Ciężki, ciężki jest znój człowieka! W wyobraźni znalazłem się w środku jakiegoś zgromadzenia, gdzie zgłaszam "wotum nieufności dla komitetu obywatelskiego”! Tak naprawdę nie obchodzą mnie już sprawy władzy ziemskiej.

    Spostrzegłem się, że to jest od „podpowiadającego” mi i zacząłem odmawiać „Ojcze nasz”, ale w jakiej intencji?...za co? lub za kogo? Och! niech będzie: za szczęśliwy poród.

   Ponieważ trafiłem to nieprzyjaciel wskazał na wybory prezydenckie, które będą dopiero...w listopadzie i grudniu (Wałęsa z Tymińskim)! Dziwne, bo z całego mojego 40-letniego bałaganu „wyciągnął”  się ten zapis, a dzisiaj (24 maja 2015) mamy także wybory...i to podobne do tamtych!

    Przecież Lech Wałęsa to radykał, przeskoczył przez płot i obalił komunizm, a później pierwszy rząd („Nocna zmiana”). Nam potrzebny był racjonalizm, spokój i bezpieczeństwo, a to gwarantował gen. Wojciech Jaruzelski... Nie poddałem się i dodatkowo odmawiam „Ojcze nasz” za wybranie tych, którzy nie są ze służby, nie są żądni władzy, nie są chciwi majątku!

   Myśl uciekła do moich prześladowców, ale nie życzę im źle...właściwie chciałem prosić Boga, aby spełnił ich największe marzenia. Tak właśnie wczoraj powiedziała do mnie babulinka...Bóg Wszechmocny niech spełni pana pragnienie, moja myśl uciekła do Pana Jezusa!

   „Panie mój! niech spełni im się wszystko zgodne z Twoją wolą...”. To nawet mnie zaskoczyło, ponieważ ludziom nieprzyjaznym życzymy źle, cieszymy się z ich klęski i smucimy z ich radości. A przecież wszystko otrzymujemy od Boga Ojca!

   Ciężarna wsiada do karetki pogotowia i nic nie zapowiadało kłopotów. Po przejechaniu 2 km krzyczy, że „rodzi”... Szybko ja rozbieramy, a w kroczu widzę część przodującą główki dzieciątka, ale nie miała prawidłowego parcia. Pomogliśmy (dzisiaj to zabronione) jej poprzez ucisk powłok brzusznych.

     W tym momencie przypomniało mi się cesarskie cięcie, gdzie ginekolog strasznie ciągnął delikatną główkę - wówczas dziwiłem się, ale niedawno w ten sposób doszło do jej urwania. 

    Podczas wytaczania główki ściągałem ją w nieprawidłowym kierunku. Po chwili wcisnąłem rękę do pochwy i sprawdziłem ułożenie. Odwróciłem główkę na prawidłowy bark i wolno...wolno z tamtego świata na ten wychodził siny człowiek. Trysnęły wody i krew, a po odessaniu usłyszałem najpiękniejszy krzyk na tym świecie! 

    Nasza nędza jest wynikiem schematyzmu i uśpienia, a poród w karetce to błąd, bo powinno badać się rodzącą i przyjmować poród w domu. Wówczas kusi mała odległość i szybki transport. Czy pomogła moja modlitwa?...niewiele brakowało, aby dziecko zadusiło się! Szatan wiedział o tej pułapce i dlatego przeszkadzał w wołaniu do Boga Ojca!

    Po dyżurze czeka na mnie ciężka praca w przychodni, ale nie chcę żadnego obdarowania. Teraz diabeł był sprytniejszy, bo przysłał bogatą i zdrową sadowniczkę z delikatesami (koniakiem, czekoladą, kawą) i „szelestami” (tak nazywaliśmy pieniądze podczas gry w pokera)...”proszę przyjąć, ja mam”! 

- Musi pani wstawać w nocy i dziękować Bogu za zdrowie. Do mnie proszę przychodzić w chorobie! W różnych strachach i napastliwych smutkach trzeba odmawiać „Ojcze nasz” oraz zostawić „wczoraj i jutro”, bo wystarczy codziennych kłopotów, a trzeba zaufać Opatrzności Bożej!

    Odchodziła zadowolona i pocałowała mnie we włosy...                                                                 APEL