Po przebudzeniu napłynęło wielkie pragnienie bycia na Mszy świętej i w nagłej  jasności ujrzałem dwa problemy:

1. Eucharystia

    Bóg zna prawdziwie łaknących tego Świętego Chleba...w głodzie duchowym chora s. Faustyna otrzymywała Ciało Pana Jezusa od Anioła. Jednak musi być zachowana procedura, ponieważ Msza św. jest ofiarą powtarzaną przez Pana Jezusa.

2. Działanie Ducha Świętego

    Wszyscy natchnieni czują i mówią podobnie („jednym głosem”). Wyraźnie czuję to podczas słuchania „Dzienniczka” s. Faustyny, która właśnie mówiła o naszej gadaninie, a mówiących o Bogu traktuje się jako dziwnych, a nawet chorych. 

    Teraz, gdy to opracowuję św. Paweł prosi, abyśmy z radością dziękowali Ojcu za to, że nas „uzdolnił do uczestnictwa w dziale świętych w światłości”. Kol 1, 12-16   

    Trafiłem na nabożeństwo o 6.30, ale po pewnym czasie złapała mnie senność i ból głowy, a właśnie zdenerwowany Apostoł Paweł „otrząsnął swe szaty” i powiedział do sprzeciwiających się oraz bluźniących: "Krew wasza na waszą głowę, jam nie winien. Od tej chwili pójdę do pogan". Dz 18, 1-8

   Tuż przed Eucharystią snop słońca wpadł przez witraż i zalał nietypowe miejsce na którym siedziałem. Moje serce odmieniło się w kilka sekund, zmalałem i stałem  się cichy jak baranek. Prawie chciało się płakać i być razem z Panem Jezusem, a bliskość Boga nasiliła cisza.

    Przepraszałem Pana Jezusa za swoją nędzę, a zjednanie ze Zbawicielem sprawiło moją całkowitą przemianę. Odeszły wszystkie sprawy i zostały tylko pragnienia duchowe. Możesz to zrozumieć odlatując samolotem...zostawiasz wówczas wszystko za sobą. Tak też jest z duszą uniesioną przez Boga. 

    Podczas wychodzenia z kościoła przejrzałem obrazki i popłakałem się, bo na końcu wielkiego pliku był Pan Jezus „Oto Człowiek” b. Alberta. To najwyższe poniżenie Świętego Świętych: Pan Jezus wyszydzony, ubrany w płaszczu głupiego, w koronie cierniowej i z trzciną-berłem symbolem władzy.

    Popłakałem się, bo to zaproszenie do całkowitego uniżenia. Ten wizerunek mam wyryć w swoich myślach i sercu, bo nasze prześladowanie zapowiedział Pan Jezus: „Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość". J 16, 8-16

    To prawda, bo zabijają nas przez cały dzień, ale od miłości do Pana Jezusa nic nas nie może odłączyć. Ja wiem, że mam przyjąć cierpienie niezasłużone w intencji zbawienia ludzkości. My wołamy o to w koronce do Miłosierdzia Bożego, ale nie jest propagowane przyjmowanie i przekazywanie cierpień na ręce Pana Jezusa lub Matki Bożej. Cierpienia są marnowane, wywołują złość, a nawet odwracają od Boga (działanie szatana).

    Z drugiej strony mój profesor św. Paweł pyta razem ze mną:  "Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? (...) Któż może wydać wyrok potępienia?" Rz 8

    W bólu podjechałem podlać kwiaty na „moim” krzyżu Pana Jezusa i trafiłem pod pomnik biskupa Chrapka oraz na cmentarz. W wielkim uniesieniu duchowym odmówiłem całą moją modlitwę (1.5 godziny). Nie mogłem dojść do siebie...

   Znałem już intencję, bo Pan zaprowadził mnie na Myślennik http://halinabortnowska.blox.pl "Chrześcijanie jak sól" (14 maja 2013). W komentarzu zaprosiłem czytających na codzienne spotkanie z Panem Jezusem (Msza św. z Eucharystią).    

    Czy wiesz jak zakończył się ten dzień? Pokazano zdjęcie, które zajęło pierwsze miejsce w konkursie fotografii zawodowej: ktoś wynosił krzyż z płonącego kościoła.

    W telewizji Trwam trafiłem na kadr z filmu z Panem Jezusem umierającym na Golgocie. Przez moje ciało przepłynął "dreszcz prawdy", bo aktor grał niezwykle sugestywnie...                                                                                                                                                                                                   APEL 

CHRZEŚCIJANIE JAK SÓL Halina Bortnowska

Niedzielna Wniebowzięcia 14 maja 2013 roku

    Nie wchodź i nie czytaj tych rozważań typowych dla demonicznego fałszu intelektualnego. Pani Halina jest reformatorką Kościoła Świętego, zwolenniczką jego otwartości i ekumenizmu, ale mojego komentarza nie dali! Zacytuje kilka zdań z tego linku:     

<< Dobrą potrawę zdarza się przesolić. Strzeżmy się więc, by wśród nas nie było za dużo chrześcijan. Redukujmy ich wpływy, bo (...)  w dopuszczaniu wpływu religii zdarza się „przesolić”. (...) zabić wszystkie inne smaki.
   Pani Halina nie jest nawet solą zwietrzałą, ale bredzi jak niepoczytalna. Nawołuje, aby nie słuchać Pana Jezusa i nie nawracać. Pani Halinie bardziej podoba się „związek bratni, który ma ogarnąć ludzki lud”, bo po skasowaniu głoszących bajki nastanie wieczne szczęście "samych swoich" (vide Korea Północna). Wysłannicy Bestii robią wrażenie bardzo zatroskanych o nasze dusze...