Ktoś zdziwi się z powodu tej intencji, ale musisz wiedzieć, że każdy dążący do świętości jest bardziej atakowany przez demony, a Bóg daje takim różne próby. Ja intencji nie wymyślam, ale mam podawane. Przed wyjściem na modlitwę szukałem jakiegoś zaczepienia, które pomoże w odczycie intencji i wzrok zatrzymały słowa oświętym człowieku’.

   Drugi raz obudziłem się o 3.33! Nie wiem co to za znak, przeżegnałem się na kolanach i czekałem na decyzję...położyłem się, ale wstałem do pisania z decyzją, że będę na Mszy św. o 6.30.

   Po wyjściu radość i pokój zalały serce, a to potwierdza decyzję zgodną z zaproszeniem przez Boga. Przy kościele wzrok zatrzymał Pan Jezus z Najśw. Sercem na wielkim plakacie, a podczas wchodzenia po schodach kościoła pochyliłem głowę w wielkim uniżeniu.

   Tobiasz zawołał syna i rzekł do niego: "Co damy temu świętemu człowiekowi, który ci towarzyszył w twojej podróży?" Na to Anioł Rafael jeden z siedmiu stojących przed Panem wskazał, że on przedstawiał Bogu jego modlitwy. Ponieważ był miły Bogu to przypadło na niego doświadczenie (stracił wzrok). Teraz ma być uzdrowiony. Na odejście zalecił: „Błogosławcie Bogu i opowiadajcie o wszystkich cudach Jego". Tb 12

    Padłem na dwa kolana, a św. Hostia zwinęła się w zawiniątko...jakby przewiązane. Bardzo lubię ten znak. Jeszcze nie wiedziałem, że po powrocie tutaj o 8.50 zostanę zalany niewyobrażalnymi przeżyciami duchowymi.

    Z okazji pierwszej soboty będzie litanię do MB Niepokalanej z Mszą święta zakończoną procesją wokół kościoła oraz błogosławieństwem Monstrancją i litanią do Najśw. Serca Pana Jezusa...

 Podczas niektórych zawołań...prosiłem Matkę Apostołów, aby modliła się za mnie. Ponowna  Eucharystia ułożyła się w „mannę z nieba”, a ja padłem na dwa kolana i tak trwałem w litanii do Najś. Serca Pana Jezusa z błogosławieństwem Monstrancją.

   Na procesje chwyciłem największą chorągiew z wizerunkiem Trójcy Przenajświętszej i Apostołem Piotrem i Pawłem i dopiero teraz przypomniał się czas przebudzenia (3.33)! Z ciekawości sprawdziłem co oznacza w numerologii "trójka"...

    Okazuje się, że to symbol Boga, sacrum, harmonii i siły! Dla pitagorejczyków była liczbą doskonałą oznaczającą początek, środek i koniec...to także symbolika biblijna. Nie zarzucaj mi zaraz kabały i korzeni pogańskich, bo tak robi kołtuneria duchowa z „Faktów i mitów”.

     Śpiewaliśmy „Święty, Święty, Święty”, a jeszcze brzmią mi słowa Tobiasza (Tb 13): Pan bardzo wielki, żyjący na wieki (...) nie ma nikogo, kto by uszedł Jego ręki. (...) kiedy nawrócicie się do Niego całym sercem i z całej duszy (...)  On zwróci się do was i już nigdy nie zakryje Oblicza Swego przed wami (...)  Tb 13

    Ja naprawdę miałem wielką moc i chciałbym tą chorągiew unieść nad światem! Przypomniało się świadectwo Pani, która w moim stanie pragnęła wejść na wieżę kościoła i stamtąd krzyczeć o Bogu!      APEL