6.00 „Anioł Pański”. Dzisiaj potrzebuję mocy, ponieważ żona jedzie do W-wy załatwić mieszkanie (córka straciła stancję).

   Wpadłem do kościoła równo z dzwonkiem, a z czytań padają słowa, że jestem współobywatelem świętych i domownikiem Boga   (Ef 2.19-22). Pan Jezus powołuje Apostołów.

    Po Św. Hostii klęczę skulony. Jakże człowiek jest słaby. Proszę, aby udało się kupić jakąś kawalerkę, bo nie mamy pieniędzy. Pan Jezus prosi przez V. Ryden abym zdał się całkowicie na Niego! ...”Dopóki będziesz żył, a w twoim ciele będzie oddech, dopóty będę cię strzegł” (trochę śmieszne).

    Jadę do pracy, a bliskość Pana zalewa duszę. "Patrzy„ krzyż przy cmentarzu, a Krajewski śpiewa; „chcę z tobą żyć przez wszystkie dni”. Oczy zalały łzy, ponieważ w tym momencie  mam pokazaną łaskę, którą jest dobra żona, towarzyszka mojego życia, zatroskana o wszystkie sprawy. Prawdziwa miłość małżeńska to cząstka miłości Boga.

    Pragnę pożegnać się z nią, ale nie mogę wyjść z przychodni, bo właśnie napadł mnie „lewy” pacjent z obcego rejonu! Przybył wprost od Szatana, aż miałem łzy w oczach. Ile jest niebezpieczeństw.

     15.00 Umęczony padłem na kolana. Płynie moja modlitwa: Pan Jezus w Ogrójcu i koronka do Ukrytych Cierpień Ciemnicy. W sekundowym śnie ujrzałem Pana przed Piłatem  „Oto Człowiek”.

    Podjechałem pod "mój" krzyż i zapaliłem lampkę w intencji tych, którzy mają beznadziejne sprawy; koledze zamknięto oddział wewnętrzny, rozgoryczenie Olechowskiego (rezygnacja ze stanowiska), choroby ludzi, bieda, porzucenie i moja sytuacja.

  W domu doznałem pocieszenia, ponieważ nadeszło potwierdzenie z Katolickiego Stowarzyszenia Filmowego, że otrzymali mój scenariusz filmu o o. MM Kolbe.

   Poszedłem na ponowną Mszę  św. i odczułem bliskość Boga Ojca „patrzącego” z wielkiego wizerunku na sklepieniu kościoła. Napłynęło, że wszystko będzie dobrze (trafi się maleńka kawalerka na Ochocie). Bóg jakby mówił: "wiem, wiem o twoich sprawach”.

    Sprzedająca mieszkanie także się modliła! Nigdy nie spodziewałem się takiego przebiegu sprawy. Nie wiedziałem czy mogę podejść drugi raz do Komunii świętej, ale przede mną stała s. zakonna, która potwierdziła taka możliwość.

    Ponownie wołam za tych, którzy mają beznadziejne sprawy. Młodzież gra na gitarach, a w sercu męka niewinnego Zbawiciela, który otworzył nam Niebo! ”Dziękuję Panie za ten dzień”.                                                                                                                          APEL