Spieszę się po dyżurze w pogotowiu, bo dzisiaj będę sam w przychodni. Napływa, aby do gabinetu lekarskiego zabrać magnetofon. Dobrze, że posłuchałem, bo dzisiaj spotkała mnie niespodzianka: pierwszy raz w mojej karierze przyszło tylko kilku pacjentów! Z włączonej kasety popłynęły słowa kazania ks. Józefa Zawitkowskiego:
„Gdy widzę co czynicie i co mówicie nie mogę uwierzyć, że jesteście ochrzczeni. Przecież Bóg wszystko widzi i słyszy ! /../ Jak ty żyjesz? i jak ty umrzesz? Jak ty staniesz przed Ojcem, który cię umiłował ? /../. To życie mogę w sobie zabić, a to oznacza, że noszę w sobie wieczną śmierć”!
Ostatni pacjent jest badaczem różnych zjawisk tego świata...teraz zgłębia hipnozę (przestrzegłem go). Sam kiedyś byłem zafascynowany determinizmem, który wyznaje wielu ludzi („co ma być to będzie”).
Wówczas Pan wskazał mi na posiadanie przez nas wolnej woli, a to całkowicie zaprzecza tej błędnej teorii. Jest jasne, że wiele zdarzeń nie zależy od nas (narodzenie, płeć, narodowość, a także długość życia). Dzisiaj powiem, że takie badania to zabawa dla dzieci, które nie mają poczucia przepływającego czasu.
„Hipnolog amator” dał mi natchnienie, aby napisać do profesor Marii Szulc, która zajmuje się tą właśnie dziedziną. Pomaga ludziom z miłości, leczy uzależnionych, znieczula podczas zabiegów operacyjnych.
W liście wskazałem, że los zetknął nas poprzez pismo „Nie z Tej ziemi”. Wówczas byłem przekonany, że ta metoda leczenia jest słuszna i powinna być przekazana tym, którzy pragną pomagać chorym i zagubionym (nałogi).
Pisałem: "W moim obecnym życiu kieruję się natchnieniami Bożymi, a od czasu >dotknięcia< przez Pana Jezusa pracuję z trudem, ponieważ większość ludzi pragnie tylko zdrowia ciała. Tutaj trzeba nadmienić, że błędne są wszelkie techniki wchodu, medytacje, bo to ćwiczenia ciała dla ciała! Wokół widzę zalęknionych ludzi, którzy nie wiedzą, gdzie szukać pociechy (sierotki), a to daje różne frustracje".
Jako lekarze „wiemy, że nic nie wiemy” (specjalista wie wszystko o niczym, a lekarz ogólny nic o wszystkim), bo wiedza medyczna jest nieogarniona i zmienia się co 10 lat. Często trujemy ludzi i poruszamy się w ciemności. Szkoda, że u nas nie ma formuły: lekarz katolicki (leczenie ciała i duszy).
Pani Profesor podziękowała za list „tak inny od dotychczasowych, bo natchniony miłością chrześcijańską”. Urzekły ją słowa o „dotknięciu przez Pana Jezusa” przed którym „pokornie chyli głowę, bo Jemu zawdzięcza wszystko”. Potwierdziła też, że obecna medycyna zapomniała o d u s z y, która „często płacze i łka i od niej należy zaczynać”.
Dzisiaj, gdy opracowuję ten zapis (19.01.2012) nie wiem czy jeszcze żyje, ale zdziwiony stwierdziłem, że istnieje Ośrodek Psychostymulacji, Hipnozy i terapii im. Prof. Marii Szulc, gdzie między innymi leczy się nałogi. Nawet adres jest ten sam: 01-549 Warszawa Mierosławskiego 15/1 tel. 22 839 21 61
Jakże to wszystko nieskończone. Popłynie moja modlitwa, bo dzisiaj wiem, że takich metod nie wolno stosować.
Właśnie trwa dyskusja, a nawet bój na słowa pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami „handlu śmiercią” (narkotykami). Zwolennicy marihuany wskazują, że ludzie zapijają się na śmierć, a papierosy pali nawet dr Ewa (marszałek Sejmu RP).
Kończę, a Janusz Palikot „pachnidełkiem” (rzekomo z marihuaną) zdejmuje klątwę z pechowego pokóju sejmowego (nr.143). APeeL