Zesłanie Ducha Świętego

      Zapytasz: jaka jest różnica w pójściu na odpowiednią Mszę św. ze wskazanym przez Pana kościele? Przecież wszystkie nabożeństwa są takie same, a kościoły podobne.

   To wielki błąd poszukujących woli Boga Ojca i pragnącego być tam, gdzie jest się zaproszonym. Po wahaniach doszedłem do wniosku, że mam być w świątyni...w miejscu urodzenia. Znowu zapytasz: skąd wiadomo, że tam mam być? 

    W nocy myślałem o czasie, gdy byłem chrzczony i bierzmowany. Wsłuchując się w natchnienia powoli doszedłem do pewności, że mam tam trafić! Taka pewność napływa po czasie, bo Pan Bóg jest delikatny, nie narzuca się jak szatan. Pan Bóg wie, że ja oddałem Mu swoją wolę, ale czeka na autentyczne pragnienie spełnienia Jego zaproszenia.

    Przed kościołem zatrzymałem się przy pomniku Jana Pawła II, gdzie na wielkiej płycie wyryto słowa błogosławionego: „Nie lękajcie się. Otwórzcie drzwi Chrystusowi. Brońcie krzyża”.

    W „mojej” świątyni „patrzy” Pan Jezus z Najświętszym Sercem, o. Pio, wiz. Ducha św., św. Michał Archanioł oraz patron parafii. Ze łzami w oczach zawołałem o ochronę.

    Pan Jezus przybył do tego kościoła i przez kapłana namaścił mnie Duchem Świętym podczas bierzmowania. Wszystko zaczęło się, gdy odchodził z ziemi po zmartwychwstaniu: „(...) Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam (...) Weźmijcie Ducha Świętego. Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane”.  J 20,19–23 

    Podszedłem do spowiedzi i powiedziałem kapłanowi, że tutaj zostałem zaproszony przez Pana Jezusa i dlatego pragnę oczyszczenia. Wspomniałem słowa JPII: „Brońcie  krzyża” i opowiedziałem o powaleniu tego świętego znaku naszej wiary przez kolegę-lekarza i represjach jakie spadły na mnie za protest. Niezasłużone cierpienie jest wielką łaską, ale ciało buntuje się i chciałbym uzyskać moc w przebaczeniu oraz w przyjęciu tego cierpienia.

   - Czy masz jakiegoś kierownika duchowego?

   - W potrzebach duchowych wołam do Ducha Świętego.

   - No tak, ale możesz być oszukany, kapłan to...

   - Kapłani nie znają mistyki.

   - No tak, ale nikt nie mówi o sobie mistyk.

  - Proszę przeczytać w „Gościu niedzielnym” art. „Mistyk jest w nas”, gdzie jest napisane, że każdy ochrzczony jest mistykiem z czym się nie zgadzam, bo moje przeżycia ma garstka. Zapraszam na moją stronę internetową, bo tracimy czas.

    Napłynęło rozdrażnienie, bo poszedłem z grzechem (niechęć do prześladowców), którego podłoże musiałem wyjaśnić, a zamiast - pochwały za obronę krzyża Pana Jezusa - musiałem się tłumaczyć jak przed psychiatrą.

   Szatan może oszukać każdego, ale wołanie do Ducha św. oraz codzienna Eucharystia są rękojmią prowadzenia przez Boga. Nawet dzisiaj św. Paweł mówił: „(...)  Nikt nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: ”Panem jest Jezus”. (...) Wszystkim zaś objawia się Duch dla wspólnego dobra”. 1 Kor 12,3b–7.12–13

    Kapłan zadał mi pokutę: mam otworzyć Nowy Testament i rozważyć słowa na które trafię, co często czynię. Pełen zadziwienia czytam (Mt.22): Przypowieść o zaproszeniu na ucztę królewską. Wszyscy się wymawiali, „Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych”. Zobacz zadziwienie, które sprawia sam Pan Jezus. Dzisiaj miałem być na uczcie tam, gdzie się urodziłem.

   Żona niespodziewanie kupiła wielki bukiet kwiatów pod krzyż Pana Jezusa, bo zapomniałem podziękować za łaskę oczyszczenia i pragnienia świętości...                                                            APEL