motto: „Kto nas odróżni od kamienia”?

    Nie mogłem otworzyć garażu i samochodu, ponieważ zamarzły zamki. Jak się okaże...w ramach intencji znajdę się w punkcie dorabiania kluczy (ochrona), a córka zapyta czy w potrzebie zaopiekujemy się jej pieskiem.

    Wczoraj Syracydes mówił o przyjaciołach, którzy sprawdzają się w próbach i wówczas są z nami w dniach ucisku: „(...) przyjaciel potężna obrona (...) jest lekarstwem życia; znajdą go bojący się Pana.(...)”. Syr 6, 5-17

   To wielka prawda, bo prawdziwa miłość to zjednanie serc. Nie ma nic wspólnego ze składaniem życzeń, gestami Breżniewa, kartkami na święta i niskim kłanianiem się.

    Psalmista woła (Ps 103,13-18): "Bóg (...) Jak ojciec lituje się nad dziećmi (...)", a dzisiaj Panu Jezusowi przyniosą dzieci, które będzie brał w objęcia, położy na nie ręce i pobłogosławi: "(...) Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże. (...)”. Mk 10, 13-16

    Przed wejściem do kościoła znalazłem kwiat lilii, a na Mszy św. siedziałem po stronie „maryjnej”. Wzrok przykuła maleńka figurka Niepokalanej i pięć obrazów przedstawiających Matkę Pana naszego: „Ty nam błogosław, ratuj w potrzebie i chroń od zguby, gdy zagraża cios”.

    Podczas jazdy samochodem przy trasie szybkiego ruchu wzrok padł na kapliczkę z Niepokalaną. W centrum handlowym spotkałem niezliczoną ilość matek z dziećmi prowadzonymi za rękę, na wózkach, pilnowanych przez ojców i zabawianych przez opiekunki w „przechowalni”.

    Wzrok zatrzymała kołyska i stoliczek do jedzenia dla malucha. Nie wiedziałem dlaczego w tej wrzawie z towarzysząca muzyką wielki ból zalał moje serce...

    Trafiłem na blog Janusza Świtaja żyjącego dzięki aparaturze. „Już dawno chciałem napisać, ale Bóg sprawił, że stało się to teraz. Nie wiem jaka jest Pana wiara, ale mam prośbę, aby uświęcił Pan swoje cierpienie. Formuła jest prosta. Najlepiej po uzyskaniu czystości (spowiedź i Komunia św.);

    "Matko Boża przyjmij moje cierpienie od dnia wypadku w intencjach potrzebnych Tobie”. Od tego czasu niech Pan przekazuje każdy dzień swojego życia w różnych potrzebach ludzi. Proszę nie wołać o swoich sprawach, bo wszystko wiedzą o Panu. Spotkamy się po tamtej stronie to pogadamy”...

    W TVN 24 „Reporterzy” pokazano wstrząsający dokument o Polakach uczestniczących w zabijaniu Żydów...za papierosy i dwa kilo cukru wskazywano miejsca ich kryjówek. Jeden z przechowujących Żydów zabił całą rodzinę, którą przechowywał, ponieważ nie mieli już pieniędzy.

    Popłakałem się podczas tęsknego śpiewu...”kto nas odróżni od kamienia”. Pan Jezus pokazał mi stan Swojego Serca. Napłynął obraz błysku pioruna z trzaskiem rozrywającego - od góry do dołu - św. Hostię.

    Naród wybrany, wyprowadzony z niewoli odwrócił się od Boga na zawsze. Przez sześć godzin nie wymówiłem nawet jednego słowa. Żona myślała, że się pogniewałem. Teraz, gdy to zapisuję łzy ponownie zalewają oczy.

    Wyobrażam sobie, że jestem Żydem...czyli nie przystępuję do Komunii św. Nie chcę żyć tutaj bez Pana Jezusa w Komunii św.! To największe nieszczęście na ziemi. Zrozum, że będąc z Panem mam opiekę do końca tego życia i przez całą wieczność.

    Cóż może zrobić mi człowiek, który zabije ciało? Nie może odłączyć mnie od Boga. Dlatego wiara katolicka jest tak groźna dla wszelkiej maści wysłanników szatana, którzy w nieskończoność tworzą różne królestwa ziemskie. W „Gazecie wyborczej” już przebąkują, aby znieść Najświętszy Sakrament podczas nabożeństw niedzielnych!

    Teraz Polka opowiada o swojej gehennie podczas wysiedlenia z Zamojszczyzny (miała 10 lat). Niemcy podobnie jak sowieci wyrzucali ludzi w kilkanaście minut. Rozdzielono ją z rodzicami. W baraku miała pieczę nad 3-letnia dziewczynką, która dzień i noc głośno płakała...

    Zrób film o martyrologii wierzących w Pana Jezusa, bo naród żydowski sam zostawił Pana, a pokazywanie tych lub innych morderców nie ma sensu, bo tacy są w każdym narodzie.

     „Patrzy” obraz św. Jezusa z Dzieciątkiem, któremu dopiąłem napis „Opiekun twojej rodziny”...z właśnie transmitowanej Mszy św. padają słowa Pana Jezusa do mnie: „Ja nie opuszczę Ciebie”.              APEL