Po wczorajszej pustce duchowej nie mogłem wyjść z porannej Mszy świętej. Pozostałem i w bólu dokończyłem moją modlitwę: „za tych, co są w opresji”.

    W nocy oglądałem wykład prof. Thomasa Schumanna (Jurij Bezmienow): jak zdemolować państwo. W pierwszym okresie, który trwa około 15-20 lat trzeba dokonać procesu demoralizacji. To już przerobiliśmy z komunistami, a dzisiaj wilk wrócił w skórze „baranka europejskiego”.

    Mimo pokusy pozostania w ciepłym domu idę na nabożeństwo wieczorne. W nagłym błysku ujrzałem tych, którzy demoralizują innych i powodują  zgubę wielkiej rzeszy braci i sióstr ziemskich. Zacząłem wołać do Nieba, a łzy płynęły po twarzy...

   To słodycz krzyża Zbawiciela. Tej  ł a s k i  nie pojmie człowiek normalny. Ja sam jestem zaskoczony zaproszeniem do współcierpienia przynoszącego zbawianie. Łzy  p r a w d y  pojawią się ponownie podczas zapisywania tych przeżyć. Gdybym został w domu nie spotkałby mnie ten dar. Przepływają:

„Fakty i mity” wyśmiewające wiarę katolicką...

Jerzy Urban z „Nie”, który bezkarnie profanuje wszelkie świętości. Przed dwoma laty napisałem na niego skargę do Sejmu RP, premiera i prezydenta, bo nikt nie broni naszej wiary.

Bronisław Komorowski, który podzielił Polaków, jest katolikiem, przyjmuje Pana Jezusa, a jest za In vitro. Perfidia komunistów niczego go nie nauczyła, bo na posiedzenie RBN zaprosił Wojciecha Jaruzelskiego.

Donald Tusk, którego  Palikot określił cynicznym graczem dla którego Polska nic nie znaczy. Wg mnie błogosławi demolujących Polskę, bo sercem jest daleko od cierpień rodaków.

Marcin Meller naczelny „Playboy’a”, a zarazem wszyscy, którzy uczestniczą w namawianiu do sprzedawania ciała...w tym zatrudniający i sprzyjający prostytucji.

Koledzy lekarze, którzy stanęli po stronie psychiatry ogarniętego nienawiścią do krzyża.

      Wczoraj Pan Jezus powiedział: "Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. (...) Nie chodźcie za nimi. Łk 21, 5-11, a dzisiaj ostrzega: "Podniosą na was ręce i będą was prześladować. (...) z powodu mojego imienia wlec was będą przed królów i namiestników.(...) niektórych z was o śmierć przyprawią". Łk 21, 12-19

   Komunia św. pękła samoistnie w 1/3, a  na ten moment siostra śpiewała: „Serce wielkie nam daj, zdolne pojąć świat. Serce wielkie nam daj, zdolne walczyć ze złem”.

    Nie mogłem wyjść, łzy zalewały oczy, a serce doznało ucisku. Straciłem ciało i chciałbym się skulić w ławce i tak siedzieć: „Boże! Jak miła jest Twoja świątynia. Nigdzie nie ma pełni bezpieczeństwa i pokoju, a świat to wszystko wyśmiewa. Tak mi dobrze tutaj, Panie...”.

   Nie wiedziałem, że dzisiaj ujrzę bezmiar tego grzechu i że spotka mnie tak wielki ból podczas modlitw. Przesuwają się osoby: Kuba Wojewódzki, Joanna Senyszyn, Janusz Palikot, prof. Magdalena Środa, która stwierdziła, że: „religia jest jak seks, jej miejsce jest w domu”.

   Po czasie nie dziwi fakt, że czytam życiorys Adama Michnika, który w deprawacji dysponuje bronią atomową („Gazeta wyborcza”) oraz artykuł ks. prof. Jerzego Bajdy o masonerii, która poprzez Unię Europejską otwarcie walczy z „nawałnicą religijną” (Kościołem Katolickim).

   Ponadto chlubi się takimi "osiągnięciami” jak: rozwód za obopólną zgodą, ustawa o aborcji, obrona homoseksualistów, edukacja seksualna, antykoncepcja, sztuczne zapładnianie, szerzenie znieczulenia na praktykę eutanazji.

  Kończę, a Stefan Niesiołowski nazywa PiS „kliką Kaczyńskiego, która powinna raz na zawsze zniknąć”. Takie zawołania ściągają siły ciemności, a nawet budzą zainteresowanie wrogów Polski.

  Dodaj do tego: handlarzy bronią, narkotykami, ludźmi, podżegających do wojny, skrytobójstwa, porywających dzieci, zwabiających do obozów pracy i domów publicznych. Pozostało jeszcze ludobójstwo...                                                                                                             APEL