Kończy się dyżur w pogotowiu. Świta. Strumień światła wpadający przez okno oświetla Pana Jezusa Miłosiernego. Jakże to piękne. Radość bez Boga nie jest radością prawdziwą.

    Z odruchowo włączonego radia płyną melodie rozrywające serce, a z kasety słowa JPII o śmierci...momencie, któ­ry połączy mnie z Panem Jezusem.

   Napływa marzenie o mojej śmierci: po przyjęciu Ostatniego Namaszczenia jestem uśmiechnięty i promieniujący odejściem, co dla  otoczenia oznacza: „coś z nim nie tak, bo śmierć to smutek”! Pan Jezus na ten moment mówi do mnie: "[...] szczęśliwi ci,  którzy pokładają we Mnie nadzieję, którzy przyjmują Mojego Ducha Łaski [...] do nich należy Królestwo Niebieskie [...]".*

    Ja w tej chwilce jestem, już tutaj na ziemi w tym Królestwie, które jest we mnie...z radości pocałowałem wizerunek „Jezu ufam Tobie”. Płynie piękny film dla dzieci. Dziadek nie godzi się ze śmiercią żony, a dziewczynka otwiera mu Biblię na wersetach mówiących o życiu wiecznym!

    Koniec dyżuru, czekam na zmiennika, a Pan pokazał mi stary pień topoli wywróconej przez wiatr...z jej korzeni wyrosło nowe pię­kne drzewo! Stary człowiek umarł. Ten sam, ale już inny...to właśnie ja.

    Na odejście mówię do kolegi: "Nawróć się. Pan Jezus błaga cię przeze mnie...żebrze, bo niedługo staniesz przed Nim"! Przykro, ponieważ większość tak żyje jakby Pan Jezus nie istniał. Podjechałem pod krzyż i zapaliłem lampki.

   Nad wejściem do kościoła „patrzy” Pan Jezus w koronie cierniowej, co zapowiada cierpienie, a to dziwne, bo pokój zalewa serce. Na Mszy św. kapłan w modlitwie wymienia oddalonych od Boga, a ja  natychmiast wiem, że to intencja.

    Przykre, ponieważ nie wspomniał słowem o szatanie! W naszym kościele nie usłyszysz o przeciwniku Boga. To tak, jakby na Akademii Wojskowej mó­wiło się tylko o przyjaciołach i różnych zagrożeniach poza wrogiem gotowym do wojny!

   Serce zalał ból, gdy kapłan w modlitwie rozłożył dłonie...poczułem bliskość Nieba! Przepływają żyjący tylko tym światem i nie wierzący w zmartwychwstanie ciał. Drażnią nawet słowa „oczekuję wskrzeszenia umarłych” („Wyznanie wiary”).

   Ja nie wiem, co to oznacza, bo natychmiast jestem po śmierci! Większość nie wierzy w życie prawdziwe! Łzy zalały oczy, bo „nie chcą Cię!...nie chcą Panie Jezu”! Ból, wielki ból, nie obchodzi mnie cały świat, bo płynie wołanie do Nieba „za żyjących tak, jakby nie było Boga”. Tego cierpienia nie zapowiadał dobry początek niedzieli.

    Natychmiast po zakończeniu rozdawania Najświętszego Sakramentu proboszcz przeszedł do ogłoszeń parafialnych i „postów”: ścisły trzy razy w roku (Popielec, W. Piątek, Wigilia) i wówczas można jeść 3 x dziennie!

Opracowuję ten zapis, a z tv płyną programy.

01.10.2010 TVP”Polonia”

   Diabeł lubi mówić przez niewiasty wykształcone. To pani Szczuka, prof. Środa, która podskakuje do góry na słowo „Bóg” oraz autorka książki-wywiadu z ateistami. Pewnie mówią, że człowiek sam stworzył Boga Ojca. Wprost nie można słuchać bredni ludzi, którzy wypędzili Boga ze swojego serca.

Napisałem do redakcji programu TVP „Polonia”.

    <<Dlaczego u Was urzędowo króluje ateizm i na cały świat szerzycie bełkot duchowy? Ożywcie ten program, bo prof. Środa zawłaszcza telewizję, a takich jak ja przegania się do radia "Maryja" i tv "Trwam". Wszystkie mass-media są ateistyczne i całą dobę wciska się  oszustwo darwinistyczne z którego śmieje się szatan.

    Dlaczego w takim programie nie można spotkać się z kimś wierzącym? Prof. Środa, pani Szczuka nie mogą być ekspertami w sprawie wiary, która jest łaską. Dlaczego boicie się Boga? Przecież Putin chodzi do cerkwi, a nasz prezydent też lubi pokazywać się w kościołach! >>

02.10.2010 TVN

    Już od samego rana relacjonuje spotkanie z dwoma ateistkami, aby nie nudzić gejami i gotowaniem. Panie mówią jednym głosem, że ateizm jest ich sprawą prywatną, ale obnoszą się z tym na cały świat.

   Narzekają, że w przedszkolu - przed Bożym Narodzeniem - w żłóbku leży Jezusek i nie pozwolą na taką indoktrynację swoich pociech. Brakuje tylko pani Labudy, której nie podoba się moja ojczyzna, bo nie jest jeszcze całkowicie pogańska!

    W „Echu Medziugorja” z tamtego czasu zwracają uwagę słowa Matki Najświętszej: "[...] duch ludzki oddalił się od Ducha Bożego [...] zbliżcie się do Boga [...] postawcie Boga na pierwszym miejscu”.

   Z kazania radiowego płyną słowa: teraz już reli­gia nie jest opium dla ludu, ale opium stało się religią!                                                                                                        APEL

* „Prawdziwe Życie w Bogu”.