Zaczynam zapis tej intencji, a w „Kropce nad i” (TVN) Joanna Senyszyn z Moniką Olejnik znęcają się na księdzem Dariuszem Oko (dyskusja dotyczyła ustawy o dyskryminacji i przemocy)!

    Na Mszy św. porannej Mojżesz mówił też do ludu, do Izraela, aby „słuchaj praw i nakazów” przekazanych nam przez Boga. „Strzeżcie ich i wypełniajcie je, bo one są waszą mądrością i umiejętnością (...) Któryż naród wielki ma prawa i nakazy tak sprawiedliwe, jak całe to Prawo, które ja wam dziś nadaję?” Pwt 4, 1.5-9

    Prawo Boże jest proste i niezmienne. Potwierdził to Pan Jezus: "Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni”. Mt 5, 17-19

    Intencja jest jasna, a ostatecznie została odczytana 17 marca, a przytoczę tylko doniesienia „Faktu”:

1. Czesław Kiszczak nie odpowie a zbrodnie, bo jest zbyt chory!

2. Dwie strony z tytułem „Rządzili Polską z knajpy!” (afera z nagraniami rozmów)

3. „Oto jak kłamie Putin!” Aneksja Krymu była dokładnie przygotowana, a wmawiano, że nie brali w niej udziału żołnierz rosyjskiej armii.

4. Do różnych ludzi przysyłany jest rachunek za nielegalne ściąganie filmów porno...do ludzi, którzy tego nie czynili.

5. Kolega nie pojechał na wezwanie do ciężko chorego dziecka, które zmarło...wypiera się, kręci i od nierządu lekarskiego otrzymał tylko upomnienie.

6. były mąż Edyty Górniak pędził samochodem jak szalony, był po narkotykach i zabił kobietę na pasach...teraz wypiera się wszystkiego    

    Dzisiaj, gdy kończę zapis (17 marca) trafiłem na blog Joanny Senyszyn, gdzie dałem komentarz:   

                                             Drodzy forumowicze!

     Jestem lekarzem: „żyłem, piłem i czerwony sztandar nosiłem”, a modlitwy pacjentek („moherowych beretów”) oraz Msze św. w intencji mojego nawrócenia sprawiły, że w środku nocnego dyżuru w pogotowiu padłem na kolana i przeżegnałem się. Ktoś powie: cóż w tym wielkiego? 

     Przenieśmy to na siostrę Joannę...sama z siebie nie da rady. Zdążam do tego, że bardzo trudno jest wrócić do wiary, Boga, przełamania własnego ciała, porzucenia swoich „mądrości” (głupstwo u Boga). Pan Bóg kocha Panią Profesor bardziej ode mnie...tak jak mnie kochał bardziej od pacjentek.

    Widzę też wielkie zagubienie wśród dyskutujących, którzy dziwią się atakom Pani Profesor na Kościół święty, który kojarzy z budynkami, hierarchią i pazernymi kapłanami. Jeżeli negujesz istnienie Boga to neguje istnienie szatana, a ja wiem jak działa i wcale nie namawia do złego. 

     Cóż może niewierzący powiedzieć o duchowości człowieka? Jeżeli negujesz istnienie Boga to negujesz także istnienie szatana, a ja wiem jak działa i wcale nie namawia do złego.

    Cóż może Pani Profesor powiedzieć o Cudzie Ostatnim, którym jest Eucharystia. Nawet przeciętny biskup nie ma pojęcia w czym uczestniczy.

    Nasza siostra pisała kiedyś, że może umrzeć n a g l e, ale chciałby wiedzieć kiedy (!). To się stało, a śmierć nagła jest wielkim nieszczęściem, ale nie odczytała znaku i nawet żartowała, że nie spotkała światełka w tunelu, bo żadnego tunelu ma.

   Prośba.

    Pani Profesor obraża wiarę katolicką...czyni to od przeciwnika Boga, a ten podsuwa forumowiczom obrażanie niewiasty i to pod tematem o przemocy. Proszę wszystkich o powstrzymanie się z ubliżaniem (grzech) i zawołanie do Boga o Światło, bo „nie wie, co czyni”.

    Ja  pójdę za Panią Profesor na dodatkową Mszę św. w ramach aktualnie odczytanej intencji: „za cynicznych kłamców”...                                                                                                                        APEL