W nocy posłuchałem natchnienia, aby przeczytać naukę Pana Jezusa do Apostołów o miłości. Ja nie wiem za kogo poświeciłem ten dzień, ale po wyjściu na Mszę św. poranną zacząłem odmawiać moją modlitwę.

    Dopiero poranek, a już było gorąco. Nie wiem dlaczego nie wywietrzono kościoła po  niedzieli, bo nie można był tam wytrzymać. Podszedłem do spowiedzi „za me różne złości”, aby uzyskać czystość w przekazaniu tej intencji...

    Zalały mnie poty, a później  nie mogłem nadziwić się wytrwałości naszego prezydenta i wszystkich obecnych na Mszy św. w Gdańsku...w samo południe, a arcybiskupowi zebrało się na gadanie. Nawet przeprosił, bo w rezultacie Msza św. trwała 2 godziny.

    Ja w tym czasie byłem  rozebrany z włączonym wiatrakiem (w mieszkaniu było ok. 30 stopni C!). Nasi kapłani zaczynają Mszę św. wcześniej (źle chodzi zegar w zakrystii), a przez to przychodzący punktualnie tracą wspólne przeżegnanie się...i słowa z liturgii ”Pan z wami”. Kończą wszystko w 20-25 minut.

   Posiedziałem na ławce przed kościołem...w cieniu wielkiego krzyża i wracałem wolno do domu jakby przeczuwając horror termiczny. Dzisiaj, dr Ewa zawlokła cały rząd do Gdańska, aby rozpatrywać pomoc dla rolników, a to oznacza, że nie chce ogłosić klęski żywiołowej.

    Nie wystarczy chorować na władzę, bo od tego jest daleko do prawidłowego rządzenia, a nigdy nie dojdzie się bez błogosławieństwa Boga...do służenia!

    Modlitwę skończyłem w cieniu figury Matki Bożej, która jest obok mojego bloku. Dzisiaj jest rocznica powołania „Solidarności”...wczesna pora, ale zerwano już wszystkich moich opiekunów. Dobrze, że odmówiłem modlitwę, bo do wieczora nie byłem zdolny do niczego.

   Podczas transmisji Mszy św. z Gdańska zostałem pobłogosławiony przez metropolitę celebrującego to nabożeństwo.

   Pojechałem na Mszę św. wieczorną, która przez cały sierpień była odprawiana o g. 19.00 i dzisiaj ta godzina pasowała, bo upał był śmiertelny, ale kościół był zamknięty. Przybyło trochę kobiet, a jedna babcia naprawdę się poświęciła...

   Zdenerwowałem się, bo przerwałem pisanie i znowu spociłem się podczas jazdy rowerem. Nie wiem, może mojej pragnienie bycia na Mszy św. zostanie przelane na kogoś. Dowiem się o tym po powrocie do Królestwa Niebieskiego...                                                                                                             APEL