Wybawienie: ‘przyjście komuś z pomocą, uratowanie, ocalenie, uwolnienie’...

    Nie planowałem Mszy św. porannej, ale po przebudzeniu o 7.00 wiedziałem, że jest to zaproszenie na spotkanie z Panem Jezusem! Po pewnym czasie posłuszeństwa poznajesz mowę Nieba i delikatność działania Boga.

    Zerwałem się i odczułem Obecność Pana Jezusa, a wielka radość zalała serce...szedłem dziarsko odmawiając „Anioł Pański” i zdziwiłem się, ponieważ napływało natchnienie: „proś!...proś!!...proś!!!”

   Przypomniało się wczorajsze spotkanie z naszym biskupem, któremu po Mszy św. przekazałem informację o mojej krzywdzie. Wskazałem na jej opis na mojej stronie internetowej (Menu główne: dwa zdania o sobie) i prosiłem o interwencję, ponieważ Kościół święty nie broni wiary oraz krzywdzonych wyznawców. Co zrobi nie wiem...

    Dzisiaj urzędnik królewski podszedł do Pana Jezusa i prosił Go o przybycie do umierającego syna. Znam to z własnego życia, bo bardzo często przybywali wzywający do ciężko chorych, odsyłani z pogotowia lub zostawiani przez pogotowie...zachodzisz, człowiek nie żyje, a mają pretensję do ciebie!

    Pan Jezus miał możliwość uzdrawiania i ożywiania na odległość („zaocznie”). Powiedział tylko: "Idź, syn twój żyje". Ten uwierzył, a „kiedy był jeszcze w drodze, słudzy wyszli mu naprzeciw, mówiąc, że syn jego żyje”. J4, 43-54

    Proboszcz zalecił, abyśmy prosili w swoich sprawach. Dziwne, bo po przyjęciu Eucharystii oderwała się samoistnie jej cząstka (około 1/5). W drodze powrotnej zatrzymałem się przy płaczącej brzozie, której odcięto konary...sok kapał na ziemię, a przypomniał się osierocony chłopczyk z Gruzji z siostrą, którego przygarnęła polska misja katolicka. Mówił, a łzy tryskały z jego oczu i płynęły po twarzy.   

    Napisałem prośbę do prawników prof. Zbigniewa Chazana, ponieważ chciałem wspomóc go duchowo i przestrzec przed fałszywymi funkcjonariuszami z samorządu lekarskiego.  

    Ponownie zostałem obudzony o 16.35 i wiedziałem, że mam być na Mszy św. Nie mogę już żyć bez Pana Jezusa. Po wejściu do kościoła chciało mi się płakać z powodu zalania duszy pokojem i ukojeniem.

    Szereg razy „patrzył” wizerunek Ducha Świętego, który jest nad wielką figurą Pana Jezusa Dobrego Pasterza, a to wyraz troskliwej opieki. Zdziwisz się pragnieniem bycia na dwóch Mszach świętych, ale wiedz, że drugie nabożeństwo, które przekazuję na Ręce Matki Bożej...może być właśnie za Ciebie!

    Mnie dziwią emeryci „blokersi”, którzy nudzą się, siedzą w oknach i marnują życie, a w ciągu roku mogliby przekazać 300-500 Mszy św. w różnych intencjach      

   Na ten moment psalmista woła w moim imieniu (Ps 30): Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś i nie pozwoliłeś mym wrogom naśmiewać się ze mnie. (...) Wysłuchaj mnie, Panie, zmiłuj się nade mną, Panie, bądź moją pomocą”. Ps 30

   Zacząłem wołać do Boga o wybawienie mnie z trwania głupiej sprawy...o to, aby Bóg dał chociaż jednemu natchnienie, otworzył serce, bo pragnę odmalować ołtarz w naszym kościele. Przykro mi, ponieważ widzę, że podczas wielkiej renowacji robi się wszystko, a zapomina o miejscu Świętym Świętych.

    Pokój, pokój, św. Hostia była cała i lekka. Jak przekazać Ci bliskość Boga i poczucie Jego obecności? Dziwne, bo przede mną leży książeczka z wizerunkiem Boga: „Ojciec mówi do Swoich dzieci”.

   Ja wiem, że nastąpi jakaś interwencja, czuję to w sercu. Wzrok zatrzymały dwa słowa: tęcza (łączność z Bogiem) i nagroda, a po czasie zadzwoniłem do Ruchu Obrony Krzyża. Zobaczymy...      APEL