Św. Mikołaja

     Po wczorajszym wysiłku wszystko boli, a przeciążone serce z wadą bije nierówno. Poratowałem się dodatkową dawką leku Con-Cor, a na ból kręgosłupa zażyłem Diclober retard. Dobrze, że nie mam dziesięciu dolegliwości. 

   W tym stanie spotkałem znajomą, która jeszcze niedawno mogła „przenosić góry”. Teraz idzie z wielkim trudem podpierając się laską i bardzo cierpi. „Och! starość się Panu Bogu nie udała”...zagadałem!

    Po chwilce wyjaśniłem jej i córce, że Panu Bogu wszystko się udało, ale ludzie pokładają nadzieję w marniejącym ciele. Większość kocha zdrowie oraz to życie i pragnie przebywać na zesłaniu. Ludzie nie wierzą w życie wieczne i w to, że śmierć oznacza odrzucenie ciała (skorupy orzecha, larwy z której wylatuje motyl).

   Dzisiaj ponownie pracuję z werwą i wyraźnie czuję błogosławieństwo Boga, które otrzymałem poprzedniego ranka. W dwa dni wyczyściłem sufit, 2 x pomalowałem farbą emulsyjną, zdarłem tapety, wyczyściłem ściany i pomalowałem klejem. Wszystko przygotowane do tapetowania, a to już wielka przyjemność.

    Nie myśl, że Bóg pomaga nam tylko w wielkich sprawach, bo to błąd. Oprócz mocy miałem ochronę, bo mogłem spaść z drabiny, wylać klej, zbić żyrandol, uszkodzić gniazdko telefonu z Internetem. Zapamiętaj: nie rób nic bez prośby o pomoc i błogosławieństwo Boga, bo jesteśmy słabi także fizycznie. Musisz później wszystko zauważyć i podziękować.

   Na nabożeństwie wieczornym po Komunii św. w sercu pojawiło się trochę pokoju. Zmęczenie ciała jest przeszkodą w delikatnym kontakcie duszy z Bogiem.

   Po wyjściu z kościoła usłyszałem rozpaczliwy płacz kobiety, która błagała proboszcza w jakiejś sprawie. Ja sam potrzebuję pokrzepienia, ale chciałbym do niej pobiec i wzmocnić. Spotkałem też człapiącego kolegę lekarza...

  Po zakończeniu pracy w telewizji trafiłem na obrazy: kapłana w schronisku, noclegownię z bezdomnymi i samotnymi. U Kuby Wojewódzkiego gościła Maria Czubaszek, która zaakceptowała swoją starość, ale ma dopiero 73 lata!

    Wyraźnie zniszczona przez  tytoń, który pali, gdy traci „kontakt z rozumem”. W wywiadzie żona Wałęsy nazwała noblistę przeskakującego przez płot...misiem. Takim misiaczkiem jest też nasz prezydent. 

    Znajomi starzeją się w oczach, a okutani wyglądają śmiesznie. Przed snem otworzyłem ostatnią „Gazetę lekarską”, gdzie trafiłem na art. „Serca Polaków starzeją się zbyt szybko”.

   Wróciły słowa proroka Izajasza (Iz 40,1-10) z dzisiejszej Mszy św.: "Wszelkie ciało to jakby trawa, a cały wdzięk jego jest niby kwiat polny. Trawa usycha, więdnie kwiat, gdy na nie wiatr Pana powieje (..)”...                                                                                                                                               APEL