Przebudził mnie refluks...jak u niemowlaka. Usiadłem zbolały i pomyślałem, że moje życie jest już tylko podtrzymywane.

    Myśli uciekły do zapatrzonych w ciało. Mój przeciwnik R. Dawkins (wiedzący, że Boga nie ma) twierdzi, że ludzkość dzieli się na racjonalistów i zaboboniarzy. On uważa, że sam to wymyślił, bo neguje istnienie szatana. 

    Zdziwiłem się intencją, która napłynęła, bo katolik musi być pełen miłości i wciąż nadstawiać drugi policzek, aby prof. Magdalena Środzina, Jan Hartman i Judasz Kotliński mieli kogo uderzać.

    Przepłynął świat przebierańców religijnych (stowarzyszenia Masonów), iluminatów oraz różnych tajnych zgromadzeń, którzy poważnie traktują swoją diabelską misję. Tak właśnie Bob Dylan poświęcił się diabłu, ale cóż może dać nam świat za sprzedanie swojej woli i duszy?

    Nawet dzisiaj Piotr zapyta Pana Jezusa: "Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą". Tylko jedna jest odpowiedź: jeżeli czynisz to z powodu Ewangelii to otrzymasz „stokroć więcej teraz (...) wśród prześladowań (...), a później nagrodę w postaci życia wiecznego! Mk 10, 28-31

     Długo szukałem wyjaśnienia słowa „burek”, ale wyskakiwały „czerwone buraki” i dopiero na jednym z odkaczonych blogów pisano o „pałacowym burku”. Tak doszedłem do intencji, która czekała na dalsze znaki.   

    Jeszcze raz podkreślam, bo jestem przestraszony czerwoną nawałnicą, ale nikogo imiennie nie określam czerwonym burkiem. To jest intencja modlitewna i mój dzień życia, modlitwy i Msza św. popłynie za w/w wymienionych. W Niebie dobrze wiedzą o kogo chodzi...

    Piszę to, ponieważ niezrozumienie moich doznań w Izbie Lekarskiej wywołało szum, bo modliłem się w intencji: „za niegodnych powołaniu swemu” (organizowano strajki lekarzy) oraz „za zaprzedanych poganom” (masoneria izbowa stanęła po stronie kolegi powalającego krzyż Pana Jezusa).

    „Przypadkowo” trafiłem na blog Andrzeja Rozenka, który właśnie bronił Mariusza Gzyla z „Super Stacji” (specjalista od małpowania liturgii Mszy św.). W każdej sytuacji cytował zawołania modlitewne, a nawet je intonował...czym rozśmieszał Kubę Wątłego ("Czubę Wstrętnego"). Żart za żart...

    Napisałem: <<Pan Mariusz Gzyl w duecie z Czubą Wstrętnym to ludzie opętani intelektualnie. Moje uporczywe protesty, a nawet zgłaszanie ich do prokuratury niewiele dało! Powinni za to trafić do więzienia.

    Wstyd mi, że tak inteligentny człowiek jak Pan szukał "sławy" w tak głupim i jednostronnym programie („Krzywe zwierciadło”), a jako poseł powinien być "otwarty każdemu", a nie tylko dla czerwonych burków.>>

    Tak dotrwałem do rana i odmawiając "Anioł Pański” wszedłem do kościoła, a wzrok zatrzymał plakat z JPII trzymającym olbrzymią Monstrancję, gdzie były jego słowa o prawdziwości Ciała Pana Jezusa w Eucharystii.

    Na przywitanie prorok zawołał: "Nie ukazuj się przed Panem z próżnymi rękami (...) Chwal Pana hojnym darem (...) Pan jest Sędzią, który nie ma względu na osoby". Syr 35, 1-12

    Tuż przed Komunią św. zawołałem: „Mój Boże. Ojcze! Tato! Panie Jezu!”, a serce zalała tęskna miłość i pragnienie zjednania ze Zbawicielem. Napłynęło pragnienie pozostania w kościele, bo wiało i lało.  

    Nic nie rozważaj, nie mędrkuj, nie rozmyślaj, nie badaj poglądów, bo wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim! Prawda podana przez Boga nie zmienia się i nie podlega „nowoczesności”. To co czuł prorok przeżywają podobni do mnie w różnych miejscach globu ziemskiego.

    Teraz dołączył do nas psalmista i wołał: " Boże zbawienie ukażę uczciwym. Zgromadźcie Mi moich umiłowanych, którzy przez ofiarę zawarli ze Mną przymierze. (...) Ja jestem Bogiem, Bogiem twoim". Ps 50

    Zapraszam Cię w Imieniu Boga Objawionego na Mszę św. Tam codziennie odbywa się Święta Ofiara i czyniony jest Cud Ostatni dający życie. Niczego nie szukaj, bo szkoda czasu. 

    W telewizji mignął Jan Dworak, a późnym wieczorem oglądałem film: „Prymas. Trzy lata z tysiąca”.  Na blogu Janusza Palikota dałem komentarz:

                                                   Panie Januszu!

     << Dwa dni Pan nie może wytrzymać bez atakowania Kościoła świętego. Wiara w Boga Objawionego dla Pana to „chodzenie do kościoła”…jak do sklepu. Pana koledzy rozgrabili moją ojczyznę, bo nie uznają Prawa Bożego (nie kradnij), a teraz wskazuje Pan na bezrobocie, które powiększa Kościół święty.

    Pan Bóg dał nam proste prawo (Dekalog) i jeden dzień wolny. Pan chce wrócić do czasów dzikości, praw silniejszego czyli do bezprawia.

    Szpitale i szkoły zamykają bezbożnicy, którzy chcą wszystko przejąć. Nie patrzą na dobro dzieci i społeczność lokalną. W mojej miejscowości europejczycy wyrwali dobre drzewa, bruk i płytki, a na ich miejsce wsadzili „nowe”, wszystko wyłożyli drogim kamieniem łupanym i „puścili” fontannę!    

    Znalazł się Pan w „państwie w państwie” i mydli Pan oczy nieświadomym Polakom oraz wywołuje niechęć do Boga. Zapłata niedługo nadejdzie...>>

    Trafiłem też na reportaż „Pomnik czynu” z przemówieniem Gierka do obywateli i towarzyszy z okrzykami: „Niech żyje”! Podczas rozbierania pomnika czynu na wieczne czasy pojawili się jego obrońcy. Wszystkiego dopełniły: „Migawki z PRL - ORMO (1970).  

    W intencji dnia wołałem też do Matki Bożej podczas nabożeństwa wieczornego...”módl się za nimi"...                                                                                                                     APEL