Wszystkich Wiernych Zmarłych

    Wczoraj, podczas Mszy św. na cmentarzu kapłan zalecił wyproszenie odpustu zupełnego za wskazane dusze. Tutaj informacja: przez osiem pierwszych dni listopada (oktawę) duszom w czyśćcu możemy ofiarować wielki dar - odpust zupełny. Trzeba tylko być w stanie łaski uświęcającej, przyjąć Komunie św., zmówić modlitwy w intencji zmarłych oraz wyznaczone przez Ojca Świętego.

   W myślach szukałem potrzebujących mojej pomocy: z rodziny? wśród moich pacjentów? za znajomych? Napłynęło, że za dusze najdłużej przebywające w czyśćcu ("ostatnie"), a jest ich niezliczona rzesza. 

    Teraz, w środku nocy odmówiłem koronkę do miłosierdzia za te dusze, bo garstka wstawia się za nimi, ponieważ większość modli się za bliskich: żyjących i zmarłych. 

    Ludzie nie zdają sobie sprawy z cierpienia tych braci i sióstr, które tęsknią za powrotem do Boga Ojca dającego radość, pokój i słodycz oraz poczucie bezpieczeństwa. To jest jasne dla każdego dziecka ziemskiego oddalonego od ukochanego tatusia. 

    Zbliżenie Pana Jezusa łączy się z poczuciem cierpienia i wywołuje łzy oraz ból serca, ale inny niż w naszych cierpieniach związanych z nieszczęściami, a często diabelskimi krzyżami (np.: wypadek na własne życzenie).

    W drodze na Mszę św. ponownie odmówiłem koronkę do miłosierdzia. Zdziwiłem się, bo kościół był wypełniony wiernymi, a duszę zalało poczucie obecność zmarłych. Nasza pewność życia wiecznego jest wynikiem działania Ducha Świętego, a nie jakiejś nadziei dla głupich!

    Święty Paweł mówił: „(...) przez człowieka przyszła śmierć, (...) w Chrystusie wszyscy będą ożywieni (...) Jako ostatni wróg, zostanie pokonana śmierć”. 1 Kor 15, 20-24a. 25-28

    Dzisiaj Pan Jezus umiera na krzyżu i otwiera Niebo: „(...) około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: <Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego>

    Po tych słowach wyzionął ducha”. Niewiasty (...) nie znalazły ciała Pana Jezusa. (...) stanęło przed nimi dwóch mężów w lśniących szatach (...)  "Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał". Łk 23, 52-53, 1-6a, 44-46.50.

    W  telewizji trafiłem na słowa biskupa, że jesteśmy jak trawa, a śmierć to dzień narodzenia. Ks. Jacek Bazarnik kapelan z CZD - w pięknej kaplicy z Panem Jezusem Miłosiernym - mówił o umierających dzieciach. Przypomniał słowa wietnamskiego męczennika Teofana, że Pan Bóg zrywa nas jak kwiaty...kiedy chce.                                                                            APEL