Dzisiaj, w krótkim czasie miałem pokazany świat istot żywych w otoczeniu, a moje serce zalewało pragnienie życia. Oto ze szpary między betonowymi płytami wyrosły piękne czerwone maki, a kojarzą się z atakiem na Monte Cassino.
Właśnie trwa spór o ubój rytualny. Kiedyś pokazano krowę, której leciały łzy. Nawet kartofle trzeba szybko obierać, bo reagują na „obdzieranie ze skóry”. W garażu zauważyłem wielkiego pająka, który uciekł z kryjówki, a w szparze drzwi leżały jego ofiary.
W drodze na Mszę św. mówiłem do znajomej z banku, że celem naszego życia jest zbawienie, ale to nikogo nie interesuje, bo każdy ma ważniejsze sprawy.
Dzisiaj aniołowie przynaglali Lota z rodziną: "Uchodź, abyś ocalił swe życie. Nie oglądaj się za siebie i nie zatrzymuj się nigdzie (...) bo inaczej zginiesz. (...) A wtedy Pan spuścił na Sodomę i Gomorę deszcz siarki i ognia od Pana z nieba. Rz 19
Dziwne, że Bóg jest okrutny? W moim mieście jest prawie sanatorium, a właściwie to raj na ziemi. Jaka jest zatem wdzięczność mieszkańców? Na nabożeństwa do Najśw. Krwi Pana Jezusa przychodzi ”resztka Pana”, bo obdarowanym Bóg nie jest potrzebny. Nawet śmieją się z nas, a wielu uważają za głupich.
Kościół katolicki wymaga „odbicia”, bo jego struktury opanowali śmiertelni wrogowie Boga. Prawi kapłani są na indeksie, a promuje się służących dwóm panom. Opętani bolszewicy nawet śledzą wiernych Bogu, bo trwa walka z Prawdą, która im zagraża.
To najlepiej wyraża psalmista, który prosi Boga: „Nie zabieraj z grzesznymi mej duszy, a mojego życia z mężami krwawymi”. Ps 26
Przebudzony Pan Jezus zareagował, bo gwałtowna burza zalewała łódź, a przestraszeni apostołowie krzyczeli: "Panie, ratuj, giniemy!" A On im rzekł: "Czemu bojaźliwi jesteście, małej wiary?" Potem wstał, rozkazał wichrom i jezioru, i nastała głęboka cisza”. Mt 8, 23-27
W TV pokazano ofiarę raka piersi po chemioterapii. Płynie też relacja żołnierza z zespołem stresu wojennego, który mówił o lęku przed śmiercią podczas patrolów w Afganistanie.
Telefonicznie agent firmy zaproponował mi jakieś ubezpieczenie, ale ja zdecydowanie powiedziałem, że czuwa nade mną Opatrzność Boża. Pasują tutaj słowa dzisiejszego Ps 71:
„Od łona matki Pan mym opiekunem. W Tobie, Panie, ucieczka moja (...) Ty jesteś moją opoką i twierdzą (...) Panie, Tobie ufam od młodości”.
Poszliśmy pod krzyż zobaczyć jak rosną kwiaty, gdzie zauważyłem wielką, misternie utkaną pajęczynę. To symbol sideł szatana w których tkwi ludzkość zagrożona śmiercią prawdziwą czyli potępieniem.
„Panie! zmiłuj się nad nami i nad tym światem”... APEL