Siedziałem do 2.30, a obudziłem się o 5.15 i miałem problem z Mszą św. ponieważ chciałem ominąć kapłana, który nie rozumie mojej łaski wiary, ale tak już jest z mistykami. Szatan wie, że nasza moc jest „w spożywaniu Ciała Zbawiciela”, a on zranił mnie z powodu kultu Pana Jezusa Eucharystycznego.

    Ponieważ jest piękna pogoda i mamy plan "zakupów" pojechałem na Mszę św. o 6.30 i trafiłem na tego kapłana. Od szatana napłynęła złość i chęć ostentacyjnego wyjścia z kościoła. Nie mogłem też pozostać, ale z pomocą przybył spowiednik. Powiedziałem mu o problemie i podzieleniu nas przez szatana w Wielkim Poście oraz aktualnej pokusie.

   Kapłan stwierdził, że ważniejsze jest posłuszeństwo Bogu, mam przystąpić do Eucharystii, bo utracę pokój...pojękiwałem tylko zadziwiony i przytakiwałem...”tak, tak, to prawda”. Mam odmówić litanię do Serca Pana Jezusa. Pozostałem i przystąpiłem do Stołu Pańskiego, a Pan Jezus zalał mnie znakami i łaskami, które ujrzałem, a nawet mówiłem o nich żonie.

   Po godzinie snu udało się przenieś pięć zaległych zapisów, którymi przykryłem edytowany opis ataku na mnie, a na stacji benzynowej znalazłem deptany obrazek z drogi krzyżowej „Weronika ociera Twarz Jezusowi”. Od razu zauważyłem ten wielki znak, który naprowadził mnie na odczyt intencji. Jest zrozumiałe, że moim czynem (na Mszy św.) otarłem także Twarz Zbawiciela!

     W pośpiechu zabrałem książeczkę „Ku Bogu”, a w nią była włożona litania do Serca Pana Jezusa na stacji z Weroniką! Tam było zawołanie: "Panie Jezu, spraw, abym ocierał Twoja Twarz z moich i cudzych grzechów".

    Sama litania była w maleńkim zestawie dla dzieci z pięknym Panem Jezusem i Weroniką z chustą z odbitym Obliczem Zbawiciela. Zrozum mój szok, bo to wprost spadło z Nieba. Zwykły wierny nie zauważyłby tego, a szczególnie symbolicznego serca na ścianie centrum handlowego z rozłożonymi ramionami!   

    Cóż oznaczał gest św. Weroniki? To wg mnie było publiczne świadectwo wiary, bo wielu mówi o Bogu, pisze, modli się, a wstydzi się tego aktu. Wówczas prowadzono na śmierć buntownika...taka jest nasza pamięć i wdzięczność Bogu do dzisiaj.  

   Po powrocie pojechałem na Mszę św. o 17.00 w ramach dziękczynienia za tak piękny dzień i przeklęczałem całe nabożeństwo w wielkim uniesieniu, a Eucharystia miała niesamowity smak...

                                                                                                                                          APEL

  Pasuje tutaj mój wpis: „Podziel się swoją wiarą na Fronda.pl”.

APEL Lip 25, 2015, 12:06 rano

     Ja moją wiarą dzielę się codziennie w dzienniku duchowym, który prowadzę od czasu nawrócenia (w 45 r. ż.). Stało się to na dyżurze w pogotowiu ratunkowym: po przybyciu do stacji z wyjazdu (w środku nocy)...w pokoju lekarskim padłem na kolana i przeżegnałem się. 

    Dzisiaj wiem, że był to efekt modlitw pacjentek oraz Mszy św. odprawianych w mojej intencji! Na pamiątkę mam karteczkę starowinki, która wysyłała takie zamówienia do różnych Sanktuariów.

   Pan Bóg na końcu dał mi wielką łaskę. Stanąłem w obronie krzyża, który powalił kolega, lekarz-psychiatra. W TV Trwam w 2007 roku były trzy odcinki o jego wyczynach. 

   Ja taki sam krzyż postawiłem, bo przez pewien czas stał pochylony, a później upadł na trasę E7, a stało się to tuż po moim nawróceniu. 

    Po napisaniu pisma-prośby do Naczelnej Izby Lekarskiej w W-wie, bo kolega walczył dalej z nowym krzyżem postawionym już poza jego działką...w krótkim czasie otrzymałem pismo, że jestem chory psychicznie (koniec 2007 r.). Zdziwienie moje było wielkie, bo "rozpoznanie" postawiono zaocznie i to z jednego zdania pisma-świadectwa wiary!

    W sposób "ruski" (psychuszka) "zbadała" mnie dwa razy komisja lekarska (w czerwcu 2008 roku była bez przewodniczącego) i zawieszono mi pwzl 2069345 cztery miesiące przed przejściem na emeryturę, a miałem najwięcej dobrowolnie zapisanych pacjentów (lekarz rodzinny, internista-reumatolog)!

    Moja wiara to psychoza, a doznania po Eucharystii wynikają "z braku krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć". Na pewno nikt w to nie uwierzy, ale zawieszenie pwzl 2069345 trwa do dzisiaj (03.03.2016)! 
www.wola-boga-ojca.pl