Zerwałem się na spotkanie z Panem Jezusem, a w drodze do kościoła sąsiad poprosił mnie o poradę. To zużyty pracą chudzina, który ma naderwane przyczepy mięśni piersiowych oraz zwyrodnienie stawów mostkowo-żebrowych. Kierowano go już do szpitala z zawałem. Mówiłem mu, że to głupstwo, ale jego żona choruje na serce, a on boi się śmierci.

      Lekarzy nie interesuje wpływ pogody na nasze zdrowie: na wyż z wiatrem koty biegają jak oszalałe, a my zwalamy na nich swoją nędzę („pech”)! W tym  czasie ludzie umierają jak muchy (zawały, niedokrwienia mózgu, napady bólów i zawrotów głowy, omdlenia, zaburzenia rytmu serca, kolki nerkowe i wątrobowe).

    Wyobraź sobie przestraszonego chorobą serca, któremu kręci się w głowie, ma kłucie w klatce piersiowej (zwyrodnienia)  i  drętwieje mu lewa ręka (neuropatia szyjna). Lekarze nie  znają  tych popularnych przypadłości, które klinicznie dają „zawał serca” i gość ląduje na izbie przyjęć.

    Opisuję to jako typową zmorę w rejonie lekarskim. Ogarnij tysiące tysięcy tych pacjentów, które mają zatroskane rodziny i pragną żyć, a zły wpuszcza im strachy („śmierć”). To druga „choroba”, która dotyczy szczególnie...wierzących babć, jedna z nawet zamówiła w tej intencji gregoriankę. 

     Na ten moment prorok Izajasz mówi, że nastanie pokój i miłość (w moim zrozumieniu w Królestwie Bożym, które otworzył Pan Jezus): „Nie będzie tam lwa, ni zwierz najdzikszy nie wstąpi (...) Powiedzcie małodusznym: "Odwagi! Nie bójcie się! Oto wasz Bóg, (...)”. Iz 35, 1-10  Właśnie kapłan zaśpiewał „Kto się w opiekę odda Panu swemu”, a ja wiem, że wówczas „nie przyjdzie na mnie żadna straszna trwoga”.

    W Ekwadorze zamordowano polskiego kapłana, który posługiwał tam od 15 lat. Kuba Wojewódzki zaraz zapyta: gdzie był Bóg, który nawet Swoich nie potrafi obronić? Nie wytłumaczysz takiemu, bo uśmiechnie się, gdy odpowiem, że miła jest Bogu śmierć Jego wyznawców.

Krzyk! To powiem dalej, że Bóg Ojciec oddał na pewną i bestialska śmierć Swego Jedynego Syna, Niewinnego Baranka...na śmierć z opętańczego oskarżenia.

Jeszcze pytasz? To wiedz, że taki jak ja za nic ma to życie i w każdej chwili może go oddać Panu! 

Nie masz już argumentów? Zakładaj czerwony płaszcz, wyśmiewaj, zrób koronę z cierni, biczuj, popędzaj wśród krzyków niosącego krzyż, rozciągaj, przybijaj i unieść nad ziemią...popłakałem się. To pewna oznaka choroby, bo człowiek normalny nie oddaje życia.

Nikt nie oddaje swojego życia? A rewolucja kulturalna w Chinach, a chwała ginących z imieniem Stalina na ustach, a różnej maści rewolucjoniści, wyzwoliciele, budowniczy sprawiedliwości  typu „zabij i zabierz”. Właśnie oglądam wojnę domową w Kolumbii, uciekających Koreańczyków po ataku braci z północy. Dołącz do tego lęk dzieci ulicy w Kambodży i przerażenie porywanych chłopców w Chinach.

     Cały dzień towarzyszą mi Aniołowie: stojącego w kuchni nawet dotknąłem, a ze stołu „patrzy” tytuł „Rekolekcje z Aniołami”, gdzie jest modlitwa do naszego Anioła Stróża. Wracają słowa  o zapewnieniu, że  „Aniołom swoim każe cię pilnować”.   

 Kończę zapis, a Pan Jezus mówi do mnie przez siostrę  Faustynę: „Niczym się nie przerażaj. Ja jestem z tobą”... 

     Dzisiaj, gdy ponownie edytuję ten zapis (28.02.2016) świat chyli się ku zagładzie, a jako mistyk świecki widzę wszystko od Boga, który wprost mówi do nas: nie chcecie uniżyć się przede Mną,  waszym Stwórcą (wejdź: Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci) to będziecie kiwać się i padać na twarze po nawróceniu przez proroków, którzy w jednym ręku mają „Koran”, a w drugim karabin gotowy do strzału!

     Nawet nie byłem wstrząśnięty obejrzeniem w TV Trwam filmu dokumentalnego pr. USA 2010 Przypływ Islamu: Dawah - nakaz podboju (1).

                                                                                                                                               APEL