W drodze na poranną Mszę św. wołałem do Boga: „za proszących o wybawienie” (z 16 marca), a przepływały obrazy zabijanych na różne sposoby chrześcijan. Zaczynam zapis, a „patrzy” Pan Jezus wyszydzony w czerwonym płaszczu, koronie cierniowej i z trzciną w ręku...jako ”król”.

    Łaska wiary sprawia, że serce pęka, gdy widzisz krzywdy innych i bezprawie, a człowiek wezwany przez Boga, a szczególnie wybrany ma stać się „duszą-ofiarą”.

    Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z nadprzyrodzonej inteligencji upadłego Archanioła, którego ośmiesza się, bo nie wierzy się w Istnienie Boga. Zobacz jego działania na mojej osobie, bo tuż po przebudzeniu podsunął myśl, aby ministerstwo zdrowia zgłosić do prokuratury.

   To bardzo celne uderzenie, bo  ministerstwo wydało rozporządzenie, które łamie samorząd lekarski, a oni nie reagują!  Ta „dobra rada” miała zatrzymać mnie, abym nie poszedł na spotkanie z Panem Jezusem (Mszę św.). Pan Bóg ma większą moc od wszystkich urzędników świata.

   Dzisiaj naród wybrany, który szedł „w kierunku Morza Czerwonego (...) stracił cierpliwość. I zaczęli mówić przeciw Bogu i Mojżeszowi (...)”. Zaczęto szemrać i chwalić Egipt, gdzie mieli wodę i chleb. Tak też mówią katolicy wspominający „czasy komuny”. Pan ukarał ich niedowiarstwo...tak też jest z nami, bo wróciło kąsanie jadowitych węży z władzy okupacyjnej! Lb 21, 4-9 

    Aż prosi się wołanie psalmisty, które modyfikuję: Wysłuchaj, Panie, naszego wołania. Przychyl się ku modlitwie opuszczonych. usłysz jęki uwięzionych, uwolnij skazanych na śmierć! Ps 102 Pomyśl tylko o zabijanych przez pozbawianie pracy, środków do życia lub machlojki finansowe, włóczenie po niezawisłych sądach lub wkraczanie pomyłkowe komornika...    

   Dzisiaj Pan Jezus dyskutował z faryzeuszami: "Wy jesteście z niskości, a Ja jestem z wysoka. Wy jesteście z tego świata, Ja nie jestem z tego świata. Powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich. Tak, jeżeli nie uwierzycie, że Ja jestem, pomrzecie w grzechach swoich. (...)".  J8 21-30

   Tak dobrze było mi po Eucharystii i nie chciało się wyjść z kościoła. Po powrocie do domu odkryłem, że istnieje  Ruch Oborny Krzyża, ale po rozmowie telefonicznej straciłem pokój.

   Przypomniało się niedzielne spotkanie z naszym biskupem, któremu po Mszy św. przekazałem informację o mojej sprawie. Wątpię, aby coś uczynił, bo Kościół święty nie broni wiary i krzyża oraz  swoich wyznawców.

   Wieczorem trafiłem do gabinetu laryngologicznego („czyszczenie uszu”), gdzie zostałem miło przyjęty. Niepotrzebnie gadałem zapracowanej koleżance o gangsterstwie naszego państwa i samorządu lekarskiego („państwa w państwie”).

  Straciłem pokój, bo niepotrzebnie protestowałem przeciwko mojej niesłusznej karze (łaska). W podziękowaniu poproszę Pana Jezusa, aby dał jej światło, bo nieraz zatracamy się w pomaganiu ludziom i zapominamy o naszej duchowości.

    Senator Stanisław Karczewski poprzez ulotki informuje o swojej działalności (rzucono w wiatrołapie). Przy okazji zapewnia, że Zbawiciel przyniesie zwycięstwo dobra nad złem, ale w mojej krzywdzie nie drgnął, bo kręci się przy samorządzie lekarskim. Kolega jest łącznikiem pomiędzy (PiS-PO). Różne ludzie mają misje...

    Kończę zapis, a pokazują skarżących się więźniów, bo mają kąpiel tylko raz w tygodni (grupowy prysznic przez kilka  minut)...zgodnie z zapisem w konstytucji. Wzrok zatrzymał „Rycerz Niepokalanej”, który otworzył się na skatowanym ciele Pana Jezusa („Całun z Turynu”).

    Wyszedłem i prawie umierałem podczas odmawiania mojej modlitwy...                                       APEL