MB Fatimskiej

     Przez dwie noce pisałem z żarliwością do moich dręczycieli z Izby Lekarskiej, bo moja wiara w Boga Objawionego to choroba. Zobacz jaką mamy medycynę! Jak Bóg pozwoli to wrzucę w eter to „badanie” czyli przesłuchiwanie broniącego wiary.

    Psychiatrzy w kraju katolickim nie potrafią podskoczyć wyżej niż głowa i ujrzeć  w i e c z n o ś c i! Nie zareagowano na barbarzyństwo swojego kolegi z korporacji, ale miano pokazać "kto tu rządzi"! Dla kamuflażu wierchuszka wszystkie zjazdy „izbowe” zaczyna od Mszy św.! 

   To nie przeszkadza im "wybierać się" w fałszywych wyborach, bo można już zgłaszać siebie samego lub startować z "rejonów złotego wieku" (w PZPN to "leśne dziadki"), a nawet z placówki podległej (Dom Lekarza Seniora) nastawionej na opiekę nad lekarzami z ch. Alzheimera! 

    Po krótkim śnie napłynęło natchnienie, aby być na Mszy św. ze spowiedzią i ofiarować moje cierpienie związane z psychuszką w intencji zbawienia świata. Właśnie dzisiejszej nocy czytałem o duszach ofiarach i pomyślałem, że zabójstwo duchowe mojej osoby to łaska dzięki której mogę zbawić wiele dusz.

    Później siostra Faustyna będzie mówiła z radia Maryja o podobnym pragnieniu, a na stole znajdzie się zdjęcie ks. Jerzego Popiełuszki. Jakby na znak z Nieba ze spółdzielni mieszkaniowej przyniosą informację o wyborach do tego samorządu. 

    W kościele stwierdziłem, że jest kapłan, który zna moją sprawę pochwalił mnie za obronę wiary, krzyża i kapłanów oraz za postanowienie pisania z miłością. Całkowicie zaaprobował przekazanie cierpienia w intencji zbawiania świata...

   Popłakałem się, bo to było prowadzenie przez Boga, a całkiem zapomniałem, że dzisiaj jest wspomnienie MB Fatimskiej! Przecież całe Objawienie Matki służy zbawianiu dusz i uratowaniu świata. Wielka radość zalała serce, a to była nagroda za posłuszeństwo. 

    Po powrocie do domu zostałem zadziwiony duchowo moją całkowitą przemianą, ponieważ odeszła bojowość i poczucie krzywdy, a na to miejsce napłynęła słodycz z niesienia krzyża Pana Jezusa. Pismo zmieniłem...jeszcze raz wyciągając rękę do zgody.

    Na nabożeństwie do Matki Bożej i ponownej Mszy św. dotarły słowa Ew. J 17, gdzie Pan Jezus w czasie Ostatniej Wieczerzy mówił do Boga Ojca: „Ja za nimi proszę (...) za tymi, których Mi dałeś, ponieważ są Twoimi. (...) byś ich ustrzegł od złego. (...)  i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie (...)”. 

    Zbawiciel błagał wówczas o dar życia wiecznego dla wszystkich Swoich uczniów i także dla mnie...                                                                                                                                                       APEL