Rano zacząłem śpiewać „Idzie mój Pan”, a później napłynęło, abym prosił Boga: „Proś, proś”. To zdarza się dość często, a ja wówczas jestem zaskoczony, bo mam wszystko...

  Dzisiaj w Wilanowie prezydent elekt Andrzej Duda otrzymał oficjalne potwierdzenie z PKW o zwycięstwie w wyborach. Pod kościołem odczułem, że spadł z nas jakiś ciężar...tak jakby odkryto płachtę leżącą na wszystkich.

    Do mojego serca napłynęła także osobista nadzieja, bo może wreszcie przegonią opętanych przez władzę. Nie poszły na darmo Msze św. z nabożeństwami majowymi, modlitwy, wołania i westchnienia do Boga Ojca.

    To dzień wielkiej radości dla mojej opcji oraz nadzieja dla Polaków gnębionych przez „wybrańców” narodu...szczególnie tych, których wyłoniono w fałszywych wyborach samorządowych. Tak było też w Izbie Lekarskich, ale nic nie dało protestowanie, bo kandydatów wyłaniano „jak chciano”.

  Doszło do całkowitej degeneracją kolegów - lekarzy, którzy zapomnieli jak trzyma się słuchawki...przeskakują ze stanowiska na stanowisko i niektórzy siedzą tam od reaktywacji tego bolszewickiego potworka!

    Bóg zmiłował się nad naszą ojczyzną i na prezydenta został wybrany Andrzej Duda, bo zbyt długo trwa już dyktatura Kłamców! Właśnie dzisiaj, gdy to opracowuję w Internecie ktoś ujawnił wszystkie akta „afery podsłuchowej”.

    Jeszcze niedawno nikt nie znał Andrzeja Dudy, a na pierwsze zebrania wyborcze przychodziło "dużo" ludzi...czyli 50 osób! Ze śmiechem opowiadał o tym prezes Jarosław Kaczyński...wówczas wstrząśnięty.

    Dziwne, bo na Mszy św. padną słowa (Syr 44) jakby o nim, bo wychwala się mężów sławnych z pochodzenia, ale są też tacy „jakby wcale nie istnieli (...) mężowie pobożni, których cnoty nie zostały zapomniane”...

    Bóg zawsze potwierdza, że wybór jest zgodny także z Jego Wolą. W Boże Ciało Eucharystia wypadnie z kielicha pod wpływem wiatru, a prezydent elekt podniesie Ciało Pana Jezusa i przekaże kapłanowi.

    Ja też miałem podobne zdarzenie, bo kiedyś przez niedopatrzenie otrzymałem dwie św. Hostie i wówczas spadające na ziemię Ciało Pana Jezusa chwyciłem w dłonie! To jakaś forma zawierzenia nam ...oddanie się Zbawiciela w nasze ręce. Przeważnie my o to prosimy.

   Dzisiaj psalmista będzie wołał (Ps 149): „Śpiewajmy Panu, bo swój lud miłuje (...) pokornych wieńczy zwycięstwem (...) chwała Boża niech będzie w ich ustach”...

   Natomiast Pan Jezus wskazał na moc modlitwy (Mk 11, 11-25): „Miejcie wiarę w Boga. Zaprawdę powiadam wam: Kto powie tej górze: «Podnieś się i rzuć  w morze» (...) Wszystko, o co w modlitwie prosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie.”

   Wróciłem na Mszę św. wieczorną, ale było dużo ludzi i trwały rozproszenia...                               APEL