Po przebudzeniu zawołałem: „Boże! Zaczyna się nowy miesiąc, bądź ze mną”. Przed wyjściem do stomatologa serce zalał niejasny smutek. To okaże się nieprzypadkowe, ponieważ mały ubytek w „zębie mądrości” był objawem jego całkowitego zepsucia w środku...aż do korzenia.

    Podziękowałem ze łzami w oczach za szczęśliwy przebieg ekstrakcji w czasie której można uszkodzić tętnicę szczękową. Zobaczysz na tym fakcie co oznacza tzw. „zdarzenie duchowe.

    Po powrocie grałem na akordeonie: „Miłosierny jest Pan i łaskawy, nie skory do gniewu i bardzo cierpliwy”, a na adoracji Najświętszego Sakramentu odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego. To czas wielkiego ukojenia, którego nie można przekazać w naszym języku.

    Na Mszy św. Abraham targował się z Bogiem o uchronienie zepsutej Sodomy i Gomory. Stanęło na tym, że jeżeli w mieście jest 10 sprawiedliwych to jego prośba zostanie wysłuchana...

    Zdziwiony słuchałem śpiewu Psalmu 103: „Miłosierny jest Pan i łaskawy, nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy. (...) Nie postępuje z nami według naszych grzechów ani według win naszych nam nie odpłaca”.

   W nocy trafiłem na stronę parafii o. Pio w W-wie, gdzie można składać prośby modlitewne. Poprosiłem, aby Światło Boże spłynęło na kolegów z Naczelnej i Okręgowej Izby Lekarskiej w W-wie, którzy stanęli po stronie lekarza powalającego krzyż Pana Jezusa, a mienią się katolikami.

    Wszystkie ważniejsze posiedzenia Okręgowej Rady Lekarskiej zaczynają od Mszy świętej. Prezes Konstanty Radziwiłł przystępuje do Eucharystii, a prezes Mieczysław Szatanek na nabożeństwach całuje sztandar izbowy (wierność etyce lekarskiej). 

    Z ministerstwa zdrowia odebrałem pismo w którym mają rozpatrzyć moją skargę na Izbę Lekarską, bo złamano rozporządzenie dotyczące powoływania i działania komisji lekarskich. 

    Na www.medexpress.pl natknąłem się na bój w sprawie kodeksu etyki lekarskiej, który skrytykował prof. Jan Hartman ("Kodeks etyki lekarskiej to mieszanina frazesów"). Tam dałem 3 komentarze popierające, ale po czasie przestałem się podobać i wszystkie skasowano.

    Te uwagi przesłałem: do "Medycyny Praktycznej" oraz do rektora UJ w Krakowie prof. Wojciecha Nowaka (poniżej są fragmenty tego pisma).

    Kończę zapis, a zepsuta moralnie prof. Joanna Senyszyn w „Kropce nad i” szydzi ze spotkania z kapłanem uzdrowicielem Johnem Bashoborą, które ma odbyć się na stadionie narodowym 06.07.2013.

    Negowała możliwość cudownego uzdrawiania i wskazała, że impreza jest quasi-cyrkowa na której ksiądz jest maszynką do robienia pieniędzy! To zwykła działalność gospodarcza nazywana rekolekcjami, które zakończą się tacą.  

   Uważała też, że są to przedstawienia z udającymi chorych, którzy zostają uzdrowieni, a na tym oszustwie zarabia Kościół katolicki, który w Polsce  jest ludyczny i fasadowo - obrzędowy.

    Mało tego, bo na koniec miałem jeszcze przykre spotkanie z prof. Zbigniewem Mikołejką, który głosił swoje mądrości w programie psychoonanisty Kuby Wstrętnego z "Krzywego zwierciadła".

    „Panie zmiłuj się nad nimi, a także nade mną"...                                                                        

                                                                                                                   APEL 

       

                           Pan Profesor, dr hab. med. Wojciech Nowak

                           Rektorat UJ w Krakowie                     

                           ul. Gołębia 24  31-007 Kraków 

     Jako lekarz z zawieszonym pwzl 2069345...za protest przeciwko powalaniu krzyża przez psychiatrę chciałem przekazać Państwu moje uwagi, które wczoraj napisałem na portalu Medexpress.

     Wśród lekarzy protestujących przeciwko profesorowi Janowi Hartmanowi (w sprawie KEL) znalazłem moich krzywdzicieli, którzy powinni być ukarani (...).

   Ci koledzy zaocznie rozpoznali i podtrzymywali w rozpoznaniach, że jestem chory psychicznie (mistyka to psychoza, a inwigilacja to urojenie prześladowcze). Nie zbadano kolegi psychiatry, który zrównał z ziemią miejsce kultu religijnego, ale uderzono we mnie. Złamano wielokrotnie rozporządzenie ministra zdrowia dotyczące komisyjnego badania lekarza.

    Oto wpisy na www.medexpress.pl "Kodeks Etyki Lekarskiej" Jan Hartman

                                    Brawo! Brawo!! Brawo!!! Panie Profesorze.

   Samorząd Lekarski to grupka funkcjonariuszy publicznych przebranych w białe fartuchy, którzy zostali całkowicie zdegenerowana. W ich ręku jest prokuratura (nieodpowiedzialni orzecznicy), sądy w których przewodzi nomenklatura samorządowa oraz rachityczne Komisje Etyki Lekarskiej.

    Po zapoznaniu się ze strukturą Izby Lekarskiej doznałem szoku, bo tam wszystko jest fałszywe...od wyborów do wszelkich komisji. Ta struktura nie interesuje normalnych lekarzy i na tym bazują „sami swoi”.

   Stworzono atmosferę sakralizacji Izb Lekarskich, a nawet ustalono pewna celebracje. W Izbach Lekarskich są izby pamięci tych, co odeszli, wszędzie jest kult prezesów, a niektórzy na tym tle oszaleli. To „państwo w państwie” lekarskim z karuzelą stanowisk małej grupy.

    Piszę to jako ofiara, której udało się przejrzeć tych degeneratów. Nie reagują na przestępstwa lekarzy (łowcy skór, narządów, bezeceństwa różnych ważniaków, ale są sprawni w krzywdzeniu). W W-wie taką osobą jest Andrzej Włodarczyk, który na szczycie władzy w 2007 roku był prezesem OIL, wiceprezesem NIL, a jednocześnie dyrektorem departamentu w ministerstwie zdrowia („w rządzie i w samorządzie”)...koledzy byli bardzo zadowoleni, bo mieli „swojego ministra”.

   Kolega ma bardzo dużo tytułów i odznaczeń, a nawet tablicę nad wejściem do umiłowanej OIL przy Puławskiej 18, gdzie jego żona jest rzecznikiem prasowym (także w NIL) i prowadzi m-k „Puls”, a on go współredaguje.

    W 2007 roku napisałem protest do AM w Gdańsku przeciwko dzikiemu zachowaniu psychiatry, dyrektora szpital, biegłego sądowego, który zrównał z ziemią miejscu kultu religijnego (Kaszuby). Zawiadomiłem lojalnie NIL i jakież było moje zdziwienie, bo po kilku tygodniach otrzymałem pismo od katolika, prezesa NIL Konstantego Radziwiłła w zmowie z prezesem OIL w W-wie Andrzejem Włodarczykiem, że jestem chory psychicznie.

   W pierwszej kolejności bada się sprawcę profanacji, a tu rozpoznanie zaoczne i to choroby psychicznej. Kolega Andrzej Włodarczyk, który dał poręczenie dla dr G. szybko uchwalił z członkami ORL, że wymagam zbadania przez...psychiatrów!

   Z kolegami z ORL (kadencja 2006-2009) nigdy się nie widziałem. Powołano psychiatrów z nomenklatury samorządowej, a ponieważ zaocznie stwierdzono też, że zagrażam bezpieczeństwu publicznemu...uchwale nadano rygor natychmiastowej wykonalności. Później wpisano mnie na listę lekarzy ukaranych (przestępców)...dziwne, bo byłem chory psychicznie! 

  W tym czasie otrzymywałem comiesięczne premie i pracowałem z najwyższym oddaniem i ostrożnością, ponieważ chciałem spokojnie dotrwać do emerytury. Banda samorządowo-psychiatryczna wyrwała mnie z pracy...4 miesiące przed emeryturą i do dzisiaj trwa stalking, którego celem jest popełnienie przez mnie samobójstwa!

    Dyskusja o etyce lekarskiej z prezesem NIL Maciejem Hamankiewiczem nie ma sensu, ponieważ cała wierchuszka  w s z y s t k i c h  izb lekarskich ma charakter przestępczy. Cóż da zmiana kodeksu etyki lekarskiej? Samorządy zawodów zaufania publicznego trzeba rozwiązać!