Ponownie obowiązuje u nas tajna instrukcja NKWD, aby obrzydzać Kościół święty i dzielić Polaków. Jedną z broni okupantów jest plotka. Właśnie „rozpowiadają”, że w naszej parafii biją się księża. Kapłan wspomniał o tym na niedzielnym kazaniu, ale oburzył się na parafianki, które to powtarzają.

   Zaczynam zapis, a w „Uwadze” TVN pokazują dyrektorkę-towarzyszkę, która poprzez celowe nękanie spowodowała samobójstwo nauczycielki. Krzyczała na nią bez powodu, poniżała, zbierała donosy. Mimo wyroku sądowego nie wykazała żadnej skruchy, a z dziennikarzem rozmawiała odwrócona plecami.

  Dzisiaj jest Dzień Wolności i Praw Obywatelskich, ale wg  Stanisława Michalkiewicza to Dzień Konfidenta. W „Super Stacji”, TVN, TVP Info szerzono sztuczną radość, a spikerzy byli oznakowani. 

    W ramach obchodów dzisiejszego dnia pełnego radości, bo wg prezydenta „nie ma wolności bez radości”...zadzwoniłem do mojej Izby Lekarskiej, aby zgodnie z przepisami odpowiedzieli na moje pismo. Nawet przeprosiłem, że jeszcze żyję i niezgodnie z przewidywaniami nie popełniłem samobójstwa (5.5 lat stalkingu).

   Pana prezydenta aż rozbolała ręka od pozdrawiania i wieszania orderów...to już prawie mania. Podobnie jest w mojej Izbie Lekarskiej, gdzie każdy - dobrze opłacany funkcjonariusz publiczny - po pewnym czasie staje się zasłużonym i odznaczonym. 

    Izby Lekarskie trzeba skasować, a koledzy już szykują się do następnych fałszywych wyborów.  Nie wystarczy już pensja i hołubienie przez władzę ludową (stanowisko, zapraszanie na wszystkie nadzwyczajne zjazdy i pikniki integracyjne)...

    Sprawdziłem, że do ministerstwa dotarły moje analizy działalności kolegów, a od kilku dni zbieram materiały do NIK-u, które trzeba opracować, bo zbyt długo wyciągałem rękę do zgody. Przyszedł czas rozliczenia.

    Andrzej Gwiazda stwierdził, że nie czuje wolności i radości. Mnie też jest przykro, ponieważ z powodu tego dnia nasiliło się pilnowania mojej osoby. W drodze do kościoła obowiązkowo muszę spotkać policję, bo jako rozmodlony katolik zagrażam bezpieczeństwu państwa świeckiego.

    Faryzeusze i zwolennicy Heroda chcieli zaskoczyć Nauczyciela i zapytali Goj: „Czy wolno płacić podatek Cezarowi, czy nie? Mamy płacić czy nie płacić?" Pan wskazał na wizerunek Cezara na denarze: "Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga". Mk 12, 13-17  

    Od południa moje serce i duszę zalał straszliwy smutek. Ja nie mam żadnych stanów  depresyjnych, smętków duchowych. Nigdy nie miałem takiego przygnębienia. Pan Bóg pokazał mi dzisiaj stan duszy cierpiącej z powodów politycznych.

     Dalej trwały przeżycia związane z wczorajszym spektaklem w TVP 1 „Śmierć rotmistrza Pileckiego”, gdzie Witolda Pileckiego aresztowano pod zarzutem szpiegostwa. W tym stanie „umierania politycznego” wyszedłem na nabożeństwo do NSPJ i powłócząc nogami odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego oraz zacząłem moją modlitwę.

   Podczas wystawienia Monstrancji wołałem do Pana Jezusa w intencji tych biedaków, a w czasie procesji śpiewałem w uniesieniu „W tym Najświętszym Sakramencie”...

    Nie planowałem pozostania na Mszy św. wieczornej, ale napłynęła prawie głośna prośba mojego Anioła:

- Zostań!

- Zostanę Matko dla Ciebie, bo wielu potrzebuje pocieszenia! Popłakałem się...   

    Św. Hostia zwinęła się w ustach i tak trwaliśmy z Panem Jezusem, a w drodze z kościoła dalej płynęła moja modlitwa. Nie mogłem dojść do siebie i nie byłem zdolny do niczego. Po kolacji padłem w ciężki sen, a po przebudzeniu w nocy zakończyłem wołania do Boga w „św. Agonii”...  

                                                                                                                                       APEL   

Wejdź:http://palikot.blog.onet.pl/2013/06/04 skarga-lubelska