„Zmartwychwstał Pan…Zmartwychwstał Pan” – ze łzami w oczach podchodziłem do Eucharystii, a serce rozrywała tęskna miłość. Nie życzę ci cierpień związanych z rozstaniem…zna to każdy rozdzielony z najbliższą osobą.

   Jak przekazać tęsknotę za Tatą, Bogiem moim i Niebem, a w tej chwilce ból rozłąki ze Zbawicielem. Nie mogłem wyjść z Domu Bożego. Jakby na pocieszenie zza horyzontu pojawiła się złocista kula nad domami.

    Ile cudów…już dzisiaj, ale prawdziwe są dopiero przed nami. Aż chce się krzyknąć słowa piosenki: „Jedno jest niebo dla wszystkich i jedno jest słońce nad nami!”, a u nas trwa wyścig zbrojeń; laserowe bombowce…w kilka sekund będą niszczyć rakiety nuklearne nad terenem wroga!

    W nocy śnił się syn, a to wyjaśni się po odczycie intencji, bo uczyniliśmy mu wielką krzywdę (nie był ochrzczony na czas)...po nagłej śmierci rocznej córeczki odwróciliśmy się od wiary!

    Podobnie było teraz, bo przyśnił się zmarły brat, który kochał mieszkanie u naszych rodziców (w pożydowskiej budzie). Jego „miłość” przeszła na córkę, która teraz zajmuje spadek, a ma swój dom.

   W ręku znalazł się „Fakt”, gdzie były opisy różnych zdarzeń; „matka chrzestna rozjechała Grzesia /../ powiesił się po kłótni ze swoja dziewczyną”, walka dwóch sąsiadów…o miedzę.

    Tam też jest opisano balangę w samorządzie lekarskim, który właśnie uznał, że jestem „chory na wiarę” oraz uchwalenie Traktatu Lizbońskiego! Moja ojczyzna, wybrana przez Boga zostanie wchłonięta przez „zgniły Zachód”.

   W straszliwym bólu wyszedłem z przychodni, serce zalewało pragnienie wołania do Nieba z omijaniem ludzi…to zarazem słodycz krzyża Zbawiciela. Nie mogłem wrócić do domu…w ciszy usiadłem przy figurze Matki Bożej, która przyszła pod nasz blok;

   ”Ojcze przyjmij niesłuszną karę śmierci Syna Twego jako przebłaganie za skrzywdzonych przez najbliższych” i tak przez godzinę. Napłynęła cała Męka Zbawiciela i Żydzi, najbliżsi, własny naród…straszliwie nienawistny.

    Przypomniały się też słowa Pana Jezusa do Nikodema; „/../ mówię o tym, co jest ziemskie, a nie wierzycie, to jakżeż uwierzycie temu, co wam powiem o sprawach niebieskich?” To trwa, bo tylko garstka ludzkości pragnie życia wiecznego...

                                                                                                                                       APeeL