycznego.

   Wszedłem na Pana energię” (wkoło powtarza, że świat to kręgi energetyczne)...chyba w tym stanie umrze, bo nie przyjmuje zaproszenia do kościoła. Dzisiejszy dzień mojego życia będzie także za niego.

    Pod krzyżem Pana Jezusa zapaliłem wielką lampkę-serce. Radość, bo spełniło się pragnienie mojej duszy. 

    Droga Krzyżowa...ponowna Eucharystia...słodycz i pokój ponownie zalały duszę. ”Jezus! Jezus na krzyżu umiera. Słońce, słońce światłość swą zabiera”. 

    Pod blokiem trafiłem na ciemność...wymieniłem spaloną żarówkę.                                   APEL