Sklep monopolowy, kolejka, nerwowość z uwijającym się ajentem. Nagle wszedł premier Mazowiecki, ale nie wzbudził żadnej sensacji, bo stał na końcu z pochyloną głową.
Ja odebrałem, że „duży ruch”...i trzeba zwiększyć podatek. Ajent wskazuje, że to wynik jego zaradności, ale nie wiadomo, gdzie jest granica między zaradnością, a kombinacją? Gdzie byłem w czasie tego snu?
Idę i czytam piękne słowa kazania z Kościoła Ewangelicko - Augsburskiego: gdy wyznajesz wiarę w Jezusa musisz porzucić skrytość i milczenie, bo Jego Słowo ma być na twoich ustach. Mam być wiernym świadkiem Boga, bo na mnie wskazał! Nie wolno mi milczeć!
To czytałem przed 8.00, a pragnę zapisać dopiero wieczorem, bo żona zagadywała, syn krzyczał na siostrę, że słucha zbyt głośnej muzyki! Ja nie ma swojego pokoju i zapisuję to w kuchni, a właśnie wpadła córka i w tym momencie robi sobie kolację!
Nic się nie zmieniło, bo dzisiaj gdy to opracowuję (10.11.2015) córka zadzwoniła z życzeniami...w trakcie odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego (o 15.00)! Idąc za Panem Jezusem musisz liczyć się z demonicznymi udrękami.
Teraz, podczas modlitwy skręcam na drugą stronę ulicy, bo naprzeciwko idzie trzech ludzi.
- Dlaczego pan nas omija?
- Wybieram drogę bez przeszkód...
Nadeszła myśl, że Pan Jezus nie omijał grzeszników i błądzących...właśnie takich wybierał, a nie sprawiedliwych, bo zdrowi nie potrzebują lekarza!
Jak przekazać niewierzącemu fakt istnienia świata niewidzialnego? Wielu nawet nie wie o tym, że istnieje ziemski świat niewidzialny. Pewnego dnia jeden człowiek nie wyłączył swojego "odbiornika"... jakie tam życie w tym lokalnym eterze! Jaki szum i dyrektywy!
Uczniowie też nie wierzyli. Jezus pokazał im Swoje Boskie Ciało - na górze Tabor, gdzie zajaśniał jako Święty Świętych! Dusze ludzkie widzą niektóre zwierzęta (pies i kot).
- Po śmierci wujka, ciotka zauważyła na polu, że pies skacze na dwóch nogach i bardzo się cieszy. Pod koniec kontaktu ujrzała jakby smugę. Pies często wspinał się nagle do okna z wielką radością. Tam często stał wujek.
Wdzięczna pacjentka mówi, że syn zrobi buty mojej żonie, a mnie życzy wielkiego zdrowia.
- Na zdrowiu zbytnio mi nie zależy, mam 15 chorób...jakie będzie, takie przyjmę.
- Buty najlepiej mieć jedne i podarte...mniej się człowiek puszy.
- Dobra czynionego nie należy nagradzać, jeżeli wynika z obowiązku.
- Nie wolno martwić się tym co będzie, bo to diabelska pułapka.
Na rysunku przedstawiłem jej przebieg naszego dnia lub życia jak zapis Ekg. Sami nie mamy wpływu na różne zdarzenia i niektórych nie unikniemy...po co się martwić. Tutaj muszę dodać uwagę, że wówczas tkwiły we mnie pozostałości błędnego determinizmu...
- Jak ma pan za dużo pieniędzy...niech pan da część.
- Naprawdę potrzebujący nigdy nie prosi!
Nastąpił nagły zwrot myśli...ku śmierci, bo bez niej niemożliwe jest połączenie się z Bogiem Ojcem. To trwało minuty. W takim stanie masz pragnienie tworzyć i zapisywać to, co spływa od Boga...zamknąłem oczy i chwytałem się za głowę.
<< Cóż oznacza śmierć? To grób pusty, a kamień odwalony...
Całe niebo drga radością, a wszystkie gwiazdy zapalone...syn wraca po rozstaniu!
Pukasz do drzwi Domu Ojca..."wejdź! otwarte!" >>
APeeL