„Słuchaj się żony i rób odwrotnie”...to wcale nie jest  śmieszne, ponieważ nie możesz wykonywać woli Boga Ojca, a jednocześnie słuchać się żony. Problem jest wielki, ponieważ granica przebiegająca pomiędzy posłuszeństwem Bogu („bądź wola Twoja”), a stworzeniu jest płynna.

    Każdy zna zauroczonych swoimi małżonkami lub normalnie ogłupionych ich „zaletami”...zaczniesz z takim rozmowę, a on ją skończy chwaleniem swojej połowicy.

   W śnie sprzed kilku dni znalazłem się w centrum handlowym, gdzie czekała na mnie żona. To sprawdziło się, ponieważ nie pojechaliśmy do Sanktuarium MB Różańcowej. Ze względu na zmianę planów nie byłem na litanii do Najśw. Serca Matki Bożej z błogosławieństwem Monstrancją.

   Dopiero Światło Pana sprawiło, że ujrzałem utraconą łaskę z perturbacjami. W ramach dziękczynienia powinienem być u Matki Pana Jezusa, w świętym miejscu, a nie na zakupach. W sercu pojawił się niesmak, bo nie jestem wdzięczny za dziesiątki lat Jej ochrony.  

   Mnie już tutaj nic nie cieszy, ale nie bierz tego dosłownie, bo to nie ma nic wspólnego ze zniechęceniem. Ja jestem w środku cudu stworzenia, ale oddalony od mojego Prawdziwego Ojca. Krzyknąłem tylko: „Panie Dobry jak chleb” i odmówiłem cz. chwalebną różańca.

    Nie wiem ile dobra mogłem uczynić, ale w ręku znalazła się książka „Fatima", gdzie trafiłem na zalecenie przekazane Łucji przez Pana Jezusa i Najświętszą Matkę (10 XII 1925 r): „wszystkim, którzy przez pięć miesięcy w pierwszą sobotę przystąpią do Komunii św. w stanie łaski, odmówią koro­nkę  z rozważaniem tajemnic różańcowych zostaną wsparci w godzinie śmierci".

    Te pięć so­bót ma wynagrodzić zniewagi i bluźnierstwa przeciw Niepokalanemu Sercu Maryi;

1. bluźnierstwa przeciw Niepokalanemu Poczęciu  

2.  bluźnierstwa przeciwko Jej Dziewictwu  

3.  przeciwko Jej Boskiemu Macierzyństwu, kiedy równocześnie nie chce uznać się Jej za Matkę ludzi

4.  wpajanie publiczne obojętności, pogardy, odrazy w serca dzieci wobec  

5.  znieważanie Niepokalanej Matki.

    Po powrocie wróciłem na Mszę św. wieczorną, a w drodze do kościoła głucha staruszka zapytała mnie czy wracam z cmentarza. Tak, bo ja dzisiaj byłem na cmentarzu czyli w centrum handlowym, które jest „kościołem” otwartym także w niedzielę.

    W Domu Pana radość zalewała serce z powodu  wielkiej ilości kwiatów po ślubach. Jakże to pasuje na jutrzejsze święto MB Różańcowej.

   Hiob odpowiedział Panu: "Ty wszystko możesz; co zamyślasz, potrafisz uczynić. (...) Dotąd Cię znałem ze słuchu, obecnie ujrzałem Cię wzrokiem, stąd się we łzach rozpływam, pokutuję w prochu i popiele". Hi 42

    Dzisiaj psalmista poprosił Boga (Ps 131): „Naucz mnie trafnego sądu i umiejętności, bo ufam Twoim przykazaniom", a ja za nim zawołałem: „Dobrze (...), że mnie poniżyłeś (...)  abym zrozumiał i poznał Twoje napomnienia”...                                                                                                  APEL