Na nabożeństwie wieczornym Pan Jezus mówił o tych, co słuchają Jego słów i je wypełniają (budowaniu na skale) oraz o budujących na piasku. Widzieliśmy to podczas ostatniej powodzi...

    "Nie każdy, który Mi mówi: <<Panie, Panie», wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie>>. Mt 7, 21. 24-27

    Komunia  św. pękła samoistnie w kawałku (cierpienie). W drodze z kościoła w kiosku podano mi „Idziemy”, gdzie teolog Dariusz Kowalczyk SJ pisze o ateizmie głupkowatym. To wielka prawda. Ja mam wielki szacunek dla niewierzących i ciągnie mnie do takich, ale wielu z nich uważa, że moja wiara jest zmyślona.

    Wracają wyczyny Kuby Wojewódzkiego w programie z dnia 01.12.2010 o g. 22.30, gdzie na spotkaniu z Szymonem Hołownią i Magdą Gessler bezczelnie szydził z naszej wiary. Oto próbki jego popisów (przykład ateizmu głupkowatego!):

   „Gdzie był Bóg jeżeli Go nie ma? Gdzie był Bóg jak kradli mi rower, gdy miałem 6 lat? Gdzie był Bóg jak mi rysowali samochód? (...) Gdzie On był, gdy był Katyń, gdy mordowali Żydów? (...) Jeżeli Bóg jest to dlaczego Go nie ma?”

     I dalej: "To, że 2 miliardy ludzi wierzy w bzdury to nie znaczy, że to jest  p r a w d a. (...) Ty naprawdę wierzysz, że po 40 dniach Pana Boga wzięło coś do Nieba, z tej góry? (...) Wyobraź sobie, że ja staję przed Sądem Ostatecznym. Siedzą ci dziadkowie, tacy z brodami i mówią: „A Kuba. No dobrze. Chodź, chodź, chodź. No i co? Nie mam szansy?”

    "Co to jest za siła religii, która musi sobie postawić 36 metrowy totem, żeby pokazać, kto tu rządzi. (...) To mówię o Jezusie Świebodzińskim, który jedną ręką pokazuje Tesko, a drugą solarium. (...) Po co nam taki gadżet?”

   Pani Gessler wpadła w histeryczny śmiech, a Kuba Wojewódzki powiedział, że to tylko orgazm, a później, że „przypomniał jej się Jezus Świebodziński! O mój Boże, Magda...Jezus Maria”!

   "Dowiedziałem się o nowym zjawisku (...) oni mają kurde czerczing (chodzenie po kościołach). (...) zaczynają rano...jedna msza, druga msza, trzecia msza (...) czy macie tam swoich didżejów?. ”W imię Ojca”...nia, nia, nia! „i Syna”...jaj, jaj, ja! (...) Czy Jezus przyjąłby zaproszenie do takiego programu?” 

   Napływa „Nie”, mędrkowanie Joanny Senyszyn oraz „Fakty i mity”, gdzie mają wielką wiedzę o Bogu Objawionym, a zarazem wierzą, że powstaliśmy sami z siebie!  

   W art. teologa D. Kowalczyka SJ wspomnienie Petera Greenawaya, który był zaproszony do Centrum Nauki Kopernik w W-wie. Ten "mędrzec" pisze w Internecie: „Wszystkie religie są głupie (...) jesteśmy sami na świecie i wszystko zależy tylko od nas samych. Jesteśmy wyzwoleni”.

  Czy przypadkowo czytałem artykuły w  „Rycerzu Niepokalanej” o Cudownym Medaliku oraz o egzorcystach?                                                                                                                                 APEL