Św. Rocha

"Sprawiasz wrażenie martwego"...*

   Umarł zatwardziały komunista. Tyle razy błagałem go, aby uczestniczył w Mszach św. (nawet proponowałem podwożenie do kościoła, bo miał miażdżyce naczyń k. dolnych), dałem mu świadectwo wiary dr Polo...pozostał wierny władzy ludowej. Odrzucił zaproszenie na ucztę weselną w Królestwie Niebieskim. Ew Mt 22, 1-14

    Straszliwy upał. Dzieci cygańskie żebrzą przed kościołem, a z Francji usuwają zamieszkujące tam rodziny Romów. Dzisiaj moje serce jest bliskie ofiar powodzi, które zostawiono na pastwę losu...starych i chorych, biednych i samotnych.

    Rząd jakby obcy...zajęty sobą, wygaszaniem afer, tajeniem zbrodni służb, obsadzaniem stanowisk, dyskusjami z Nałęczami i jemu podobnymi...o krzyżu Pana Jezusa! Nawet podają koszty „walki z krzyżem” przed Belwederem!

    „Panie mój! Serce pęknie, bo jestem przy tych ludziach jak Roch z zadżumionymi”. Ten ból będzie wracał kilka razy. Miałem zamiar nieść chorągiew z naszym patronem, ale zabrano...”pozostał mi” Pan Jezus z Sercem w koronie cierniowej.

    Spocony wołałem, aby Pan zlitował się nad wieloma braćmi, bo ludzkość nie pragnie Boga, Kościoła katolickiego i życia prawdziwego! W Chinach za pójście na Mszę św. grozi więzienie! To sekundowe błyski...”Przyjmij Jezu to moje pragnienie, bo zguba wielu. Przyjmij mój hołd i moje wołanie”.

   Dzisiaj Pan Jezus wskazuje na błogosławionych Mt 5, 1-12: (...) którzy płaczą (...) łakną i pragną sprawiedliwości (...) błogosławieni miłosierni (...) czystego serca (...) wprowadzający pokój (...)”. 

   W Litanii do św. Rocha wołałem: „módl się za martwymi w sercu”, a później w bólu odmówiłem moją modlitwę.  

  W TV Trwam ks. Cisło Waldemar („Pomoc Kościołowi w potrzebie”) mówił o prześladowaniu chrześcijan. W Iranie skazano kobietę, matkę małych dzieci na ukamienowanie (zdrada męża), a po protestach wyrok zamieniono na powieszenie. 18-latce Alszy obcięto nos i uszy, bo chciała uciec od męża.

    Chorzy na AIDS błagają o pomóc, bo umrą. Kobietę wyrzucają na bruk mimo, że spłaciła zadłużenie, bo taki wyrok sądu. Powodzian szukających pomocy przeganiają z urzędów. Znajomy policjantów zmasakrował samochodem młodą kobietę...pomogła dopiero interwencja telewizji. Z takimi był św. Roch, a oskarżony o szpiegostwo...po wieloletnich torturach zmarł w więzieniu. 

   Trawiłem na blog antyreligijny Atona: ateista.blog.onet.pl, który moją sugestię zaprzestania głoszenia i walczenia z wiarą odpiera następująco:

<<Postaraj się o jakiś argument, bo takie sugestie nie sprawią, że znikną głosy inne niż Twój. Krzyż nie jest żadnego "zbawiciela". Jest symbolem Kościoła i nie zostawię go do póki Kościół nie zostawi mnie i tego państwa. >>

Zły Łotrze!

  Wielki smutek zalał moje serce, bo piszesz, że krzyż nie jest żadnego „zbawiciela”. Z tego zdania mogę powiedzieć, że jesteś wrogiem Pana Jezusa (...) Krzyż jest znakiem: jesteś za lub przeciw. Ty jesteś przeciw.

  Uważam, że nieświadomie wyznajesz Przeciwnika Boga. Twoja religia to ateizm. Dyskusja nie sprawi, że wrócisz do Boga. Rozumowo nie dowiesz się o Bogu. Wiara to dar, łaska. Ty nie możesz przeciągnąć mnie na stronę niewierzących, bo nie masz nic dla mojej duszy. 

   Moja dusza pragnie Boga, a na ziemi Pan Jezus wchodzi do niej poprzez św. Hostię. To Cud Ostatni i żadnego innego już nie będzie. Zaraz zapytasz po swojemu; jakie dowody są na duszę? 

   W moim życiu nie ma przypadków. To Pan Jezus - poprzez gąszcz ciernistych krzewów - zaprowadził mnie do twojej „komórki” (serca). Pan posłał mnie, abym przekazał Ci - część mojego największego daru na ziemi - łaskę wiary.

   Na mnie spadnie Twoje martwe serce: zacznę się kręcić, złościć na świat, pojawi się niechęć do życia oraz nienawiść do wielu "wrogów"...szczególnie do Kościoła katolickiego jako przyczyny wszelkiego zła na ziemi!

   Później Pan Jezus powróci i będzie podwójna radość. Piszę to, a z radia Maryja płyną słowa s. Faustyny: „(...) z Jezusem, w Jezusie i przez Jezusa jest łączność moja (...) Jezu! z Tobą wszystko mogę (...) daj mi tylko Swoje Miłosierne Serce, a dość mi na tym”.

   Życzę Ci, aby przez 1 sekundę poraziła Cię Promienistość Święta. Później pogadamy o tym w wieczności...

   Nie rób nic bez zawołania do Nieba. Zaraz powiesz: przecież Tam Nic Nie Ma...po co wołać, trzeba być chorym lub głupim. Spróbuj. Nie trzeba żadnej modlitwy; „Panie! jeżeli Jesteś daj znak!”.         APEL

*pasecki.bloog.pl