5.00 „Tato, och Tato! Jezu!”... Tylko nie myśl, że ten dzień dotyczy wdzięczności za obdarowanie przez Boga, które kojarzy się ze zdrowiem i pomyślnym przebiegiem życia, bo ja płakałem przy krojeniu chleba...

    Te łzy zrozumie każdy głodny, który pragnie tego daru podtrzymującego życie naszego ciała fizycznego. Pan Bóg wie, że moja wdzięczność dotyczy poczucia Jego Obecności z tęskną miłością oraz pragnieniem Eucharystii, która na pewien czas łagodzi cierpienie duchowej rozłąki. Cała reszta jest dodana i to w nadmiarze, bo mam wiele niepotrzebnych czapek...

    W ramach dziękczynienia trafiłem na Mszę św. o 7.30 z trzem kapłanami, a to daje poczucie większej mocy tego Misterium. Wprost chciało się krzyczeć: ”Pan Jezus Jest! Pan wrócił! Pan mnie nie opuścił”.

    To musisz sam przeżyć lub wyobrazić sobie radość dzieciątka na widok zbliżającego się Tatusia. Biegnie wówczas z radosnym krzykiem porzucając najlepszą zabawę. Dorośli nie znają już tego uczucia, bo mają dzieci budzące ich zatroskanie.

   Zobacz jak mój prof. św. Paweł pisze pean ku czci naszego Deus Abba  (w jednym zdaniu): << (...) błogosławiony i jedyny Władca, Król królujących i Pan panujących, jedyny, mający nieśmiertelność, który  zamieszkuje światłość niedostępną (...). Jemu cześć i moc wiekuista. >> 1 Tm 6, 13-16

    Wołanie psalmisty rozrywało serce (Ps 100), bo napływało poczucie obecności Pana Jezusa! „Stańcie z radością przed obliczem Pana / Wykrzykujcie na cześć Pana, wszystkie ziemie /służcie Panu z weselem. (...) W Jego bramy wstępujcie z dziękczynieniem, z hymnami w Jego przedsionki, chwalcie i błogosławcie Jego imię”...

   Do mojego stanu duchowe pasuje tutaj resztka  zapisu z 11.10.1992. Wówczas płynęła pieśń dziękczynna do Boga Ojca, a ja myślałem o Eucharystii (Dziękczynieniu), bo jest to dar Boga dla nas! Mamy być wdzięczni za przyjmowanie Ciała Pana Jezusa!

    Natomiast wielu robi łaskę Bogu z  przychodzenia do kościoła, a podejście do Komunii św. to wprost heroizm, bo ludzie małej wiary wstydzą się Boga. Jest to pokazane na dzieciach, które wstydzą się swoich rodziców.

   W dziękczynieniu wróciłem na Mszę św. wieczorną, dla Matki Bożej, a wzrok zatrzymała stacja drogi krzyżowej z  Weroniką, a w takich momentach jest to podziękowanie Pana Jezusa, który mówi: dziękuję za otarcie Mojej Twarzy.

    Tylko my nie dziękujemy za wszystko! Kapłan mówił o małej wdzięczności ludzi za czynione im dobro, bo wystarczy uśmiech i dobre słowo!  Jakby na znak w ręku znalazł się zapis z 11.10.1992 roku, gdy obdarowałem syna, który wrócił z wykładów za indeks, a on tylko mruknął coś pod nosem!    

                                                                                                                                                APEL