Pan jest tak dobry dla mnie, że aż chce się płakać. Nagle czujesz obecność Boga Ojca, a łzy płyną po twarzy. To minuty, bo dłużej nie wytrzyma moje chore serce.
To normalne wariactwo, ale nie chciałbym tego stanu zamienić na nic innego. Co jest potrzebne strapionemu dzieciątku oprócz przytulenia przez tatusia? Jak to się odbywa? Jakim językiem przekazać ten moment kontaktu duchowego?
Unieś się nad ten świat, a z kosmosu zobaczysz ziemię jako kulkę. Cóż tutaj się liczy, gdy w wielkich i posiadających broń jądrową Chinach po opadach deszczu zwały mułu błotnego przewracają domy.
Trafiłem na pierwsze nabożeństwo, a kapłan wyszedł do Ołtarza Świętego i zaintonował: „Kiedy ranne wstają zorze”. Bardzo lubię tą pieśń chwalącą Boga już na początku dnia. Pomyślałem, że po każdym przebudzeniu będę mówił: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus” i zawsze zaśpiewam „Kiedy ranne stają zorze”, bo tam są słowa: „bądź pochwalon Boże wielki”.
W wielkim uniesieniu śpiewałem: „Okaż swą łaskę ufającym Tobie. /../ Oczy Pana zwrócone na bogobojnych, na tych, którzy czekają na Jego łaskę /../”. Ps 33
Dzisiaj Pan Jezus powołał dwunastu Apostołów, a w serce wpadło imię ‘Andrzej’. Mt 10. 1-7 Po Eucharystii słodycz i pokój zalały duszę, a siostra właśnie śpiewała: „Pobłogosław Jezu drogi tych, co Serce Twe kochają”...”Panie mój”.
Po wyjściu z kościoła spotkałem syna Sybiraka, który uniknął śmierci po perforacji w przewodzie pokarmowych. Szedł wolno na Msze św. podpierając się laską, a ja jego powrót przywitałem oklaskami, bo nas jest garstka: „Brawo! Brawo”!!
Na poczcie odebrałem szokującą odpowiedź z Ministerstwa Zdrowia na moją skargę. Przepisano to, co dostarczyli im koledzy z izby lekarskiej. Nie wspomniano o komisji lekarskiej 2-osobowej. Udało się wysłać uwagi, które pisałem kilka godzin.
Przypomniała się krzywda, którą Józefowi zrobili jego bracia, a teraz w głodzie trafili do niego: "Ach, zawiniliśmy przeciwko bratu naszemu, patrząc na jego strapienie, kiedy nas błagał o litość, a nie wysłuchaliśmy go. Dlatego przyszło na nas to nieszczęście". Rdz 42
Jest mi przykro, bo właśnie zmarł drugi kolega, który uczestniczył w mojej krzywdzie, a byłemu prezesowi OIL poślizgnęła się noga...zbyt uwierzył w swoją wielkość. Ja nie życzyłem im tego, ale wciąż wołam do Boga, który widział moje wielokrotne prośby o pojednanie.
Nagle moją izdebkę odwiedził Najświętszy Tata! Tego poczucia Obecności Boga nie można przekazać, bo to kontakt duchowy. „Spojrzało” imię powołanego dzisiaj Andrzeja Apostoła. Popłakałem się ponownie, bo to ja...po mnie będzie jakiś następny Andrzej.
„Ojcze! Dziękuję Ci za wstąpienie do mojego domu. Dziękuję za bezmiar łask i świadomość, że czeka na mnie Raj. Trzymaj mnie Panie dla Twoich spraw”.
Na czuwaniu przed Panem Jezusem odmówiłem koronkę, a w litanii do Najśw. Krwi Pana Jezusa wołałem za kolegów, prosiłem Boga, aby ich przytulił, a niektórych przycisnął, bo całkiem marnieją ich dusze.
Pasują tutaj wczorajsze wołania psalmisty (Ps 17): „Rozważ, Panie, moją słuszną sprawę, usłysz moje wołanie /../ Niech wyrok o mnie wyjdzie od Ciebie, Twoje oczy widzą to, co sprawiedliwe. /../ Zbawco tych, co się chronią przed wrogiem pod Twoją prawicę. /../”... APEL