Po przebudzeniu o 3.00 padłem na kolana przed Panem Jezusem w koronie cierniowej...wstrząśnięty przebiegiem wczorajszego dnia. Podziękowałem za współcierpienie z Panem Jezusem. Postanowiłem pisać do Mszy św. o 6.30 oraz zapalić lampkę pod krzyżem.

    Szatan zna przebieg naszego życia i takich jak ja śledzi dzień i noc. Jeden z egzorcystów pytał bestię w tej sprawie i miał to potwierdzone. Dla kogoś normalnego, a szczególnie dla kolegów psychiatrów, którzy kłaniają się bożkowi o nazwie: „rozum i wiedza”...to, co piszę jest objawem choroby.

  Lekarze na stanowiskach (funkcjonariusze publiczni) świadomie łamią prawo (przestępstwa urzędnicze). W przedsionku bloku lekarz-senator z mojego rejonu, który jest katolikiem wyłożył plik ulotek z wizerunkiem Baranka oraz życzeniami świątecznymi, ale znalazł się w chórze osłaniającym antykrzyżowca (Menu główne: Dwa zdania o sobie).

    Specjalnie piszę o lekarzach, którzy reprezentują zawód zaufani społecznego, a okazuje się, że są strażnikami państwa totalitarnego. W takim państwie nic nie da rozgłaszanie krzywdy i dochodzenie swego, bo PO jak PZPR zrównało partię z ojczyzną. 

    Stracisz tylko pokój, a serce zaleje bezsilność wobec władzy absolutnej, która działa w skrytości i jest całkowicie bezczelna. Wysyłasz pismo i czekasz na pomoc od pięknie brzmiących instytucji, ale nigdy nie otrzymasz od nich najmniejszej karteczki, a ona też może się „zawieruszyć” na poczcie.       

   Dzisiaj śpiewaliśmy: „Będę wysławiał Twoją sprawiedliwość.(...) W Tobie, Panie, ucieczka moja (...) Wyzwól mnie i ratuj w Twej sprawiedliwości, (...) Ty jesteś moją opoką i twierdzą. (...) moją nadzieją (...) podporą od dnia narodzin”. Ps 7

    Pan Jezus w czasie wieczerzy z uczniami doznał głębokiego wzruszenia i przekazał, że będzie zdradzony przez Judasza, a pewnemu odwagi Piotrowi wskazał, że odda za Niego swoje życie, ale najpierw „kogut nie zapieje, aż ty trzy razy się Mnie wyprzesz". J12, 21-33. 36-38

    Eucharystia ułożyła się w zawiniątko i faktycznie spotkała mnie radość, bo znalazłem wizerunek Boga Ojca na wykładzinie w samochodzie oraz nagle odczytałem intencję, ponieważ skazano na trzy lata bezwzględnego więzieni prawego człowieka Mariusza Kamińskiego.

   W wielkim bólu popłynęła moja modlitwa, nie mogłem się ukoić. Prawie z płaczem poprosiłem Pana Jezusa o przyjęcie mojego cierpienia w jego intencji.

   Poszedłem na ponowną Mszę św. w intencji ofiar państwa opresyjnego, bo wiem, że Bóg płacze nad nimi, a także nad sprawcami ich krzywdy. Eucharystia była lekka i ułożyła się ochronie na podniebieniu.

    W telewizji pokazano kobietę, której aresztowano męża, a sprawę prowadzi niechętna im policjantka. Znajdź się na miejscu „frankowiczów”...miałeś spłacać 1.3 tys. zł /m-s, a wychodzi 3 tysiące!

  Ogarnij to wszystko od góry...zobacz sprzedawczyków w urzędach skarbowych, komorników zabijających zaborem mienia, sędziów odbierających dzieci biednym matkom, redaktorów z diabelskiego nadania i mundurowych, którzy osłaniają rządzących.

   Mamy „państwo w państwie”, ale ludzie to widzą. Pokazuje to „witanie” prezydenta Bronisława Komorowskiego...musi jeździć po jednostkach wojskowych, bo na normalnych spotkaniach jest bojkotowany.

   To zapłata za fałsz, walkę z krzyżem, maniakalne wieszanie orderów na piersiach czerwonych klakierów. W Izbach Lekarskich poszli jeszcze dalej, bo sami ustalają odznaczenia, które później sobie przydzielają, a tacy są zdrowi psychicznie...                                                                                     APEL