3-cia rocznica śmierci JPII

     Patrzę na piękny obraz Jezusa błogosławiącego matki i dzieci, który otrzymałem od umierającej (w dniu śmierci naszego papieża), a w ręku znalazło się oprawione zdjęcie zmarłej na początku małżeństwa córeczki Marty...jej urodziny schodzą się ze śmiercią JP II.  

   W drodze do kościoła zapaliłem lampkę pod krzyżem oraz przed zdjęciem Jana Pawła II koło kościoła, a  serce zalewała pieśń „Jezu ufam Tobie”...

    Dzisiaj Bóg cudownie uwalnia uwięzionych Apostołów; „Idźcie i głoście w świątyni ludowi wszystkie słowa tego życia”. Płyną słowa Jezusa, który wskazuje na Miłość Boga…na Jego posłanie…Światło dla świata. 

    Proboszcz mówił o znakach Boga (rozstąpienie się morza, manna, woda ze skały, Dziecię, Słowo - Biblia). Wg mnie ostatnim znakiem jest Eucharystia, a iską w ciemnościach był Jan Paweł  II - dany i posłany przez Pana Jezusa..

    Pierwszy czekałem na zjednanie  z Panem, a kapłan podał mi wielką św. Hostię...aż musiałem pomóc sobie ręką (to znak szczególnego napełnienia duchowego): 

    „Panie Jezu! Słodki Zbawicielu! Właśnie wszedłeś do mojego serca i dałeś Się dotknąć. Ty stale czekasz na nasze zaproszenie i nigdy nie odmawiasz przybycia. Niech nasze serca staną się jednym. Spraw, aby moje zbliżało się w miłości do Twego”.  Popłakałem się...

    Na ten moment siostra zaśpiewała; „niech serca nawiedzi Stwórca nasz”. Napływa;„Niech żyje Jezus zawsze w sercu mym, na zawsze, na zawsze”...bardzo lubię grać to na akordeonie.

  Jeszcze przed chwilką byłem na tym świecie, rozpraszały różne sprawy, męczyły przeżyte sny, pokusy, obawa o prowokację i sprawy zawodowe. To wszystko zawsze znika po Komunii świętej czyli zjednaniu z Panem Jezusem.

     Nie ma innego leku na tęsknotę za Zbawicielem, Panem, Synem Boga Prawdziwego. Przez sekundę wyobraź sobie Jego Miłość, która sprawiła, że oddał za nas Swoje Życie. Szkoda, że nie ma możliwości przekazania tych przeżyć…może dojdzie do rejestracji naszej aury?  

     Nie mogłem dojść do siebie, bo usta zalewała niebiańska słodycz, a duszę prawdziwy pokój. Pozostałem w kościele, bo pragnąłem świetej ciszy…sam na sam ze zmarłym J P II. Wołam do przyszłego świętego („Santo subito„);

   „Jak tutaj dobrze z Tobą...tak dobrze!...tak dobrze!!...uproś u Boga, abym mógł przekazać moje doświadczenia, abym mógł świadczyć o mojej miłości do Boga. Ty przeszedłeś przez to i wiesz jaki to krzyż, a zarazem słodycz…słodycz łaski, łaski, łaski...bądź ze mną w ciężkich chwilach duchowych”.

     Z potrzeby serca wróciłem na ponowną Mszę św. za J P II. Pokój ponownie zalał serce należące do Zbawiciela. Raz tego zaznasz i będziesz wiedział i za tą chwilkę z Panem oddasz cały świat.

    Dziwne, bo Pan dał ten zapis do opracowana 22 marca 2015, a właśnie dzisiaj na blogu prof. Joanny Senyszyn pojawił się wpis: Obraźliwa kampania. Centrum Myśli Jana Pawła II dało prowokacyjny baner pod hasłem „Karol Wojtyła Twój kandydat w codziennych wyborach” (papieża przedstawiono jak faceta w czapce).

    Profesorka pisała o latach obłędnego i bałwochwalczego kultu papieża - Polaka. Pytała przy tym prowokacyjnie dlaczego nie kierujemy się jego naukami i wydaje się pieniądze, aby do tego namawiać, a jest to obraźliwe dla katolików. Napisałem tam komentarz...

                                                                 Pani Profesor!

     Nie wiem czy Pani świadomie uczestniczy w śmiertelnym boju duchowym o świat? Ja myślę, że jest Pani wykorzystywana przez siły ciemności: wielkie ego, chęć udowodnienia, że Tam Nic Nie Ma („ciach i w piach”), szczycenie się tytułami (nie przechodzą na tamtą stronę życia) oraz swoją mądrością (głupstwo u Boga).

    Wykorzystuje się też Pani nienawiść do ś w i ę t o ś c i, a to zadanie dla każdego, bo inaczej nie można wrócić do Królestwa Niebieskiego.

1) Centrum Myśli Jana Pawła II...towarzysze  świadomie robią zamieszanie w czasie wyborów, a  Pani Profesor się oburza (pisze „prawdę” i chce „dobrze”). 

   Ja w codziennych wyborach kieruję się ku Bogu i Jego Woli...często proszę JP II w różnych sprawach, ale On i ja wiemy, że jesteśmy sługami nieużytecznymi.

    Czy Jan Paweł II chciałby takiej „chwały” i tego, aby był broniony przez „redaktorkę” z „Faktów i mitów”...szczycącą się bluźnierstwami. Proszę sobie wyobrazić, że Pani Profesor zostaje świętą (to jest nadal możliwe) i ktoś zamiast do Boga woła do Pani.  

2) Po uzyskaniu niepodległości powinno zburzyć się PKiN (Wieżę Babel) i tam natychmiast wybudować Świątynię Opatrzności Bożej.

   To wotum wdzięczności powinno już dawno świecić złotem, a Pan Jezus być Królem Polski...za opuszczenie naszego kraju przez drugą armię świata! Świątynia jest „budowana”, a Bestia ze Wschodu może wrócić nawet dzisiaj.

    Ja wpłacałem na Fundację Budowy Świątyni Opatrzności Bożej, a towarzysze stworzyli Centrum Opatrzności Bożej - Wotum Narodu, które zaczyna się kojarzyć z wdzięcznością za kanonizację JP II.

   To zgrana akcja i w jej ramach pochyla się Pani nad biednymi katolikami...w tym nade mną!                                                                                                                                                                       APEL