Uwaga.  W wyszukiwaniu: Menu główne. Chronologicznie. Wybierz: 30, 100 lub wszystko.  

     „Och...to już 7.07...nie zdążę na ostatnie nabożeństwo”! Przez minutę trwało wahanie, ale spojrzał wielki wizerunek św. Michała Archanioła!

    Zerwałem się, a dusza zaczęła śpiewać „to nie gwoździe Cię przebiły lecz mój grzech...to nie ludzie Cię skrzywdzili lecz mój grzech...choć tak dawno to się stało widziałeś mnie!” Teraz, gdy zapisuję przeżycia Marek Kujawa śpiewa wstrząsająca tą pieśń nieznanych autorów.

     W samochodzie pocałowałem św. Michała Archanioła i Pana Jezusa Miłosiernego. Podziękowałem za samochód, który kupiłem z modlitwą i czuję jakbym miał go zawsze, ale sprawiły to modlitwy i powtarzane wyświęcanie, bo nie było w nim dobrej energii...

   Zdążyłem na czas, a pod kościołem poradziłem alkoholikowi, który wychodził z kościoła, aby zapisał „dobre” natchnienia, które podsuwa mu szatan, aby upadł i zginął marnie...”tylko od jednego kieliszeczka”, bo ostatnio mógł umrzeć na rogu ulicy!

    Mnie jest już łatwiej i nie można podejść mnie smaczkiem na ta odrobinę, bo moja moc jest z Boga, a otrzymuję ja na Mszy św. Nigdy nie zrozumiemy czym jest Msza św. tutaj na ziemi.

   Dzisiaj Pan Jezus nauczył nas Modlitwy Pańskiej. Padłem na dwa kolana i przeżegnałem się przed przyjęciem Pana Jezusa, a Ciało Boże uformowało się kulkę...nie wiem co to oznacza.

   Pan nieprzypadkowo sprawił spotkanie z alkoholikiem wciąż upadającym, bo wówczas widzisz swoją łaskę...ja nawet nie pomyślę o alkoholu i grze w karty. Podczas wychodzenia z kościoła wzrok przykuła starsza pani, która szła szybko i po każdych trzech krokach pociągała papierosa...jak automat.

   Natomiast w sklepie monopolowym po prośbie o 5 butelek płynu jabłkowo - miętowego pani odruchowo podała mi 5 „małpek” z wódka o takiej samej nazwie. Ponieważ widziałem jej nałóg nikotynizmu poprosiłem, aby zrobiła wyrzeczenie (cierpienie) i ofiarowała je Matce Bożej Pokoju.

   To nazywamy uświęceniem cierpienia. Palenie rzucamy w piątek i nie rezygnujemy w upadku. Później dołączamy środę...dalej poniedziałek i po czasie depczemy papierosa! 

 - Z przyjemnością pana słuchałam...powiedziała, a ja czułem, że naprawdę pragnie pozbycia się tego nałogu. Nie wiedziałem, że taka będzie dzisiejsza intencja...przekażę jej, że otrzyma wsparcie od Matki Bożej!                                                                                                                                               APEL