Zaczynają się obchody powstania „Solidarności”...w poprzednim roku robotnicy świętowali w Gdańsku, a „prawdziwa solidarność” w Krakowie. Dzisiaj w telewizji pojawił się dyrektor takiego europejskiego centrum o. Maciej Zięba, który „ładnie” mówi aż chce się do niego napisać.

     <<Dziwi fakt, że sługa Pana Jezusa zabiera głos w TVN 24 i jako kapłan dyrektor oddziela Państwo od Kościoła katolickiego, a wiarę od polityki...tak czynią poganie. Jaka może być solidarność pomiędzy wyznawcą Pana Jezusa, a krzyczącymi na placu; precz z krzyżem!

    Jaka może być solidarność z obecnym prezydentem, który biega po kościołach przyjmując Komunię św. a jest za ludobójstwem (In vitro), ubolewa nad skrzywdzonymi z WSI i swoje urzędowanie rozpoczął od usuwania krzyża? Powinien tam wyjść uklęknąć i prosić Pana Jezusa o błogosławieństwo.

    Strajki miały charakter polityczny? Przecież głód zaglądał ludziom w oczy i wszyscy mieli dość fałszu bolszewików. Nic się nie zmieniło. Istnieje "państwo w państwie", a obecną sytuację zaplanowali wrogowie ojczyzny. Taki faryzeizm jest obrzydliwy w oczach Boga naszego. >> 

    Pani Joanna Senyszyn wyśmiewa krzyż przed Belwederem, ale w ramach solidarności z bolszewikami popiera postawienie dwóch krzyży na istniejących grobach czerwonoarmistów pod Ossowem.

    Polak „od pomników” Andrzej Kunert chciał to zrealizować w konspiracji. Nocą stawiasz grób-pomnik, sprowadzasz wojsko, zwołujesz ruskich...i dziwisz się, że normalni ludzie protestują! PO jest bardzo religijna...niedługo będą obsadzać stanowiska kościelne (wg dekretu tow. Bieruta z 1956 r.).

  Trwa solidarność służb specjalnych polsko-rosyjskich, a narody podzielone. Byli oficerowie WSI oprócz stowarzyszenia Pro Militio założyli drugie o nazwie „Sowa” (to międzynarodowe określenie służb specjalnych) w którym „pokrzywdzeni”...zaczną działać w biznesie.

    Przykładem takiej fałszywej solidarności był „Okrągły Stół”, a następstwa trwają do dzisiaj. Napływają faryzeusze, którzy zamęczyli Zbawiciela, a ich wysłannicy działają dzisiaj w „Nie” oraz „Faktach i mitach”. Jednak najbardziej przykra jest solidarność sług Pana z poganami, którzy walczą z krzyżem. 

    Pewność intencji przyniósł art. Stanisława Michalkiewicza: „Na równi pochyłej” („Nasz Polska” 17 VIII 10), gdzie autor pyta o istnienie naszego narodu. Wskazuje na odgórne organizowanie „spontanicznych zgromadzeń”, bo służby specjalne agenturę (...) zwerbowały sobie we wszystkich bez wyjątku środowiskach w ciągu ostatnich 30 lat (...)”.  

    W ich rękach są „polskie” mass-media (ekspozytura) i one nakazały, że „krzyż powinien być w kościele”. Autor pisze w ramach mojej intencji, że (...) Wspólne rozumienie dobra jest całkowicie wykluczone między polskimi patriotami, a członkami ubeckich dynastii (...) Na­wet przy najlepszej woli (...)"..

    Kręcę głową z zadziwienia. Nawet mówię o tym do właściciela sklepu, bo dzieli nas wróg, a omamieni donoszą na rodaków. W tym stanie wielu grzeszy przystępując do Sakramentu Pojednania, a nikt im tego nie wytknie...

    Za nich ofiarowałem dwie Msze św. i moje modlitwy...chyba nie pójdą na marne!                        APEL