Wczoraj Pan Jezus zaprowadził mnie na portal gazeta.pl Forum „Religia”. Wezwałem do boju duchowego tematem: „Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim”.

    Nie miałem świadomości jak zorganizowani są zwalczający wiarę. Zasada jest prosta: na forum „religijnym” katolik nie ma prawa mieć głosu. Działa tam zorganizowana grupa chuliganów religijnych, która dyskutuje na 300 wątkach, a nawet je zakłada.

   To robi wrażenie dyskusji, ale gość po wejściu jest bestialsko napadany. Natychmiast zrezygnowałem z „dyskutowania” i robiłem swoje. Oto mój wpis:

    „Poświęciłem cały dzień mojego życia (Msza, modlitwy, itd.) „za wojujących ateistów”, a na forum mamy całkiem inną grupę. To chuligani religijni, których czyny są karalne. Wg premiera Putina, którego łagodność jest wszystkim znana należą się za to dwa lata łagru.

    Ta sprawa znajdzie się na biurku Pana Redaktora Adama Michnika, który nie wie, co dzieje się za jego plecami. W tym czasie „chodzi po sądach”, bo lubi prawdę i sprawiedliwość (pis).

    Dla celów prawnych tych chuliganów nazwiemy zespołem „Huzia Na Juzia” (pisownia świadoma). Powaga i moc zespołu wymaga szacunku: nie poprawiaj pisowni, bo wszelkie prawa zastrzeżone.

    Jako szpieg Watykanu w mig rozgryzłem w/w zespół: „pracują bez wytchnienia” (jak demony), opanowali pisownię do perfekcji (nie jest wykluczone, że to grupa polonistów-ortografów), religię mają w jednym paluszku (specjalne tajne szkolenia), dyskutują na każdy temat "religijny" (zakładają wątki), podjudzają do dyskusji, a później „biją gdzie popadnie”...     

    To Apostołowie Bezbożności, szydzący z wyznawców, piszący słowo Bóg przez małe „b”...to bluźniercze chuligaństwo!

    Dzisiaj nie planowałem Mszy św. porannej, ale obudzono na czas i tak trafiłem na spotkanie z Panem Jezusem, gdzie usłyszałem ostrzegawcze Słowa Boga: „Ktokolwiek jest sprawiedliwy i przestrzega prawa i sprawiedliwości (...) oczu  nie podnosi ku bożkom izraelskim (...) nie krzywdzi nikogo (...) stosuje się do moich ustaw i zachowuje wiernie moje przykazania, postępując uczciwie - ten na pewno żyć będzie.”

    Dalej Pan mówił: „(...) będę was sądził, każdego według jego postępowania (...). Nawróćcie się! Odstąpcie od wszystkich waszych grzechów, któreście popełnili przeciwko Mnie, i stwórzcie sobie nowe serce i nowego ducha. (...) Ja nie mam żadnego upodobania w śmierci (...) nawróćcie się, a żyć będziecie". Ez 18

    Komunia św. przywróciła moc w duszy, bo zachwiałem się po pierwszym uderzeniu zawodowych dyskutantów o Bogu. Na koniec popłynęła litania do św. Rocha. Pozostałem w pustym kościele i odmówiłem nakazane modlitwy do Ducha Świętego, a to też było nieprzypadkowe.

    Zastanawiałem się dlaczego Pan zaprowadził mnie na to forum „religijne”. W nagłym błysku wyjaśniło się, że to dzisiejsza intencja modlitewna: „za wojujących ateistów”. Wieczorem pod figurą MB Niepokalanej odmówiłem koronkę do miłosierdzia oraz całą moją modlitwę.

    Wielki ból zalewał serce, bo wprost widziałem krzyczących: „Ukrzyżuj Go”... To trwa dalej, ale dzisiaj biczuje się boleśniej, bo słowem, które rozrywa serce. Zrozumiałe stało się kuszenie złego, który podsuwał mi pomysł ponownego pojechania na Mszę św.! Po godzinnym wołaniu do Boga moje serce zalała wielka radość i pokój. 

    Jedna z pań współczuła mi, bo dyskutujący mają „poglądy wynikające z nieuctwa i demonstrują pogardę wobec  religii z poczuciem wyższości”. Napisałem, aby nie martwiła się o mnie, bo Pan Bóg wie co czyni i dlaczego mnie tutaj przyprowadził. Ja nie gniewam się na tych braci, bo sam taki byłem.

    Drogi Boga nie są naszymi, a Pan Jezus dał mi łaską współcierpienia...zapoznałem się z obrażaniem Nauczyciela przez tych, których uzdrawiał, ożywiał i pocieszał. Najgorsze było przyjęcie w synagodze w Nazarecie, gdzie swoi chcieli strącić Go ze skały. Bóg może odmienić serce najgorszego, a takim byłem. Teraz spłacam dług... 

    Następnego dnia specjalnie pojechałem na Mszę św. w tej intencji do Sanktuarium MB Pocieszenia. Przywitał mnie wielki obraz Pana Jezusa Miłosiernego z ranami w Sercu i w dłoniach. Podszedłem do spowiedzi, aby w czystości przyjąć Ciało Pana Jezusa za tych biedaków.

    Natchnienie Boże sprawiło, że zawołałem także za podobne dusze z mojej rodziny. Poprosiłem także wpisem, aby Matka Boża sprawiła ich nawrócenie...

    Kończę, a przypominają się Słowa Pana skierowane do proroka Ezechiela (Ez 12): „(...) mieszkasz wśród ludu opornego, który ma oczy na to, by widzieć, a nie widzi, i ma uszy na to, by słyszeć, a nie słyszy, ponieważ jest ludem opornym.”...

    Bój duchowy jest wyczerpujący. To ciężki czas, ale ja mam być świadkiem, bo wokół mrowie ludzie ze zniszczonymi sumieniami. Zrozum ból serca i duszy człowieka, który wie, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim, Kościele świętym, Kościele Pana Jezusa.

    Wrócą jeszcze do nas Żydzi, moi bracia, którym Pan tylko wyłączył Światłość. Teraz płacze razem ze mną i czeka na ich drgnięcie. „Panie mój! Zmiłuj się nad nami!”...                                          APEL