MB Fatimskiej

     Dzisiaj „mam być” na Mszy św. o 7.00, a wiedz, że na to nabożeństwo „chodzę tylko dla żony”. Dziwne, bo ona dzisiaj będzie na sumie parafialnej!

    Ponieważ siedziałem prawie do 5.00 wydałem polecenie do mojego komputera (mózgu), że mam być obudzony o 6.25! Chodzi o to, że zerwanie przez budzik lub osobę może trafić na fazę snu głębokiego i wówczas będę niewyspany.

    Tak się stało, a to dodatkowo świadczyło, że mam być na tej Mszy świętej. Wszystko wyjaśniło się w kościele, bo pojawił się mój spowiednik i niespodziewanie zostałem oczyszczony. Opisuję to dla poszukujących drogi postępowania w sprawach małych i wielkich.

    Teraz, po napisaniu tego przeczytałem zdziwiony, że tak właśnie było też z trędowatym wodzem syryjskim Naamanem, który „zanurzył się siedem razy w Jordanie według słowa proroka Elizeusza”. Jego ciało stało się jak u małego dziecka. Wrócił „do męża Bożego” w orszaku z darami, ale tamten nie chciał ich przyjąć: "Na życie Pana, przed którego obliczem stoję, nie wezmę!"  2Krl 5

    W Ew Łk 17, 11-19 Pan Jezus zlitował się nad dziesięcioma trędowatymi, którzy zatrzymali się i z daleka głośno wołali: "Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami". Na ich widok rzekł do nich: "Idźcie, pokażcie się kapłanom". A gdy szli, zostali oczyszczeni.

   Tylko jeden z uzdrowionych wrócił „chwaląc Boga donośnym głosem, upadł na twarz do nóg Jego i dziękował Mu”. Ja uczynię to jutro...                                                                      APEL