O godzinie 8.30 jest droga krzyżowa na której noszę krzyż, ale dzisiaj mam zostać w domu, skończyć zapisy, wydrukować i wysłać pisma. Tak uczyniłem, a serce zalała wielka radość i dziękczynienie. Jak się okaże, podczas nabożeństwa nie było chętnego do pójścia z krzyżem.

    Nawet ciało fizyczne otrzymało moc, a to dzień postu w intencji pokoju na świecie (jedna kanapka z serem na 36 godzin + kawa). „Panie Jezu! Dziękuję za Twoje prowadzenie i Twoją pomoc. Dziękuję Boże Ojcze i przepraszam za wszystko”.

    Trafiłem na dodatkową drogę krzyżową z rekolekcjonistą z Ukrainy i garstką wiernych. Wziąłem krzyż Pana i w wielkim bólu szedłem od stacji do stacji. Całe nabożeństwo ofiarowałem za kolegów lekarzy odwróconych od Boga i krzywdzących mnie.

   Nagle ujrzałem dobro, które wywołało moje niezasłużone cierpienie. Na końcu łzy popłynęły po twarzy: „Jezu kochany,  dziękuję za bycie Twoim świadkiem”. Kapłan podał mi Ciało Zbawiciela, które wywołało pragnienie dawania świadectwa wiary.

  Zapomniałem, że w chwilach zjednania z Panem nie wolno załatwiać „dobrych” spraw, bo rozpraszają  i marnujemy czas.

    Wróciłem na Mszę św. wieczorną, a w czytaniu z Księgi Mądrości mowa o inwigilacji Pana Jezusa: „Zróbmy zasadzkę (...) bo nam niewygodny: sprzeciwia się naszym sprawom, zarzuca nam łamanie prawa. (...) Chełpi się, że zna Boga (...) Dotknijmy go obelgą i katuszą, by poznać jego łagodność (...)”. Mdr 2, 1a. 12-22

    W działalności służb specjalnych nic się nie zmieniło. Dalej króluje prowokacja, fałsz i żądza zabijania. Zna to najlepiej Włodzimierz Olewnik, ojciec bestialsko zamordowanego syna Krzysztofa, a ja też zapoznałem się z niegodnymi zagrywkami komanda "szkodzić"... 

    „(...) Zamierzali więc Go pojmać, jednakże nikt nie podniósł na Niego ręki, ponieważ godzina Jego jeszcze nie nadeszła”. J 7, 1-2. 10. 25-30

    Przypomniały się słowa Zbawiciela: „Mnie prześladowali i was prześladować będą”. Z czasem, w niezasłużonym cierpieniu widzisz łaskę Boga i kruszejesz w sercu.    

    Psalmista właśnie wołał (Ps 34): Pan jest blisko ludzi skruszonych w sercu (...) Liczne są nieszczęścia, które cierpi sprawiedliwy, ale Pan go ze wszystkich wybawia”.  Po Komunii św. do duszy napłynęła cisza. „Tak tu dobrze u Ciebie, Panie Jezu”...

    Czy wiesz jak Pan potwierdził intencję? Następnego ranka „włączył się” film „Zaklinacz psów”, gdzie pokazywano agresywnych pupilków. W krótkim czasie zrozumiały, kto ich żywi, prowadzi i że mają przebywać tylko w salonie (!), a nie biegać po całym domu.

    Pan Bóg wprost mówi: trzeba skruszeć w sercu i stać się dzieciątkiem wypełniającym Jego Świętą Wolę...                                                                                                                        APEL