To mój charyzmat: odczytywanie woli Boga Ojca. Musisz to opanować, aby wejść na drogę świętości...nic nie szukaj, bo wykonywanie woli własnej to słuchanie Przeciwnika Boga. Jakby na znak dzisiaj jest straszliwa mgła i ciemność.
Zapomniałem o tym, że to 1-wszy czwartek m-ca (modlitwy za kapłanów). Zły wykorzystuje każdą naszą słabość. Trudno przewidzieć przebieg dnia, dlatego nic nie planuj wg własnej głowy. Powie ktoś; po co mamy rozum?
Ja mam zawsze problem: czy iść na mszę poranną…wybrałem wieczorną, ale serce zalało wielkie pragnie Św. Hostii...właśnie góralka śpiewa, że "serce jej zamiera" z miłości do chłopka, a ja płaczę, bo moją ostatnią miłością jest Pan Jezus. To cierpienie musiałbyś sam poznać, a może ją ukoić tylko Eucharystia.
Źle uczyniłem, bo poszedłem do pracy, gdzie byly tylko dwie karty, ale skończyłem o 16.00. W kościele trafiłem na błogosławieństwo Monstrancją, ale Msza św. była poza mną. Dopiero św. Hostia sprawiła pokój, słodycz i chęć pozostania w kościele, ale nasz kościelny szybko gasi światła i patrzy czy wychodzisz. Taki człowiek nigdy nie powinien posługiwać w Domu Boga.
To święte miejsce na ziemi powinno być zawsze otwarte z przemiennym czuwaniem wiernych (dzień i noc): czyż to wiele?
W kasynie złapano rosyjskich oszustów pokerowych (mieli monitoring i nielegalnie ogrywali wszystkich). Policjant zalecił „podrzucenie” kolegi - zginęło dwóch funkcjonariuszy. Samolot z lotnikami rozbił się, ponieważ zła była obsada i niesprawne naprowadzanie samolotu (mimo posiadania sprzętu). Supermarket. Nie wpuszczają niewidomej z psem przewodnikiem.
Urzędnicy stwarzają slumsy (baraki) dla biednych, którzy nie są w stanie opłacić zajmowanych mieszkań. Urząd jest powołany do ochrony tych ludzi. Chłopiec opiekował się – przez wiele lat – osobą z rodziny, a po jej śmierci wyrzucono go na bruk (protestowali mieszkańcy). Piszę to, a w telewizji Rzecznik Praw Obywatelskich mówi o służbie więziennej (protestujący Rumun zagłodził się na śmierć).
W środy i piątki pościmy z żoną w intencji pokoju na świecie, a to wywołuje różne zachcianki (jak w ciąży)...robię jajecznicę i dwa razy trafię na zbuka (śmierdzące jajko). Trzeba zbijać poza patelnią..minęła cała przyjemność.
Metoda demona jest prosta: w poście kusi jedzeniem, a gdy należy się nagroda zawsze psuje jedzenie. W pracy towarzyszyła mi piosenka, którą powtarzałem: „Konik na biegunach” ze słowami:„kłopotów masz moc, zmartwień masz wiele i wciąż trwa ta karuzela”. Natomiast dzisiaj, gdy to opracowuję chce się płakać, bo słucham różnych wykonań Zingarellę. Cyganie i hindusi są mi bardzo bliscy...
Podczas spaceru modlitewnego będę miał pokazane;
- nad silnikiem samochodu (do sprzedaży) kilka chłopaków głowiło się czy go kupić?
- dom znajomego pacjenta popada w ruinę, a on nie wie czy ma go sprzedać?
- mechanik i właściciel bardzo antycznego skutera…czy opłaca się go reperować?
- pacjent, który otrzymał ode mnie skierowanie do oddziału neurologicznego, nie pojechał i pyta się co ma robić?
- proboszcz chce kupić budynek od sióstr zakonnych i nie wie jak go w przyszłości spożytkować?
- ja sam nie wiem czy wysłać urzędowe listy (w Izbie Lekarskiej robią ze mnie głupiego)...czy kupić nowy samochód i czy brać urlop w maju?
APeeL