Uwaga: w wyszukiwaniach: kliknij Chronologicznie (Menu główne), a w okienku wybierz odpowiednią liczę zapisów (30, 100 lub 'Wszystko)...przy Ws. na pasku bocznym przesunisz błyskawicznie całe lata.     

    Szatan nienawidzi takich jak ja, bo dzisiaj jest 1-czwartek, a to czas wołania za kapłanów. Stąd jego 3-tygodniowa udręka, ale okaże się, że zagrożenie zdrowia i życia było pomyłką. Tak czułem w sercu i potwierdziła to proszona o wstawiennictwo s. Faustyna.

    Teraz męczył snami...zerwałem się i zacząłem wołać do św. Michała Archanioła oraz św. Józefa (uchronienie czystości).

    Dzisiaj jest kumulacja duchowości, ponieważ mamy zakończenie oktawy Bożego Ciała. Na spotkanie z Panem Jezusem założyłem białą koszulę, bo pomyślałem, że będę niósł baldachim, ale "dyżur" miała młodzież.

    W ręku znalazł się medalik z ks. Jerzym Popiełuszką, a z telewizora popłynęło przypomnienie 3-krotnego zaparcia się Piotra. Tak, bo to dzień modlitw za kapłanów, aby zachowali wierność Bogu...

    Po litanii do NSPJ, a specjalnie klęczałem na posadzce pobiegłem po chorągiew z Trójcą Świętą, ale trafiłem na Pana Jezusa z Najśw. Sercem, który towarzyszył mi w tym zagrożeniu. Zobaczyłem łaskę, a radość Boża zalała serce.

    Nie zrozumie tego ktoś, kto traktuje święte obrzędy jak celebracje podobne do świeckich, a nawet pogańskich. U nas w centrum jest liturgia, a celebracja jest jej uświetnieniem. Racjonaliści i wrogowie kościoła świętego zarzucają nam, że przejmujemy zwyczaje pogańskie.

   Po powrocie do świątyni, gdy kapłan przechodził obok mnie z Monstrancją łzy zalały oczy. To sekundowe błyski łączności mojej duszy z Bogiem, których nie można wyrazić żadnym językiem.

    Pozostałem na Mszy św. spocony i zlany „złośliwie” wodą święconą. Nic nie zapowiadało cierpienia duchowego, a właściwie słodyczy...dosłownej, która zaleje nawet moje usta.

    Proboszcz mówił o Eucharystii i zalecił, aby przychodząc na Mszę św. „jeść Pana Jezusa". Przykre jest to, że wciąż traktujemy spotkanie z naszym Prawdziwy Ojcem jako obowiązek. Rozumie to każdy ojciec ziemski, gdy dziecko powie, że tęskni za domem rodzinnym i chce przyjechać, bo mu smutno.  

    Ja powiedziałbym tak. Mądrość Boża sprawiła, że mamy chleb codzienny dla ciała fizycznego  i św. Hostię jako chleb dla duszy. Te pokarmy nigdy się nie znudzą, bo dają życie. Napłynął obraz apostołów proszących Pana Jezusa, aby przed ich opuszczeniem (Wniebowstąpieniem) dał im tego Chleba.

    To Cud Ostatni, którego trzeba zapragnąć, a Pan da tą łaskę i któregoś dnia pokaże co oznacza ten Boży Dar otwierający Niebo! Jeden raz zaznasz działania Ciała Pana Jezusa i już niczego więcej nie będziesz pragnął. Dzisiaj podczas czytania „Dzienniczka” prawie krzyczałem, bo tak pięknie s. Faustyna opisywała nasze doznania.  

    Po Eucharystii staniesz  się człowiekiem przemienionym: z wielkiego w ciele staniesz się malutki, a urośniesz w duszy. Wówczas  popłaczesz się z powodu rozłąki z Panem Jezusem i zapragniesz powrotu do Nieba. To dla Zbawiciela będzie największe pocieszenie oprócz przyjmowania niezasłużonych cierpień.

    Przed Komunia św. padłem na dwa kolana i przeżegnałem się, a św. Hostia lekko pękła. Tak, bo później chciałem rozmawiać o Bogu i Jego Chwale, Niebie, Eucharystii oraz dawać świadectwo wiary, ale nie było z kim i nikt mnie nie zrozumie!    

    Chór śpiewał o zaproszeniu nas na Ucztę Boskiej Miłości, a serce chciało wyrwać się z piersi...„Jezu! Jezu!”. To sekundy rozrywające serce. Dłużej nie wytrzymasz takich przeżyć.

    Moja modlitwa będzie trwała 3 dni, a właśnie jutro wypadnie wołanie o uświęcenie kapłanów. Teraz, gdy kończę ten zapis żona wyjechała na spotkanie Margeritek. To opieka duchowa świeckich nad kapłanami...                                                                                                                                      APEL