5.55 Mam włączyć radio, gdzie trafiam na słowa piosenki: „Panie proszę, abyś mnie dotknął. Twoja łaska sprawia, że moje życie ma sens”. To wielka prawda, bo takie jest teraz moje życie.

    Z sercem zalanym radością jadę do kościoła, a przed samochodem zatańczyły dwa ptaszki. W ławce kościelnej przywitał mnie obrazek Pana Jezusa Miłosiernego.

    Msza św. w intencji uczestnika budowy naszej świątyni w czasach okupacji bolszewickiej. Myślę, że mój kościół - mimo apelu udającego wariata Janusza Palikota, który zaleca zamykanie książeczek do nabożeństwa w Wielkim Poście - za mojego życia nie zostanie zamieniony na mauzoleum.

     „Kiedy ranne wstają zorze”...„Jezu mój! ledwie oczy przetrzeć zdołam już do Ciebie wołam, do mego Boga na niebie”.  Bracie! Nie odkładaj powrotu do Boga, bo położysz się spać na tym świecie, a obudzisz na tamtym. Przypomina się wyjazd pogotowiem. Żona rano stwierdziła, że mąż na piętrze zasnął na wieki.

     Dzisiaj Pan Bóg powiedział:

 "Oto wybieram Izraelitów spośród ludzi (...)  I uczynię ich jednym ludem (...) już nie będą podzieleni (...) I już nie będą się kalać swymi bożkami i wstrętnymi kultami (...) Ja będę ich Bogiem, oni zaś będą moim ludem. (...) mój przybytek będzie wśród nich na zawsze". Ez 37, 21-28

    Czas Komunii św. a proboszcz męczy się z otwarciem Tabernakulum...natomiast kościelny stoi bez komży z rękoma w kieszeniach. Po chwilce przyjął Ciało Pana Jezusa!! Aż chciałem krzyczeć! 

     Przypuszczałem, że intencja będzie dotyczyła ludzi, których życie ma sens, ale podczas przejazdu „na zakupy” z radia Maryja padło zdanie o tych, którym przewróciło się w głowie.

   W centrum handlowym zatrzymałem się przy stoisku z jedzeniem, gdzie trafiłem na górala żartującego na mojej fali. Powiedziałem, że w dwójkę przebilibyśmy Majewskiego:

-    Powinniście napisać, że to są góralskie ryby marynowane!

-    Napisaliśmy, ale nikt nawet nie podchodził, a tak to „chłopok stoi i sobie pogodo”.

-    Traci pan talent przy tych oscypkach, powinien pan występować w telewizji!

-   W telewizji forsa przewróciłaby mi w głowie...godołbym jak wszyscy. To już wolę oscypki! Kiedyś byli z telewizji i pytali o pogodę, ale powiedziałem im, że zawsze dzwonię do holdingu i pytam o cenę węgla! Jak wysoka to wiadomo, że będzie sroga zima.

-    Ja poznaję po sobie, bo mam zawroty głowy i w takie dni koty przelatują przed karetkami pogotowia!

-    Czyli, czarny kot ma przej....!

    W „empiku” natknąłem się na książkę  Richarda Dawkinsa „Najwspanialsze widowisko świata” świadectwo ewolucji oraz Księgę głupot” Marcina Rychlewskiego też z rysunkami o ewolucji!

    W kiosku bez wahania kupiłem „Gazetę wyborcza”, gdzie trafiłem na artykuł „Święty bez cudów” o. Wacława Oszajcy. Co stało się temu ojcu, że nie wierzy w cud uzdrowienia, a nawet neguje Objawienia w Lourdes?

    Głosi też idiotyzm, że „Największym cudem, na jaki nas, ludzi stać jest akceptacja kruchości świata, tego, że się starzejemy i umieramy”. Dalej dziwnie mówił o świętej Hostii i Sokółce. Cuda są potrzebne niedowiarkom, ale wielu i tak je wyśmieje!      

    A przecież  k a ż d y  po przyjęciu Ciała Pana Jezusa staje się  czystym, a niektórzy ś w i ę t y m i. Na pewno nie dotyczy to wiernych o spaczonym sumieniu: w tym prezydenta „zgoda buduje”, który walczy z krzyżem, jest za In vitro i bez najmniejszego oporu w sercu przyjmuje Eucharystię! 

    W sercu naród wybrany. Starsi bracia  w wierze. Pokażą później ich sytuację. Otoczeni wrogami, zabijają Palestyńczyków i giną sami. Nadal czekają na Zbawiciela z bombami atomowymi. Najgorsze jest to, że zginą później na zawsze.

   Wziąłem też „Super express” ze zdjęciem  Kuby Wojewódzkiego, któremu przewróciło się w głowie i w sposób całkowicie szyderczy podchodzi do mojej wiary w Boga.

   W „Fakcie” opisują Grażynę Szapołowską, która uwierzyła w swoja wielkość i nie zgłosiła się na spektakl! Teraz skarży się na lincz (Englert zwolnił ją dyscyplinarnie).

   Tam też jest opinia red. Warzechy o Lechu Wałęsie, który jedzie do Kadafiego! Przez jakiś czas będziemy mieli spokój. Napłynęła też osoba Andrzeja Leppera.

   Kończę zapis, a w „Super Stacji” redaktorka Eliza Michalik bełkocze o alternatywnej rzeczywistości i zaleca książkę „Wywieranie wpływu na ludzi”, która instruuje jak robić z siebie ofiarę. Naprawdę jej to wychodzi. Pomocnik tej pani Dulskiej pokazał „Wprost” ze zdjęciem Nergala.

    Pojechałem na nabożeństwo wieczorne, a dzisiaj arcykapłani i faryzeusze zwołali Najwyższą Radę, aby ustalić co uczynić z Jezusem: „(...) Jeżeli Go tak pozostawimy, to wszyscy uwierzą w Niego, i przyjdą Rzymianie, i zniszczą nasze miejsca święte i nasz naród". J 11, 45-57  

    Po Mszy św. nad jeziorem kończyłem moją modlitwę, a w tym czasie wędkarz wyciągał ryby. Dawały się nabrać i jedna za drugą lądowały w wiaderku w oczekiwaniu na śmierć!

   Napłynęło, aby przeczytać ostatni art. prof. Joanny Senyszyn w „Faktach i mitach”, gdzie umiłowana przez demony pisze: „Podobno 40% proc. wiernych chodzi na niedzielne msze, których najświętszym momentem jest  t a c a”.

   Większości w głowie przewraca się z powodu głupoty, a tylko w y b r a n y m  z  mądrości...              APEL