Do celebracji Mszy św. wyszło 7 kapłanów, a Pan Jezus powiedział: „(...) Ten, kto miłuje swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne."  J12, 22-30

    Te słowa są niezrozumiałe dla żyjących tym światem i nie uda się ich wytłumaczyć bez łaski wiary i „wiedzy”, że jest Niebo. My bierzemy wszystko rozumowo czyli dosłownie, bo każdy człowiek normalny kocha to życie.

    Najlepiej wyjaśni to pobyt w obozie lub w więzieniu. Nie kochasz takiego życia, bo pragniesz wolności. Wg mnie jesteśmy na takim zesłaniu z miłości („obóz-ziemia”), gdzie  Bóg dał nam wszystko potrzebne do przetrwania. 

    Proboszcz mówił o cywilizacji śmierci (ukochaniu tego świata) i cywilizacji życia. Pan Jezus uzdrawiał, rozmnażał chleb i ożywiał umarłych. Czynił wszystko dla życia.

    Przypominają się słowa św. Pawła. „Bracia: Wy nie żyjecie według ciała, lecz według ducha (...) jeżeli będziecie żyli według ciała, czeka was śmierć. Jeżeli zaś przy pomocy Ducha uśmiercać będziecie popędy ciała, będziecie żyli. Rz 8, 9. 11-13 

    To bardzo trudny problem teologiczny, ponieważ większość nie ma pragnień duchowych i żyje tylko dla ciała. „Umrzeć” znaczy porzucić grzeszne życie, bo celem naszego życia jest zbawienie, ale tego pragnie 1/1000.

    My nie mamy świadomości, że nasze ciało jest tylko opakowaniem dla duszy, która ma wrócić do Boga. Cały czas toczy się walka pomiędzy tymi częściami naszej osoby. Apostoł Paweł powie na ten moment: „Ciało nie jest dla rozpusty (...) kto zaś grzeszy rozpustą, przeciwko własnemu ciału grzeszy."  Kor 6  

    Z zapisów przeniosłem na dzisiejszy dzień różne zdarzenia:

1. Pod figurę Matki Bożej podszedł do mnie „bardzo stary człowiek” i wyjaśnił, że żyje tak długo, bo  każdej wiosny sprząta wokół figury Matki Bożej i prosi, aby mógł czynić to następnego  roku. Dziwna i interesowna metoda na długowieczność! 

    - Nie widzę pana na nabożeństwach różańcowych.

    - Stary jestem i słaby, nie mam siły dojść.

    - Przecież do targu jest dalej...

2. Ludzkość nie pragnie zbawienia, bo: Palikot, a nawet lekarz Balicki podsuwa marihuanę, Meller rozebrane kobiety, celebryci zgniliznę moralną, „panowie tego świata” wabią władzą i profitami za oddanie wolnej woli, producenci żywności serwują smakołyki, które zawierają sól drogową, a europejczycy mamią „jednością w różnorodności”, ale bez krzyża!

   Za nimi Jerzy Urban i Judasz Kotliński, którzy mówią Bogu „Nie”, dalej szyderca Wojewódzki (figura Jezusa ze Świebodzina to totem), a takze „katolicy”, którzy nienawidzą radia Maryja: Stefan Niesiołowski („Rydzyk powinien nadawać, ale w więzieniu”) oraz Wałęsa z MB Częstochowską w klapie...

3. Właśnie przechodzę obok marketu, gdzie ludzie robią zakupy w niedzielę.

4. Większość pokłada ufność w posiadaniu, a przecież zużywamy się jak ubrania, buty, samochody i wieżowce, a nawet „szwedzka stal”. Przez jakiś czas miałem zapalenie przyczepu ścięgnisto-okostnowego w stopie i taka drobnostka przeszkadzała w chodzeniu do kościoła. Podobnie było z krwiakiem w łydce, który wystąpił po gonieniu psa.

5. Lubimy też używki, bo „żyje się raz” (to prawda, ale wiecznie!). Wiem coś na ten temat, bo szatan chciał mnie zabić. Dobry Bóg sprawił, że złamałem sobie dwie kostki boczne, które zgoiły się bez gipsu! Chodziłem do pracy ze złamaną nogą!  

6. Czas też dobrze przepływał podczas gry w karty. Nim się człowiek obejrzał, a już świtało. Właśnie „Fakt” pisze o listonoszu, który z emeryturami pojechał do kasyna! Teraz pójdzie do więzienia, nachodzi się po sądach, najeździ, a w tym czasie nie będzie miał z czego żyć. 

7. Pod kioskiem prosiłem znajomego, który wydaje codziennie 10 zł na paczkę papierosów, aby zaczął walkę z nałogiem od tego piątku. Po spowiedzi i Komunii św. trzeba wyrzeczenie przekazać na ręce Matki Bożej. Później dołączyć środę i następne dni, a po czasie podeptać to świństwo...

    Intencję odczytałem na spacerze. Pan zaprowadził mnie na działkę z dębami, które są symbolem długowieczności...z uciętych pni płynęły życiodajne soki. Odmówiłem całą moją modlitwę, a na końcu przypomniały się słowa Pana Jezusa (Rz 8,9 11-13):

    „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je  p r o s t a c z k o m"...                                                                                                  APEL