Przebudziła mnie nawałnica. Zapaliłem gromnicę i zacząłem odmawiać koronkę do Miłosierdzia Bożego. Później wyciągnąłem ręce i prosiłem o zmiłowanie się Boga nad tym światem.

    Popłakałem się i z twarzą w dłoniach wołałem „Jezu! och Jezu! Panie nasz! Boże!”, a właśnie straż jechała do poszkodowanych przez moc, której nie możemy dać rady.

    Moje zachowanie rozumie każdy ojciec ziemski, którego dziecko prosi o coś z płaczem z autentycznego pragnienia serca. Ja nie wiem, co sprawiła ta modlitwa i pełne zaufania wołanie do Boga.

    Wielka szkoda, że nie chcemy Pana Jezusa jako Króla Polski. Nie chcemy Opatrzności Bożej, a w to miejsce poganie promują zamierzchłe „tradycje” religijne. 

    Demon nie lubi takich modlitw. Ponieważ ulewa trwała podsunął mi "dobro": mam wyjechać po żonę do kościoła. Nie posłuchałem ostrzeżenia i pobiegłem do garażu nadrywając sobie ścięgna mięśni nóg. Żona modliła się w oczekiwaniu na zakończenie burzy, która faktycznie ucichła tuż po naszym powrocie!

    Atak trwał dalej, bo kręciłem się, trwała pustka duchowa, niechęć do wszystkiego, a w końcu ubrałem się, aby wyjechać do pobliskiej kaplicy! Zrezygnowałem z tego, a radość zalała serce, bo miałem być w naszym kościele na nabożeństwie do NSPJ z późniejszą Mszą św.

    W czasie budzenia się z drzemki napłynęło: „umęczyli Go i ukrzyżowali”. Później zdziwiony usłyszałem w czytaniu: „Będą patrzeć na tego, którego przebili, i boleć będą nad nim, jak się boleje nad jedynakiem, i płakać będą nad nim, jak się płacze nad pierworodnym (...)”. Za 12, 10-11

    Kapłan mówił o In vitro, aborcji, uboju rytualnym oraz o bożku mamonie! Kilka razy prosiłem, aby wspomniał o Przeciwniku Boga, ale nigdy nie uczynił tego, bo: „szatan byłby zadowolony"! 

    Przed Eucharystią płynęła pieśń: „Ja wiem w Kogo ja wierzę”. Popłakałem się podczas słów, że Jezus karmi moją duszę "Krwią Swoich ran". Nie wiem jak to się odbywa, ale moje łzy świadczą o Prawdzie!

    Kończę zapis, a w Polsce sparaliżowano wiele szpitali i różnych instytucji ostrzeżeniem o podłożeniu bomby. Wrogowie mojej ojczyzny pozwalają na chaos, a w tym czasie trwa prawdziwe niebezpieczeństwo spowodowane powodziami. Tak jest, gdy rządzi się bez błogosławieństwa Bożego i zdania się na Opatrzność Bożą.

     Pan właśnie pokazał mi migawki znajdujących się w niebezpieczeństwie duchowym:

- art. „Joga na receptę” w „Gościu niedzielnym”. Szwecja Boga Objawionego zastąpiła modą na buddyzm i hinduizm. W szkołach obowiązkowo ćwiczy się jogę, a ta „gimnastyka” chwali bożka.

-  PiS zorganizował Kongres Katolików „Stop Ateizacji”, gdzie pasowało pokazanie mojego boju o krzyż. Izba Lekarska ukarała mnie za protest, a w piśmie ("Puls"), które musi kupować każdy medyk z woj. mazowieckiego chwalą masonerię! Panią doktór, członkinię loży określają jako czcigodną!

- W „Idziemy” ks. Henryk Zieliński pisze o dyktaturze relatywizmu: patriotyzm to faszyzm, wierność Bogu to fundamentalizm, a Kościół święty trzeba zastąpić „otwartym”, który wyprze Prawdę.

  Ponowiłem prośbę o wywiad ze mną, bo na ich łamy trafili lekarze - prezesi udający katolików: Konstanty Radziwiłł (NIL) oraz Mieczysław Szatanek (OIL), którzy stanęli po stronie kolegi psychiatry antykrzyżowca...                                                                                                                               APEL