NMP od Cudownego Medalika

     Poszedłem na Mszę św. poranną, a Eucharystia ułożyła się ochronnie. Wczoraj była straszna mgła, a ona jest symbolem złego widzenia świata (w naszym zrozumieniu). W takiej mgle duchowej  tkwi większość dusz ludzkich tutaj i w czyśćcu. Tam wszystko już wiedzą i czekają na nasze wsparcie, a także modlitwę Matki Bożej, Aniołów i świętych.

   W tym czasie „polepszana” wiara katolicka (Ewangelicy, św. Jehowy, neokatechumenat...itd.) wykluczają kult Matki Pana Jezusa. Trudno to pojąć, mnie wiedzącemu, że wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim.

   Nie pytaj nikogo, ale zawołaj do Ducha Świętego...nie uśmiechaj się, bo dowiesz się, że to jest realnie istniejąca Osoba Trójcy Świętej. Ponadto sprawisz wielką radość Matce Bożej. Zabierz mi z piersi Jej Cudowny Medalik, którego wybicie jest wynikiem objawienia i polecenia Samej Matki siostrze Katarzynie Laboure w dniu 27 listopada 1830 r.  To była nowicjuszka Sióstr Miłosierdzia w Paryżu. 

  Ta siostra zakonna ujrzała w czasie modlitwy Matkę Najświętszą Niepokalanie Poczętą, stojącą na kuli ziemskiej, która była ubrana w białą suknię i błękitny płaszcz z welonem koloru jutrzenki. W rękach uniesionych na wysokości piersi trzymała glob ziemski.

   Wokół Najświętszej Dziewicy utworzył się napis owalny, wypisany złotymi literami: O Maryjo bez grzechu poczęta módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy". Dalej usłyszała obietnicę: "Osoby, które pobożnie odmówią tę krótką modlitwę, cieszyć się będą wyjątkową opieką Matki Bożej". 

   Dla kolegów psychiatrów taka relacja to ewidentna choroba z „brakiem krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć”, a osoba upierająca się jest traktowana "jako oderwana od rzeczywistości" (chora psychicznie), bo Tam Nic Nie Ma.

   Koledzy psychiatrzy prawie w 100% są racjonalistami, agnostykami, ateistami lub ludźmi obojętnymi duchowo. Z tego powodu człowieka traktują jako jedność psycho-fizyczną bez duchowej (zwierzęta na dwóch nogach. 

   Koledzy mistykę traktują jako psychozę (podobne objawy) i wszystko ładnie nazywają. To wielkie nieuctwo, a właściwie obskurantyzm duchowy. W efekcie rozpoznawanej psychozy dochodzi do zabójstwa duchowego takich „chorych”. Proponowałem opracowanie tematu: mistyka/psychoza, ale placówki "naukowe" to nie interesuje.

   Negowanie duchowości w kraju katolickim powoduje, że koledzy leczą także opętanych. Wpisz: 16 kwietnia 2014 - Opętanie okiem psychiatry. Napisał Tomasz ... Moja żona była opętana. Kobietę leczono przez 3 lata, a potrzebowała egzorcysty.

   Z tego powodu także Trynkiewicz (pedofil-morderca) był w więzieniu (jako zdrowy psychicznie), a teraz trafił do Gostynina (jako „chory” psychicznie"). To typowy przykład człowieka opętanego!

    Tam dałem mój komentarz, którego skróty przytoczę: każdy z nas składa się z trzech części:
1. niższej czyli ciała fizycznego podobnego do zwierzęcia, ale mamy rękę i chodzimy w godnej postawie. 

2. wyższej czyli psyche, a to nasz umysł pełen błędów oraz serce z naszą pożądliwością. Umysł jest sferą na którą działa szatan, a to przekazuję w moich zapisach, bo tam trwa bój o „decyzję chwilki”.

3. duchowej czyli duszy, która jest wcielona i pragnie jednego...powrotu do Boga. U większości ludzi to pragnienie jest stłumione, a szukający celu swojego życia nie wiedzą, że te natchnienia płyną z ich dusz. Ci ludzie nie szukają odpowiedzi na zasadnicze pytanie: co jest celem naszego życia? Może szukają, ale nie znajdą, bo negują istnienie Boga. 

                                                                                                                                   APEL